1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
pawsa86
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 14884
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-09-09, 21:40 Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
Dobry wieczór,
Chciałem wszystkim podziękować za udzielanie się w moim wątku. Niestety, mama zmarła 07 września w domu. |
Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
pawsa86
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 14884
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-07-01, 23:22 Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
Bogdusia,
Ostatnio był lekarz z HD, młody, robiący specjalizację z onkologii(bardzo pozytywne wrażenie, wysłuchał mamy, objaśnił wszystko na spokojnie, w ogóle z bardzo dobrym podejściem), który stwierdził, żeby naciskać na lekarzy na podjęcie ostatecznej decyzji w sprawie mamy na konsylium, według niego, stan mamy kwalifikuje ją na chemioterapię paliatywną. Przepisał Transtec, Sevredol w przypadku nasilenia się bólu i hydroksyzynę. Mama ludzi z HD traktuje trochę jak zło koniecznie(oczywiście jak przychodzą to jest bardzo miła, ale jak tylko wyjdą to zaczyna się "a bo mi to nie jest potrzebne", zawsze ponarzeka ale ja i tak widzę, że te wizyty poprawiają jej nastrój), leków jak twierdzi też nie potrzebuje bo jej nic nie jest, mimo że cały czas narzeka na ból, który swoją drogą "puścił" po przyklejeniu połówki plastra Transtec.
Co do konsylium to odbyło się wczoraj, zostały potwierdzone zmiany przerzutowe na wątrobie, kręgosłupie oraz drugim płucu, zmiana na nerce najprawdopodobniej też jest przerzutem. Lekarze na konsylium zadecydowali o dalszym leczeniu paliatywnym w klinice w Katowicach i tam mama ma się udać w poniedziałek. Podjęto również decyzję o możliwości zastosowania paliatywnej radioterapii w zależności od dolegliwości. Lekarka prowadząca mamę w Zabrzu(ta na którą mamy napisaną gotową skargę- mama się nie zgodziła żebyśmy ją złożyli) powiedziała dziś, że ma mieć chemioterapię i radioterapię, którą sama jej "załatwiła".
W ogóle ta sytuacja, którą opisywałem ostatnio, że pani doktor kazała mamie jechać w poniedziałek poszukać sobie płytki z poprzedniego tk w sekretariacie torakochirurgii dwa piętra wyżej, jak się okazało po naszym telefonie do sekretariatu, płytka tam jest, a pani doktor do sekretariatu już dzwoniła w tej sprawie w... piątek. Czyli jednak dało się tego dowiedzieć wtedy, tam na miejscu. Swoją drogą to jakiś absurd, bo mama na wizytę w Zabrzu dziś czekała od 9, a została przyjęta przed 17. W tym kraju trzeba mieć zdrowie, żeby chorować. Ja niestety znowu nie mogłem jechać, bo musiałem zostać z synem. Pojechał ojciec.
Mama przyjechała dziś do domu ledwo żywa, ale szczęśliwa, bo w końcu ktoś się nią zajmie i może podadzą jej tą upragnioną chemioterapię. Mama tylko na to czeka i dalej nie zdaje sobie sprawy, że to tylko leczenie paliatywne. Ja się boję, boję się tego, że ta chemia i naświetlania pogorszą mamy stan i wydłużą jej cierpienia. Nie mam sumienia odbierać jej tej ostatniej iskierki nadziei. Mama strasznie schudła, apetyt na szczęście ma w miarę dobry. |
Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
pawsa86
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 14884
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-06-27, 13:06 Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
Marcin J
Nie, mama była u chirurga, bo tak ją prowadzą w Zabrzu. U onkologa konsultacji nie było by do tej pory wcale, gdybyśmy sami nie poszli ze wszystkimi wynikami prywatnie. To własnie na prywatnej wizycie onkolog po przejrzeniu wyników zasugerował opiekę HD i wykluczył jakąkolwiek chemioterapię ze względu na zakrzepicę. |
Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
pawsa86
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 14884
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-06-26, 10:18 Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
Dzień dobry,
Piszę, żeby się pożalić, bo to co ostatnio miało miejsce to przechodzi ludzkie pojęcie. Tak jak wcześniej napisałem, mama miała TK jamy brzusznej 20.06 w Zabrzu, na drugi dzień zadzwonili, żeby jak najszybciej dostarczyć płytę TK z poprzedniego badania, bo ma się zebrać konsylium. Brat wziął sobie wolne, pojechał i zawiózł płytę. Mama miała wizytę w poradni chirurgii klp w Zabrzu umówioną na piątek. Do tego czasu zdołaliśmy się uporać z niskim ciśnieniem(było ok 90/60).
W cholernie gorący piątek, ojciec zapakował wymęczoną mamę do auta i pojechali na umówioną wizytę i odbiór wyników z tk. Po długich godzinach oczekiwania rodzice odebrali wynik z recepcji, mama zdążyła w drodze do gabinetu pani doktor przeczytać sobie, że oprócz przerzutów na wątrobie są zmiany na nerce, płucach i kręgosłupie. Kompletnie załamana wchodzi do gabinetu pani doktor i na wstępie dostaje "opierdziel", że mama nie ma przy sobie płyty z poprzedniego badania tk. Rodzice tłumaczą, że została dowieziona na recepcję kilka dni temu(tak jak zresztą chcieli), na recepcji płyty nie ma, u pani doktor również, więc ta stwierdziła, że pewnie jest w sekretariacie na drugim piętrze, ale ten pewnie jest już zamknięty i niech sobie mama przyjedzie w poniedziałek i sprawdzi, czy płyta tam się znajduje.
Mama się pyta, co z tym aktualnym badaniem, że przecież są kolejne zmiany i w ogóle mama nie ma siły już tak jeździć, na co zdenerwowana Pani doktor powiedziała, że musi mieć poprzednią płytę, proszę przyjechać w poniedziałek, jeżeli płyta się znajdzie to w środę zbierze się konsylium i będą radzić co dalej. Mama się rozpłakała, Pani doktor powiedziała, że nie będzie z mamą rozmawiać i na tym dziś koniec.
Pomijam już fakt, że za każdym razem jak mama jechała do Zabrza, miała ze sobą komplet badań.
Kurcze, to że po biopsji mama miała dwa razy robiony drenaż jestem jej w stanie wytłumaczyć, to że zmniejszyli jej dawkę Clexanu(twierdząc, że nie ma żadnej zakrzepicy) w konsekwencji czego po wyjściu ze szpitala nie mogła chodzić też jestem w stanie wytłumaczyć. Natomiast powyższego już nie i krew mnie zalewa bo jak można dopuścić, żeby pacjent, któremu wcześniej dawało się złudną nadzieję na niejasność zmian w wątrobie sam sobie odbierał tak złe wyniki? Jak można, ciągnąć pacjenta w IV stadium choroby nowotworowej na wizytę do innego miasta i nic na tej wizycie konkretnego nie powiedzieć? W końcu, jak można opierdzielić tak pacjenta, doprowadzić go do stanu kompletnego załamania i bez niczego wysłać w piątek na weekend do domu. Pani doktor mogła przepisać mamie chociaż coś na uspokojenie, cokolwiek, żeby mama miała jeszcze chociaż złudne wrażenie, że jakiś lekarz się jej stanem interesuje.
Znam swoich rodziców, to nie są osoby skłonne do awanturowania się, zawsze mieli pełne zaufanie do lekarzy i z szacunkiem odnosili się do innych osób, dlatego tak bardzo boli mnie fakt jak zostali potraktowani.
Oczywiście, wynik tk klp z 20.06 zabrała pani doktor.
Mama nie pojedzie w poniedziałek do Zabrza, nie pozwolę jej. Sam tam zadzwonię, ewentualnie pojadę jak nic nie załatwię przez telefon. |
Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
pawsa86
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 14884
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-06-21, 19:56 Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
Dobry wieczór,
Jesteśmy po pierwszej wizycie lekarza z HD, był kilka dni temu i w sumie dobrze się stało, bo akurat mama była bardzo słaba i miała niskie ciśnienie. Lekarz przyszedł, popytał, zmienił leki(kazał mamie odstawić butapirazol, a przepisał Pabi-dexamethason) i powiedział, że jak coś będzie potrzebne to dzwonić. Mama chyba się przekonała, bo teraz sama mówi, że w razie czego to zawsze może się skonsultować i poprosić o pomoc. Była też pielęgniarka z HD, zmieniła mamie opatrunek, pogadała i również zagwarantowała swoją pomoc.
Mamę powoli przestaje boleć noga, nie jest tak opuchnięta, więc chyba większe dawki Celaxane'u robią co do nich należy, niestety dalej mama jest słaba i rzadko kiedy wstaje. Wczoraj robiono mamie tk jamy brzusznej w Zabrzu, wynik miał być w piątek ale chyba nie jest dobrze, bo dziś zadzwonili i kazali jak najszybciej dowieźć płytkę z poprzedniego tk, bo niby ma się zbierać jakieś konsylium. Mama po badaniu z kontrastem narzekała wczoraj na silny ból nerek, dziś mówi, że bardzo bolą ją plecy i praktycznie nie potrafi sobie znaleźć miejsca. Nie wiem czy to skutki uboczne kontrastu, przemęczenia czy może to już jakieś cholerne przerzuty do kości. Ciśnienie nadal ma bardzo niskie. W piątek znowu wizyta w Zabrzu i sam już nie wiem, czy ciąganie mamy po szpitalach ma jeszcze jakikolwiek sens. |
Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
pawsa86
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 14884
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-06-15, 11:28 Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
Dzień dobry,
Byłem u onkologa na prywatnej wizycie. Przedstawiłem sytuację mamy, pokazałem badania. Onkolog powiedział, że dopóki nie uporamy się z zakrzepicą nie ma mowy o jakimkolwiek leczeniu. Zasugerował zapisanie się do hospicjum domowego. Onkolog powiedział też, żeby nie rezygnować z tego co proponują w Zabrzu i pomimo wszystkiego "lecieć ich trybem"
Stwierdziłem, że nie ma co ukrywać tego przed mamą i powiedziałem jej o wizycie i o tym, co zasugerował lekarz. Powiedziałem mamie, że brzmi to jak brzmi, że może jej stan nie do końca kwalifikuje ją do opieki HD, ale że trzeba walczyć i rozpychać się łokciami. Powiedziałem jej także, że HD poprawi jej stan tu i teraz, dzięki czemu możliwe będą dalsze działania. Mama przyjęła to raczej kiepsko, powiedziała, że wcale tak źle się nie czuję i że ma mieszane uczucia odnośnie tego wszystkiego. Trochę się podłamała, ale wiem, że musi to sobie poukładać. To była cholernie ciężka rozmowa, teraz mam wrażenie jakbym zrobił mamie krzywdę.
Tak czy siak, poszedłem do lekarza POZ po skierowanie do HD. W hospicjum załatwiłem wszystko i dziś albo jutro ma być pierwsza wizyta. Trochę się zdziwiłem, że tak szybko wszystko się udało załatwić i "że to już". Po rozmowie z mamą sam nie wiem czy dobrze zrobiłem:/ |
Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
pawsa86
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 14884
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-06-13, 18:51 Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
Dobry wieczór,
Mama jest po wizycie w Zabrzu. Na ten moment stan mamy jest taki, że do poradni weszła z płaczem a po przejściu kilku metrów noga jeszcze bardziej spuchła i stała się granatowa.
Generalnie ludzi masa i gdyby nie moja przepychająca się łokciami żona, to pewnie do tej pory by z tego Zabrza nie wrócili.
Mama odebrała wynik hist-pat na którym nie pisze nic prócz:
Rozpoznanie: 39353- Cellulae carcinomatosae non-microcellulares.
Lekarka z powrotem zwiększyła mamie dawkę clexane do 2x60mg na dobę, dodała do tego Butapirazol i Diclofenac, żeby uporać się z zakrzepicą. Została założona karta DiLO i wydane skierowanie na... TK brzucha celem identyfikacji zmian na wątrobie. Na tym wizyta się zakończyła. Pani doktor stwierdziła, że musi mieć pewność, że to są przerzuty i dopiero wtedy będzie można zacząć leczenie i konsultować z onkologiem. Bardzo mnie to zdziwiło bo przecież TK klp było robione, wynik lekarka oglądała, dwóch ordynatorów w dwóch różnych szpitalach potwierdziło zmiany przerzutowe. Płytka z tk przez cały czas była do wglądu. Kurcze, może ja się nie znam, ale sam oglądałem tę płytę i wystarczy wpisać w google grafice "przerzuty nowotworowe do wątroby tk", żeby mieć taki sam obrazek jaki jest na wątrobie mojej mamy.
TK mama ma umówione na 20.06, na wynik pewnie trzeba będzie poczekać, na wizytę w poradni również. Zlecą tak kolejne 3 tygodnie. Wkurzam się bo wiem ile sił mamę kosztuje każda wizyta, ile sił kosztowało ją przyswojenie diagnozy o raku płuc z przerzutami. Teraz dostała złudną nadzieję, że może to jednak są jakieś niegroźne torbiele. Nie wiem, jak mama sobie da radę psychicznie, jeżeli przerzuty jednak się potwierdzą.
Jutro w tajemnicy przed mamą idę z wszystkimi wynikami do onkologa na prywatną wizytę. Na wszelki wypadek zapytam też o HD, bo ponoć też się tym zajmuje. |
Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
pawsa86
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 14884
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-06-12, 16:56 Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
Dziękuje za odpowiedzi i zainteresowanie tematem.
marzena66 Mama nie chce brać leków przeciwbólowych, bo jak sama twierdzi są one dla niej za mocne i po nich "pływa" i nie wie co się z nią dzieje. Wczoraj wzięła Ketonal, ból przeszedł, ale czuła się po nim trochę skołowana.
Madzia70 mama teraz bierze clexane 2x dziennie w dawce 40mg, wcześniej brała 60mg, ale w szpitalu w Zabrzu powiedzieli jej, że będzie dostawać raz dziennie, bo noga wygląda normalnie. Przy wypisie dostała receptę na 40mg, zalecili raz dziennie, ale jak noga spuchła i zaczęła boleć to mama się wystraszyła i bierze rano i wieczorem. Aktualna waga to 60 kg.
Jutro wizyta w Zabrzu, zobaczymy co powiedzą. Będę informował i zapewne pojawi się jeszcze kilka pytań z mojej strony. |
Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
pawsa86
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 14884
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-06-11, 21:09 Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
Spinqa84, dziękuję za odpowiedź. Myślałem o HD, ale wiem, że na ten moment jakby mama się dowiedziała, że chcemy coś takiego załatwiać, to kompletnie by się załamała. Nie potrafi pogodzić się z diagnozą, wie że ma raka i przerzuty, ale nie zdaje sobie sprawy z tego jakie najprawdopodobniej leczenie(jeżeli w ogóle) zostanie jej zaproponowane. Do tej pory mama była osobą aktywną zawodowo, bardzo żywą i wesołą. Przytłacza ją to, że teraz jest unieruchomiona i zdana na innych, ale mimo wszystko wierzy, że z tego wyjdzie...
Mama cały czas bierze clexane. |
Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
pawsa86
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 14884
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-06-11, 17:23 Temat: NDRP z przerzutami do wątroby+ zakrzepica |
Dzień dobry,
Witam wszystkich na forum i od razu przejdę do rzeczy.
Moja mama lat 52, aktywny palacz w dniu 09.05.2016 została przyjęta na oddział chirurgii ogólnej z podejrzeniem zakrzepicy żył podudzia prawej nogi(ból i obrzęk, poza tym żadnych innych dolegliwości). Dzień później zrobiono mamie TK klp w celu sprawdzenia zatorowości płucnej. Badanie(w załączniku) wykazało guza w płucu i liczne zmiany hipodensyjne w wątrobie. Następnie wykonano mamie gastroskopię i kolonoskopię, gdzie wykluczono jakiekolwiek patologiczne zmiany. W szpitalu podawano mamie heparynę, doprowadzono nogę do stanu normalności i wypisano w dniu 13.05.2016 do domu ze skierowaniem na dalszą diagnostykę w oddziale pulmonologicznym.
18.05.2016 mama została przyjęta na oddział pulmonologiczny szpitala w Orzeszu w celu zrobienia bronchoskopii i przebywała tam do 27.05.2016. Bronchoskopię wykonano, wycinka do badań nie udało się niestety pobrać(pobrano popłuczyny) i tym sposobem mama dostała skierowanie na BAC płuca w Zabrzu. Generalnie przez cały pobyt w szpitalu w Orzeszu i później aż do wykonania biopsji w Zabrzu, mama czuła się bardzo dobrze, nic jej nie bolało.
31.05.2016 mama znalazła się w szpitalu w Zabrzu. W dniu 01.06.2016 przeprowadzono biopsję. Zabieg powikłany odmą opłucnową wymagającą drenażu. Dren usunięto mamie w pierwszej dobie, zrobiono kontrolne rtg klp, które wykazało ponownie odmę. Znowu założono dren. W trzeciej dobie dren usunięto, zrobiono kontrolne rtg klp, które wykazało resztkową(do 18mm) odmę w szczycie płuca prawego. W dniu 07.06.2016 mamę wypisano do domu. W czasie pobytu w szpitalu lekarze dostali wyniki histpat, który wykazał raka niedrobnokomórkowego płuca prawego. Mama dostała skierowanie do poradni chirurgii klatki piersiowej w Zabrzu na 13.06.2016, gdzie ma odebrać wynik histpat i gdzie lekarka ma dalej mamę pokierować i założyć jej kartę DiLO. Stan mamy w szpitalu po zabiegu bardzo się pogorszył, mama praktycznie nie mogła wstawać z łóżka, cały czas odczuwała ból w klp.
Teraz mama przebywa w domu, praktycznie nie wstaje z łóżka bo prawa noga strasznie jej spuchła i bardzo boli. Mama nie chce jechać na pogotowie ani do szpitala, upiera się, że wytrzyma do poniedziałku. Straciła apetyt, pojawiły się wymioty i kaszel, który mama tłumaczy tym, że teraz dużo mniej pali(z ok 15 papierosów dziennie, teraz pali 2). Nie chce leków przeciwbólowych.
W międzyczasie konsultowałem się z onkologiem, który powiedział, że bez badań nic nie może zrobić.
Sam już nie wiem, co jeszcze mogę zrobić...
Wiem, jakie są rokowania przy raku płuc z odległymi przerzutami. Czy w przypadku zakrzepicy mama ma szansę na jakiekolwiek leczenie?
W załącznikach wszystkie badania. Hist-pat będzie do odbioru w poniedziałek w Zabrzu.
Ps. W wypisach są błędy jeżeli chodzi o lokalizację guza, raz piszą, że jest to lewe płuco, raz prawe...
|
|
|