1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: pojedynczy lity guzek płuca wielkości 3,5 mm |
nomada
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 21520
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-18, 20:54 Temat: pojedynczy lity guzek płuca wielkości 3,5 mm |
dziękuję Wam za odpowiedzi
dotarłam do profesora który opisywał wynik mojej mamie jako lekarz konsultant, był na tyle uprzejmy że jeszcze raz go obejrzał i powiedział, że to faktycznie nie wzbudza podejrzeń, ale mam przypilnować matkę, żeby po pierwsze rzuciła palenie, po drugie, żeby stawiła się na badania kontrolne w wyznaczonym terminie
może niepotrzebnie siałam panikę, ale z drugiej strony - jak inaczej zareagować na słowo "lity" jeśli nie jest się fachowcem w tej dziedzinie? w tej chwili mam już uspokojone nerwy, aczkolwiek niepokój pozostaje, więc posłałam mamę do internisty na gruntowny "przegląd" i tak czy siak chyba pomyślimy o dodatkowym TK, chociaż mama na tyle wyluzowała, że twierdzi, że przesadzam, może i tak
bardzo dziękuję Wam za odzew
przejrzałam to forum i jestem pełna najcieplejszych uczuc dla ludzi którzy tu pomagają i tych którzy walczą, poza tym problem z którym się zgłosiłam jest faktycznie ziarnkiem piasku w porównaniu z tym, co ludzie tu przechodzą
jeszcze raz bardzo dziękuję
Dorota |
Temat: pojedynczy lity guzek płuca wielkości 3,5 mm |
nomada
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 21520
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-13, 21:24 Temat: pojedynczy lity guzek płuca wielkości 3,5 mm |
Witam!
W listopadzie 2009 w Gdańsku przeprowadzany był program dla palaczy po 50tce - program obejmował badanie TK klatki piersiowej. Na siłę wypchnęłam na to badanie mamę, zrobiła, czekałyśmy na wyniki bardzo długo, w końcu stwierdziłyśmy, że "jakby co" to powiadomią, tak jak to się dzieje w przypadku mammografii czy cytologii. Zdążyłyśmy zapomnieć o ewentualnym problemie, ponieważ minęły już 4 miesiące bez żadnych niepokojących telefonów, aż w tym tygodniu mama otrzymała pocztą wynik.
Przedstawia się on następująco - pierwsza opinia - lekarza radiologa:
Jedna guzkowata zmiana w miąższu, położenie obwodowe, strona prawa, lokalizacja anatomiczna - segment 9, wielkość <5mm wymiar w mm 3,5, położenie - w miąższu płuca, brak zwapnień, gęstość w ocenie jakościowej - lity, przesłania strukturę miąższu płuca, kształt regularny, obrysy okrągłe, obecność powietrza - nie. Druga opinia - lekarza konsultanta, specjalisty chirurga klatki piersiowej właściwie taka sama, poza tym że różnica jest w lokalizacji anatomicznej - tu jest segment 1, więc chyba ktoś się pomylił przy wpisywaniu, kwestia kto
Zalecenie jest takie, że mama ma się zgłosić na ponowne TK dopiero 30 listopada 2010 w celu kontroli.
I właściwie sama nie wiem o co chcę zapytać
chyba potrzebuję uspokojenia nerwów, aczkolwiek pomimo głosu rozsądku, że to nie jest jeszcze żaden wyrok, wewnętrznie i tak odchodzę od zmysłów
wątpliwość moja dotyczy tego, że mama miała niedawno poważny uraz zimowy i w związku z tym rehabilituje bark, miała dwie sesje pola elektromagnetycznego z którego zrezygnowała bo bardzo źle się po nich czuła, słyszałam gdzieś, że takie zabiegi mogą pobudzić przyczajone gdzieś w organizmie zmiany nowotworowe, czy ktoś się orientuje, czy to prawda?
Gdyby ktoś miał namiar na dobrego pulmonologa w Gdańsku (czy to przez NFZ, czy prywatnie) byłabym bardzo wdzięczna.
Wysyłam mamę do lekarza rodzinnego po skierowanie do poradni pulmonologicznej i nie wiem, czy mama nie powinna zrobić ponownego badania TK już teraz zamiast czekać aż do listopada? Do listopada to ja osiągnę stan psychiatryczny W końcu wynik, który mamy odpowiada stanowi sprzed 4 miesięcy (badanie było 30 listopada a pierwszy opis zrobiono w połowie stycznia, drugi pod koniec stycznia i kolejne półtora miesiąca zajęło pakowanie wyniku do koperty w celu wysłania go listem zwykłym ) Może warto byłoby ponowić badanie teraz, żeby sprawdzić czy to cholerstwo się nie powiększyło?
Czy gęstość - lity przysłaniający strukturę miąższu płuca oznacza wysokie ryzyko zmiany złośliwej?
Mama musi być mocno zestrachana w tej chwili, ponieważ już trzecią dobę nie pali, chodzi ze słomką w ustach jest to duży sukces, ponieważ do tej pory 2-3 godziny bez papierosa stanowiły nie lada wyczyn.
Przepraszam, że tak chaotycznie piszę, wszystko to wynik wewnętrznego rozedrgania. Mam nadzieję że niebawem dojdę do jakiegoś ładu ze sobą i łatwiej mi będzie pomóc mamie i ją wesprzeć.
Dziękuję za to że dobrnęliście do końca mojej wypowiedzi. |
|
|