1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
niki
Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 703138
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2013-07-29, 22:49 Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
ela26, czy ty naprawdę nie czytasz tego co piszą Ci administratorzy ?
czy może uważasz że duże litery nadają wiekszego dramatyzmu ? lub może duże litery przyciągają uwagę?
jest wrecz przeciwnie, stale olewanie uwag administratorów forum powoduje ze trudno jest nawet czytać takie posty
plisss pisz normalnie
mama odchodzi i jedyne co możesz zrobić to być przy niej,
to brutalne ale nic więcej nie możesz zrobić
bądz z nią az do końca
współczuję Ci bardzo |
Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
niki
Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 703138
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-10-23, 20:55 Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
kazdy pisze tutaj o tym poruszaniu rękami o podnoszeniu rąk do gory
u mojego taty tez tak było , my myslelismy ze tata pokazuje zeby go podnieśc ale teraz wydaje mi się ze oni te ręce podnoszą w geście powitania tego kogos ,kto po nich przychodzi , kogo juz widzą kilka dni wcześniej czasem duzo wczesniej
te ręce to znak ze oni odchodzą i chca się z nimi przywitać a z nami tu pozegnać
tak sobie to wymysliłam i to na mnie działa
ciagle widze te ręce i moją rozpacz i wyrzuty sumienia ,kiedy pielęgniarka zabroniła mi juz tatę podnosic , mowiła wtedy ze to sa odruchy tylko a nie swidome podnoszenie rąk , to tata się z nami nie komunikuje juz w ten sposob
brałam wtedy tą rękę i przytulałam a tata się uspokajał
we wtorek minie 4 tygodnie od jego smierci , byłam z nim bardziej związana niż z mamą
tata umarł tez chwile po podaniu do motylka mieszakni morfiny , srodkow uspokajających i czegos jeszcze , zrobiłam zastrzyk a za chwile tata zaczął sie bardzo pocić, juz od rana miał płynny oddech juz był nieprzytomny , bez odruchow przełykania , odszedł o 2.28
ręce w gorze ręce zawsze juz będa mi sie kojarzyć z odchodzeniem
zresztą czy my jak przychodzimy nie wyciagamy ręki na powitanie? a jak odchodzimy znowu ją podajemy na pożegnanie- Symbol trwania- powitanie i pożegnanie w środku ten czas to zycie
________________________________
Historia Mordoklejki została wydzielona do osobnego wątku. / absenteeism |
Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
niki
Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 703138
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-09-25, 16:28 Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
moj tata juz nie kontaktuje wcale, ale jest pobudzony i cały czas mowi, mowi mowi, sam tym mowieniem sie męczy, coraz mi trudniej na niego patrzec, tlenn idzie prawie na krągło
tata umiera na raka płuc, juz 3 tygodnie z dnia na dzien jest gorzej , duzo gorzej, wczesniej czyli juz ponad miesiac miał obrzeki limfatyczne, stop i podudzi i od tego sie zaczeło jego odchodzenie
tata juz nie chodzi, nie wstaje,sam nie siada,nie chce juz jesc, trzeba byc przy nim cały czas,
czasem widzę ze oddech się zmienia robi sie taki płynny, oczami juz tylko patrzy w przestrzen
wczoraj troche podskoczyła temp
spadło cisnienie
strasznie cieżko,
czytałam na początku o umieraniu, i wydawało mi się ze wszystko juz wiem, a teraz okazuje sie ze nie wiem praktycznie nic,trzeba przez ta cała droge przejśc z Nim zeby cos wiedziec
wracam od rodziców i sama jestem zła na siebie, bo zdarza mi sie niego podnieśc głos chociaz wiem ze to co robi to tylko choroba, ale czasem nerwy puszczają jak sie widzi że sam siebie nieswiadomie zamecza, on praktycznie nie spi, zadne leki nie pmagają
tata jest w domu , opiekujemy się nim na zmiane przez 24 godziny na dobę, jest i mama ale zgubiona w tym wszystkim i jakas taka krucha
nie wiem jak długo to jeszcze potrwa , mysle ze nie długo ale naprawdę nie jest nam lekko,( zresztą komu było lekko w tej sytuacji ) nawet nie męczy nas sama opieka nad tata ale patrzenie na to jak choroba niszczy, bardzo trudno to przezyc, jeszcze trudniej w tym czasie trwac razem z nim,
chociaż na pewno odejdzie przy nas , niby jestesmy gotowi ale czekanie jest udręka, szczegolnie dla taty chociaż chyba juz do mozgu nie dochodzi nic swiadomego , to przeciez ciało boli i samo trwanie w tym procesie go boli
tata jak jeszcze miał przebłyski świadomosci mowił ze juz chce odejść, podjęłam temat trochę porozmawialismy ale nie długo
czekamy na koniec tej męki i spokój dla niego
chociaz serece mowi zostan tu z nami ,mozg tłumaczy ze dla niego to trwanie jest niewiarygodnie ciezkie
kochamy cię tato,
jesteśmy przy tobie
zawsze będziemy |
|
|