Znalezionych wyników: 8

Nie widzę w Twoim wyniku histopatologicznym informacji o receptorach estrogeny progesteron. To od nich w głównej mierze zależy dalsze leczenie. Napewno jeśli jest hormonozależny nie możesz brać zastępczej terapii hormonalnej. Najpierw musisz to ustalić. Spróbować otrzymać lepszy wynik. Możesz popytać patologia który wykonywał badanie.

ccc11

Nie odczytaj tego jako jakiegoś ataku, ale weź się w garść! Nie jutro e-maila, tylko dziś napisz, zajmnie Ci to kilka minut, a zacznie sytuacja się rozwijać, to nie jest zabawa, musisz walczyć o swoje życie. Już dawno pisało Ci wiele osób o kontakcie z Profesorem. Zrozum nie ma lepszego specjalisty w Polsce w tym temacie, jest to ceniony lekarz na arenie międzynarodowej, a do tego dostępny dla pacjenta.
Jesteś bardzo młody, jest to na pewno trudne dla Ciebie, ale jeśli zależy Ci na życiu, na przyszłości to jak najszybciej ocknij się bo tygodnie mijają, a konkretów brak.

Nic nie jest teraz ważniejsze, bo wszystko nie ma sensu jak nie będziesz pod odpowiednią opieką, wynik histopatologiczny jest bardzo niekorzystny, brak poszerzenia marginesów, oznaczenia wartownika, duża ilość mitoz.

Rozumiem, Twój żal, do patologa, ale nie myśl teraz o tym, to nie jest w tym momencie najważniejsze, zawsze możesz się tym później zająć, jak Twoje zdrowie już będzie pod kontrolą.

Pozdrawiam Cię serdecznie i proszę walcz, działaj, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2016-04-22, 18:35 ]
Brawo, natK

I minął rok od diagnozy, jestem po operacji, chemioterapii i niedługo mam wizytę kontrolną. Czas szybko minął, czuje się dobrze i mam nadzieję, że już tak zostanie.

aksza, a kiedy ta kolejna operacja ma być?

Do profesora możecie również już teraz napisać e-maila sami osobiście nakreślając sytuację, podając nr tel., na pewno odpisze. e-mail: rutkowskip@coi.waw.pl.

Może warto już teraz takiej chociaż konsultacji zaciągnąć, czas nie jest sprzymierzeńcem niestety.

Witaj,

Nie jestem lekarzem, ale posiadam na ten temat trochę wiedzy, hmm i nawet też mam 27 lat, właśnie jestem w trakcie chemioterapii wg MAI, tylko z taką różnicą, że u mnie jest to sarcoma stromale high grade.

Nie wiem czy dobrym posunięciem była chemioterapia w przypadku Twojej żony, gdyż ER 100% i PR 100% mogło być spokojnie leczone hormonami. I wg mojej wiedzy, tak jak i Ty napisałeś, chemioterapia nie jest prawdopodobnie skuteczna w tym przypadku, więc dalsze leczenie hormonalne jak najbardziej powinno być dalej prowadzone, zatory z komórek nowotworowych w naczyniach ku temu jak najbardziej przemawiają.

Zaznaczę jeszcze raz, jest to moja subiektywna opinia, nie jestem lekarzem, polecam jeszcze konsultację ze specjalistą od mięsaków.

Pozdrawiam,

Ja się nie znam na tym kiedy skutki uboczne miną, ale co do nudności, jeśli nie chce już leków, to może spróbować imbiru - herbatki lub pastylki imbirowe do ssania, mi pomagało.

weronka, mam takie pytanie czy sama masz nowotwór złośliwy? Powinnaś wiedzieć że przy chorobie jest najważniejszy komfort psychiczny i gorsze jest katowanie się dietami, które nigdy wcześniej nie były przez organizm przyjmowane. Lepiej pozostać przy starych nawykach żywieniowych, bo każda zmiana to stresor który ma większe znaczenie niż dieta. Dieta bardziej ma znaczenie w innych chorobach typu: cukrzyca, nadciśnienie ale nie nowotworach, bo gdyby tak było to ludzie fit eko nie chorowaliby na nowotwory. Wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem.

Twoja mama nic nie musi, może leczyć się gdzie chce. Zapiszcie się do CO w Gliwicach do onkologa nie trzeba skierowania wystarczy wynik który wskazuje na coś podejrzanego. U rodzinnego w POZ może dostać zieloną kartę i też bez problemu do CO się dostanie.