Znalezionych wyników: 11

Mrakad,

Widzę , że informacje w stopce zaktualizowałeś. Moje gratulacje

Oczywiście Jusia, trzymam mocno kciuki i zyczę powodzenia.

Moje Drogie,

Chciałam Was zapewnić, że pomimo braku moich wpisów, znane mi były na bieżąco Wasze potrzeby w przedmiocie niniejszego wątku i kciuki mocno trzymałam.
Za powodzenie Waszego /Waszych bliskich leczenia trzymam kciuki nieustająco i nawet jeśli zabraknie tu kiedykolwiek mego wpisu, to proszę miejcie to na uwadze. Powyższe dotyczy także tych z Was , którzy piszą o sobie/swoich bliskich na Forum nie przypominając o sobie w tym wątku. Tu mam na myśli również Panów.

Tytułem wytłumaczenia mojej nieobecności – sprawy rodzinne, śmierć bliskiej osoby wskutek wyniszczenia nowotworowego.

Jusia, życzę powodzenia.

Banialuka - Oczywiście, że bedę trzymała kciuki, powodzenia.

Soja,
Kiepskie to momenty, uzmysławiają nam wszystkim czym jest rak i jak ciężka jest z nim walka. Mam nadzieję, że Twoja Mama trzyma się dzielnie i wierzy w powodzenie dalszego leczenia. Ponoć to bardzo ważne, tak mówią psycholodzy. Trzymajcie się.

Soja - jeszcze raz powodzenia, trzymajcie się.

Niedawno radziłaś mi Soja, żebym nie martwiła się na zapas. Wtedy pisałam, że to nie jest możliwe, a dzisiaj widzę, że nie tylko ja mam z tym problem.
Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam serdecznie.

Aga - powodzenia.

Soja, Jusia - oczywiście , że będę trzymała kciuki za Waszych Rodziców i za Was również , żeby nie umknęło mojej pamięci programuję na bieżąco alarmy w swoim palmtopie. Powodzenia.

Soja,
Na pewno będę trzymałą za Twoją Mamę kciuki.
Życze Wam obu powodzenia i to nie tylko jutro.