Znalezionych wyników: 5

Witaj
Myślę,że tydzień po chemii to jeszcze mamusia
może być osłabiona.
Bardzo dużo osób pisało,że po taksanach rozwinęła
się u nich neuropatia (nogi,ręce,czasem razem i to i to)
Z czasem powinno być lepiej,chociaż w 100% objawy raczej
nie ustapia.Dla spokoju może udajcie się gdzieś na prywatną
konsultacje do dobrego onkologa.Tydzień po chemii to naprawdę
jeszcze bardzo krótko.Może mama potrzebuje ,więcej czasu na
dojście do siebie.
Pozdrawiam i trzymajcie się

Moja mama jak i ja też strasznie byłyśmy się tej chemii.
Były 4 czerwone i moja mamusia zniosła je naprawdę dobrze.
Wstręt do potraw(głównie mięsnych),lekkie mdłości,wypadanie włosów
już 2 tyg po pierwszej chemii i to wszystko.
Dostajecie profilaktycznie zastrzyki przeciwko neutropenii?
Gdyby wystąpiła wysoka gorączka to trzeba natychmiast
zbadać krew i zgłosić się na oddział.
Pozdrawiam

W skrócie to rodzaj białka ,które występuje na powierzchni takiej
komórki nowotworowej.W przypadku her dodatniego dochodzi do jego
niekontrolowanego wzrostu(nadekspresji).Rak wtedy szybciej może się
rozwijać i częściej tworzyć przerzuty.Na szczęście są już na to leki.
Ok 20 do 30% to chore z her dodatnim.
My niestety zalapalysmy się do tej grupy.

Rozumiem.
My jesteśmy her dodatni,więc leczenie też inne.
Nie chcę zasmiecac Ci wątku.Wejdź na mój profil i
tam w tematach jest opisana historia mojej mamusi.
Pozdrawiam serdecznie

Witaj:)
Wiem jak się czujesz bo ja też niedawno przeżywałam to samo.
Też nikt w rodzinie nie miał raka i jak dowiedziałam się ,że dopadł moją mamę
byłam w strasznym stanie.I masz rację przestaje liczyć się wszystko.Ciągle myślę
o chorobie i o mamie :cry:

Trzeba jednak zmobilizować wszystkie siły i razem przez
to wszystko przejść,nie ma wyjścia.
Powiedz mi jak zdiagnozowano u Twojej mamusi ten przerzut do węzła?
Też była biopsja ?