Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak jelita grubego i meta do wątroby |
miruna
Odpowiedzi: 393
Wyświetleń: 192358
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2013-02-08, 00:24 Temat: Rak jelita grubego i meta do wątroby |
Nie jestem lekarzem Gosia ale myślę, że to dobra decyzja - sam bym zrobił podobnie. Taka operacja to nie "przelewki" a więc z pewnością gorączki nie można bagatelizować. Kilkudniowa zwłoka nie zaszkodzi, a gorączka w trakcie operacji mogłaby to zrobić. Pozdrawiam i trzymam kciuki! |
Temat: Rak jelita grubego i meta do wątroby |
miruna
Odpowiedzi: 393
Wyświetleń: 192358
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2013-01-28, 15:19 Temat: Rak jelita grubego i meta do wątroby |
Hmm., Gosiu to szczęście w nieszczęściu ta operacja - wierzę w to, że wytną to co trzeba i Twoja Mama będzie żyła jeszcze te 2-3 lata pomnożone przez kilkanaście lat. Bardzo często optymistycznie myślę o Tobie i Twojej Mamie i wierzę, że duża część tej pozytywnej energii do was dociera. Trzymam kciuki - Będzie dobrze, musi być, inaczej niż dobrze być nie może! Pozdrawiam. |
Temat: Rak jelita grubego i meta do wątroby |
miruna
Odpowiedzi: 393
Wyświetleń: 192358
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-04-23, 17:10 Temat: Rak jelita grubego i meta do wątroby |
Małgosiu z tego co napisałaś to nie jest sytuacja beznadziejna. Sama Pani doktor powiedziała, że będzie wiadomo wszystko jak "otworzą" brzuch. Wierzę w to, że operacja na jelicie się powiedzie i z tymi guzami na wątrobie też sobie lekarze poradzą. Na prawdę w to wierzę!!!!! |
Temat: Rak jelita grubego i meta do wątroby |
miruna
Odpowiedzi: 393
Wyświetleń: 192358
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-03-19, 22:01 Temat: Rak jelita grubego i meta do wątroby |
Cześć Małgosiu, prześledziłem dokładnie Twoje posty. Współczuję Ci ogromnie. Moja kochana Mama zmaga się z tą sama chorobą - praktycznie tak samo jak u Twojej mamy, nie było żadnych objawów. Od czasu do czasu coś ją "prawie bezboleśnie rżnęło w brzuchu" Dwa miesiące temu pierwszy pobyt w szpitalu - diagnoza guz na jelicie grubym. Po trzech tygodniach drugi szpital i usunięcie guza z diagnozą złośliwy rak jelita grubego (II stopień - wypełnia całą grubość jelita grubego i wnika w tkanke tłuszczową około jelitową). Przerzutów nie stwierdzono ale jakoś ciężko mi o optymizm. Teraz ma zlecone dodatkowe badania tomograficzne w celu zdecydowania o podaniu chemii. Moja mama podobnie jak Twoja kiepsko radzi sobie z tym psychicznie, a ja pomimo, że jestem potężnie zbudowanym facetem to płaczę jak dziecko - tak bardzo kocham Swoją mamę! Nie załamuj się znam mnóstwo historii, że ludzie po przerzutach i chemii żyją jeszcze długo i umierają na coś zupełnie innego. Ja staram się codziennie iść do kościoła i modlę się za wyzdrowienie mamy (chociaż wcześniej raczej byłem kiepsko praktykującym katolikiem), przygotowuję jej do jedzenia dobre rzeczy które lubi (kiśle o rożnych smakach, galaretki i wszystko co tylko chce:)), staram się też z nią często rozmawiać i ją pocieszać(pomimo, że sam jadę na psychotropowych speedach:), wszystkie inne sprawy odłożyłem na dalszy plan. Będzie dobrze - trzymam za Ciebie i Twoją mamę kciuki!
Darek |
|