1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 15
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2017-01-02, 09:48   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
iskra07 napisał/a:
nie wiem jeszcze tylko jak, od czego mam zaczac i kiedy minie bol, a teraz boli podwojnie...

Zapewne ból nie minie szybko, teraz Twój stres jest ogromny i może być Ci trudno samej wyjść na powierzchnię.Skorzystaj z pomocy psychologa/psychoterapii, dołącz leki od psychiatry - antydepresanty. Czasami wydaje się nam, że damy rady sami przejść ten trudny okres ale po czasie okazuje się, że przemienia się to wszystko w nerwicę lękową, depresję i stan zamiast być lepszy pogłębia się a wtedy trudniej z tego wyjść i nad tym zapanować.

:/pociesza:/
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2016-12-27, 18:48   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
iskra07
Przyjmij najszczersze wyrazy współczucia ::rose::

Na pewno w ostatnim czasie życie Cię nie oszczędzało, wycierpiałaś okrutnie, los zabrał Ci najbliższe osoby i trudno to w tej chwili ogarnąć, uspokoić emocje i nie mieć pretensji do losu, że jest taki niesprawiedliwy. Musisz to sobie wszystko poukładać, wyrzucić z siebie ten ból, może komuś bliskiemu, może psychologowi, znajdź bratnią duszę, które powolutku pomoże Ci się na nowo poskładać. Będzie to na pewno długa droga, długa i ciężka ale, kiedyś przyjdzie moment, że będzie lepiej, że wspomnienia będą milsze a na Twojej twarzy pojawi się pomału uśmiech, czego Ci życzę.

Trzymaj się, bardzo mocno Cię przytulam :tull:
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2016-05-06, 16:58   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
iskra07,

Ten trudny okres w Twoim życiu jeszcze trochę potrwa, ile w dużym stopniu zależy od Ciebie.
Na pewno mama byłaby z Ciebie dumna i wstydu Jej na pewno nie przynosisz. Zerka może na Ciebie z którejś tam chmurki i podziwia jaką rozsądną i dzielną córkę wychowała.

Wiemy z Twojego wątku jaka mama była dzielna, rozsądna a Ty Jej towarzyszyłaś w tych lepszych czy gorszych chwilach. Przecież jesteś córką swojej wspaniałej mamy, to musisz mieć coś z tej wspaniałej kobiety-mamy, to jak ma się mama za Ciebie wstydzić, nie ma takiej opcji.

Pewnie czeka aż się częściej będziesz uśmiechała ale i na to przyjdzie odpowiedni czas.

Trzymaj się kochana Iskierko i dla Ciebie kiedyś zaświeci piękne słońce i oby jak najszybciej :)
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-10-24, 21:42   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
I czy to wszystko co piszecie nie jest wsparciem, nie jest wykrzyczeniem swojego bólu? Uważam, że jak najbardziej. Jedna drugą zrozumie, jedna drugą wesprze, jedna drugą wysłucha. Zrobi się na chwilę lżej na duszy, na sercu, lekko się uśmiechniemy do wpisu koleżanki, poczujemy się zauważone, wysłuchane i pogłaskane po głowie. Jest nam na chwile lepiej, bo zrozumiała nas i pocieszyła osoba, która przeszła to samo, która wie co czujemy. To przecież takie ważne i potrzebne nam. I tak każdego dnia będziemy oswajać się z naszym bólem, z każdym dniem będziemy nabierać sił, z każdym tygodniem oswajać sytuację w której się znaleźliśmy aż przyjdzie moment, że nabierzemy znowu sił i będziemy kroczyć tylko do przodu, nie będziemy żyć tylko w bólu i cierpieniu tylko będziemy w sercach nosić naszych kochanych ale będzie już mniej bolało.

Jesteście dziewczyny cudowne, że potraficie w tym swoim ogromnym cierpieniu myśleć również o innych i wspierać się wzajemnie, to dobra zaleta.

Pozdrawiam
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-10-24, 08:39   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
BEATASO,

I dokładnie lub prawie dokładnie tak to wygląda jak opisałaś. [yee]
BEATASO napisał/a:
Iskierko przepraszam, że tak się wcinam w Twój wątek

Ja też :flow:

Administrację też, bo może nakrzyczeć :flow: a boję się Ich pogrożenia palcem ;)
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-10-24, 08:20   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
jolandar35,

Wiem, że wypowiedź była skierowana do BEATASO, ale pozwolę sobie na małą wstawkę.
Wielu z nas straciło bardzo bliskie osoby, wielu z nas walczy nadal ale bycie tutaj po stracie Kogoś bliskiego jest jakąś formą psychoterapii. Nie zawsze chcemy przenosić swój ból na domowników/przyjaciół, Oni mogą mieć dość słuchania naszego smutku, bólu i patrzenia na naszą załzawioną/zasmarkaną twarz. Tutaj są osoby, które przeszły to samo, boli Ich podobnie i wysłuchają po raz setny naszego cierpienia, kto inny byłby w stanie.?Można powiedzieć, zamknij ten rozdział życia i żyj wśród rodziny, dzieci i wracaj do formy, bo kto inny lepiej o Ciebie zadba jak nie najbliżsi. Można podkreślić wszystko czarną krechą i iść do przodu ale czy się da? chyba nie każdy potrafi, ja przynajmniej nie choć idę każdego dnia do przodu.
Dobrze jest w grupie "swoich osób" przerabiać problem. Druga sprawa doświadczenie zdobyte podczas chorowania. Ktoś nam pomagał może warto pomóc innym osobom, nowym, przerażonym i szukającym wiedzy i wsparcia.
Takie moje skromne zdanie ale czy słuszne?
Przepraszam za wtrącanie dziewczyny w Waszą konwersacje :)

Pozdrawiam gorąco obie paniejolandar35, BEATASO,
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-10-21, 12:01   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
BEATASO napisał/a:
Śni mi się wszystko to czego się bałam.


Mi też. Zawsze mama chora a jak zdrowa to zaraz we śnie upada i już leży chora. Ciężkie sny, nie boję się ich ale męczą i budzą często w nocy.
pozdrawiam
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-10-17, 21:32   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
iskra07 napisał/a:
Taka jest moja mama. Tak jest zapisana w moim sercu i wryta w glowie... Nie umiem powiedziec, ze "byla".


Wiesz iskra07, rzadko się ostatnio uśmiecham ale jak przeczytałam opis Twojej mamy to kąciki ust podniosły mi się do góry. Masz cudowny obraz mamy i myślę, że kiedyś i Ty się uśmiechniesz widząc w myślach swoją mamę.

Póki będzie w Twojej pamięci, będzie z Tobą zawsze.

Ciepło pozdrawiam.
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-10-04, 22:54   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
iskra07, :tull:
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-09-14, 10:15   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
iskra07,

To wszystko u Ciebie świeże, masz prawo do każdej reakcji, do krzyku, płaczu, złości i rób to, nie kumuluj w sobie. Nie będę oryginalna, to wszystko musisz przeżyć po swojemu, nie ma gotowej recepty na żałobę. Każdy inaczej przechodzi etapy żałoby i każdy w innym czasie dochodzi do siebie, lub w miarę wychodzi na prostą. Zawsze w sercu zostanie blizna, wyliżemy się w jakiś sposób ale blizna zostanie na zawsze jak te wszystkie blizny, które mamy na ciele"po czymś" i jedna ogromna blizna na sercu za Kimś. Tylko blizna ta z czasem przestaje krwawić i pomalutku zabliźnia się i tak samo my pomalutku dochodzimy do siebie. Ja nie miałam recepty bo jak mama zmarła za miesiąc dowiedziałam się, że mąż jest chory i nastąpiła walka o niego więc była żałoba i była walka i ogromny stres o męża, mnie przy życiu trzymały antydepresanty, niestety ale inaczej nie umiałam przetrwać kolejnego dnia. To nie jest metoda, bo i tak w silnym stresie te leki niewiele dają ale jakoś trzeba żyć i przeżyć kolejny dzień. Może i Ty teraz potrzebujesz jakiegoś lekowego wsparcia, może psychologa, może gdzieś wyjedź jak możesz, może jakaś pasja mocno wciągająca i zajmująca myśli, może tatę weź na trochę do siebie będzie Wam obojgu raźniej i bezpieczniej. Nie wiem Iskierko jak Ci pomóc ale bardzo mocno przytulam Cię do serca i życzę, żebyś w miarę szybko złapała oddech.

Przytulam :tull:
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-09-10, 20:13   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
:tull:
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-09-08, 18:47   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
iskra07,

Przetrwasz, dasz radę choć wiem jaki to jest ciężki dzień u mnie potrzebne były leki na przetrwanie tego dnia. Jeśli będzie konieczność, nie męcz swojej psychiki, weź coś ziołowego bądź silniejszego na uspokojenie i przeżycie tego ciężkiego dnia, herbata z melisy zamiast zwykłej. Ksiądz tu ma dużo racji, psychologowie też często polecają ten sposób na wyrażenie swojego żalu, cierpienia, czy skuteczny dla każdego, nie wiem.

Trzymaj się i mocno :tull:
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-09-05, 18:40   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
iskra07,

Bardzo, bardzo współczuję. Przyjmij z serca płynące wyrazy współczucia ::rose::

Dobrze dla Ciebie, że spełniło się Twoje życzenie, zdążyłaś, przytuliłaś i wyszeptałaś mamie to co chciałaś powiedzieć, to jest dla naszych serc - osób, które przeprowadzają na tą drugą stronę jakaś ulga, jakbyśmy spełnili swój ostatni obowiązek, przynajmniej ja to tak odczułam u siebie. To i tak nie ukoi cierpienia po stracie ale jest łatwiej na pewno. Mama i tak wiedziała, że Ją kochasz, to się czuje.

Mocno przytulam w tym trudnym dla Was czasie :tull:
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-09-03, 16:44   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
iskra07,

iskra07 napisał/a:
Bo lekarze mowia, ze nie boli, ale juz sama nie wiem na ile im moge zaufac...


Biorąc pod uwagę swoje doświadczenie a mama moja po wylewie nie była kontaktowa, nie mówiła, nie chodziła, tak brzydko mówiąc roślinka jak bolało to wyrażała to w jakiś sposób mimiką twarzy, było widać grymas bólu, nawet przy lekkim dotyku. Myślę więc, że może mama nie ma tych strasznych bóli nowotworowych jak ich w jakiś sposób nie pokazuje i oby tak było.

iskra07 napisał/a:
Modle sie tylko zebym zdazyla do niej, bo musze jej jeszcze wyszeptac jak bardzo ja kocham.
niech spełni się Twoje życzenie jest wtedy nam jakoś łatwiej na duszy, tak mi się wydaje.

pozdrawiam
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
marzena66

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 64294

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-09-03, 15:49   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
iskra07,

Przykro mi, że i Wy zmagacie się z chorobą. Zrób wszystko żeby być teraz z mamą bo może to wszystko długo nie potrwać. Bardzo przepraszam, że tak napisałam, ale moja mama też miała przerzuty to mózgu, dostała wylewu, ataki padaczki, nie było po tym z nią żadnego kontaktu, to był ciężki czas, nastawcie się na to. Ja wiem, że każdy przypadek jest inny i może mama jeszcze nabierze sił, czego Wam życzę ale zapewnijcie Jej teraz dużo ciepła, opieki, miłości, spokoju bo teraz to jest bardzo ważne.
O służbie zdrowia można pisać dużo ale lepiej się nie denerwować, przeżyłam bardzo dużo nieprzyjemnych sytuacji w czasie choroby mamy ale cóż możemy zrobić, są lekarze i lekarze.

Dużo sił Wam życzę i mocno przytulam.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group