1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: mięsak Ewinga z przerzutami do płuc |
malenka25_2010
Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 5809
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2011-02-08, 15:26 Temat: mięsak Ewinga z przerzutami do płuc |
Witam, w maju 2008 roku wykryto u mnie mięsaka Ewinga kości biodrowej. Przeszłam przez leczenie chemią skojarzoną-wielolekową a także radioterapię. Wszystko szło w porządku ale w lipcu 2009 okazało się, że na obu płucach są liczne drobne guzki. Rozpoczęłam kolejną chemioterapię, jednak bez większych efektów. Zdecydowano naświetlić płuco prawe. Guzki jakby się zatrzymały ale niestety zaczęły rosnąć po lewej stronie. Zdecydowano podać 1 kurs chemii II rzutu ADM 70mg+DDP 105mg/3dni, potem 2 kurs ADM 70mg/48h+DDP35mg/3dni. Bez większych rezultatów, więc postanowiono naświetlic lewe płuco. Od kwietnia2010 do lipca 2010 po naświetlaniach nastąpiła stabilizacja guzów, byłam tylko pod kontrolą. Niestety od lipca do września 2010, pomiędzy 2miesięczną przerwą między tomografami płuc gwałtownie rozrósł się guz w płacie dolnym prawym w zachyłku zaprzełykowym ,przylegający do śródpiersia. W ciągu 2 miesięcy urósł ok 4cm. I znów wróciłam na chth ADM+DDP 2kursy IIIrzutu - guz nadal rósł. Dostałam kolejne 2 kursy chth IVrzutu CAMPTO 20mg+DTIC 200mg. Niestety, jak się okazało również bez pozytywnych efektów. Ostatni tk płuc pokazał dalszą progresję. Teraz jestem po 2 kursach Navelbine - 1 dawka 20mg dożylnie, 2 dawka 15mg w tygodniowym odstępie. Jeszcze czekam na decyzję w sprawie naświetlań tego najbardziej niebezpiecznego guza, jednak juz dostałam dużą dawkę naświetlań i nie wiem czy będzie można jeszcze podjąc takie ryzyko. Podobno guz jest duży, nie chcieli mi powiedzieć jak bardzo. Do tej pory leczę się w klinice nowotworów tkanek miękkich i kości w Warszawie, jednak pani dr zaproponowała by tą chemię 1dniową spróbować brać w centrum onkologii położonym 40 km ode mnie - a do Warszawy mam ok 200km. Widzę również, że w klinice nie maja bardzo opcji leczenia mnie, jedynie to jeszcze te naświetlania a jeśli nie to ta chemia, którą teraz przyjmuję. Mam pytanie, czy ktoś może wie o jakiejś chemii niestandardowej w mięsakach, może jakieś leki sprowadzane z zagranicy, może tam maja jeszcze jakieś nowsze chemie??Będę wdzięczna za każdą informacje o jakimkolwiek leku, który można by jeszcze spróbować zastosować. Przepraszam za chaotyczny styl ale już tyle choruję, tyle się tego działo, że nie wiem czy to ujęte jest z jakimkolwiek sensem. Może ktoś leczy się na to samo co ja w jakiejś innej klinice? Już naprawdę nie wiem gdzie szukać pomocy, z kim się konsultować...
Pozdrawiam |
|
|