1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: T3N0M0 |
majkelek
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 35770
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-11-02, 19:21 Temat: T3N0M0 |
Czerwonykapturku, czemu Ty takie trudne pytania zawsze zadajesz?
Z tego co wiem, to wytyczne w tej sprawie nie są do końca jasne (vide zalinkowane źródło). Sprawa jest dość złożona, gdyż z jednej strony chciałoby się wykryć ewentualną wznowę jak najwcześniej, ale z drugiej strony (biorąc pod uwagę, że pacjent żyć będzie przez następne kilkadziesiąt lat bez wznowy) nie należy serwować sobie zbyt dużej dawki promieniowania. Zysk psychologiczny z robienia CT dość często jest oczywisty, ale z drugiej strony sumaryczna dawka promianiowania jest niebagatelna.
No to do konkretów:
1. Rzeczywiście wg większości źródeł CT winno być badaniem podstawowym w trakcie trwania obserwacji, ale nie jest jasne czy ma ono rzeczywiście pozytywny wpływ na przeżycie, szczegóły tutaj http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22859511
2. W wytycznych NCCN oraz niedawno opublikowanych wytycznych AATS stwirdza się, że CT powinno być robione nie rzadziej niż co sześć miesięcy przez pierwsze 3 lata po usunięciu guza
"Baseline clinical CT scanning is recommended at 6 months after surgical resection. Because of the peak incidence of recurrence between 2 and 3 years, surveillance should be performed at least every 6 months during this period."
Janocześnie bardzo wyraźnmie podkreślona jest rola kontroli długoterminowej! Szczegóły tutaj http://www.sciencedirect....022522312006009
3. W części źródeł (szczególnie tych, w których analizowana jest również efektywność pod względem kosztowym) proponuje się rozwiązanie 'hybrydowe', czyli np. RTG przeplatane z CT co 3 miesiące http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23520312
Sprawa nie jest więc prosta, potrzebny jest doświadczony lekarz, który oceni ryzyko wznowy na podstawie swojego doświadczenia i weźmie pod uwagę wszystkie 'za i przeciw'.
Szczerze mówiąc, to ja też bym sie nie obraził gdyby Wam zaproponowali CT za 4 a nie za 6 miesięcy.
Pozdrawiam,
Michał. |
Temat: T3N0M0 |
majkelek
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 35770
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-05-23, 19:52 Temat: T3N0M0 |
Witam serdecznie!
1. Brak zalecenia do konsultacji onkologicznej po zabiegu chirurgicznym w przypadku stadium II niedrobnokomórkowego raka płuca (NSCLC) jest, według wszelkich znanych mi doniesień oraz zaleceń, błędem.
"In recent years, substantial evidence has accumulated to support adjuvant chemotherapy in Stage II and III non–small cell lung cancer (NSCLC). A recent meta-analysis of large clinical trials of cisplatin-based adjuvant chemotherapy for resected NSCLC showed that the 5-year survival benefit in favor of chemotherapy was 5.3% (hazard ratio for death, 0.89; 95% confidence interval, 0.82–0.96; P = 0.005). "
źródło: http://www.atsjournals.or...ts.200807-068LC
Szczęśliwie znalazł się dość szybko przytomny lekarz, który zwrócił na to uwagę.
2. Powyższe jest szczególnie istotne w świetle badania ANITA w którym zaobserwowano, że wśród pacjentów z rakiem gruczołowym rokowanie jest nieco gorsze (w porównaniu z tymi z nie-gruczolakorakiem) w przypadku braku chemioterapii, zaś po zastosowaniu chemioterapii pooperacyjnej tendencja ta nie występuje:
"Efficacy of vinorelbine-cisplatin in adjuvant setting is independent from histology. The poor outcome of adenocarcinoma found in the observation arm was reversed by the positive impact of chemotherapy, possibly due to a higher chemosensitivity of this subtype."
źródło: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21371774
3. Niestety obecny stan wiedzy (o ile mi wiadomo) nie pozwala na jednoznaczną ocenę jaki schemat chemioterapii byłby w tym przypadku optymalny - wiadomo jest tylko tyle, że winien być oparty na cisplatynie (w szczególności może to być PN, który jest "dobrze przebadany"). Również niestety, kwestią przyszłości jest umieszczenie w rekomendacjach testów na ekspresję ERCC1 w NSCLC, która to ekspresja jest skorelowana z odpowiedzią na leczenie cisplatyną:
"A benefit from cisplatin-based adjuvant chemotherapy was associated with the absence of ERCC1 (test for interaction, P=0.009). Adjuvant chemotherapy, as compared with observation, significantly prolonged survival among patients with ERCC1-negative tumors (adjusted hazard ratio for death, 0.65; 95% confidence interval [CI], 0.50 to 0.86; P=0.002) but not among patients with ERCC1-positive tumors (adjusted hazard ratio for death, 1.14; 95% CI, 0.84 to 1.55; P=0.40)."
źródło: http://www.nejm.org/doi/full/10.1056/NEJMoa060570
4. W przypadku braku mutacji EGFR nie ma co mówić o terapii celowanej (TKI), gdyż "nie ma w co celować". Natomiast w raku gruczołowym zaobserwowano lepszą odpowiedź w przypadku zastosowania pemetrexedu (nie jako chemioterapii adjuwantowej lecz w zaawansowanych stadium choroby) http://theoncologist.alph...t/14/3/253.long
5. Jeśli chodzi o pemetrexed w I lub II linii leczenia w zaawansowanym NSCLC, to jest on w Polsce dostępny w programie lekowym, co jest istotną informacją w przypadku wystapienia konieczności dalszego leczenia.
6. Pemetrexed jako element chemioterapii adjuwantowej był w II fazie badań klinicznych:
-- tutaj z karboplatyną w fazie II był bardzo dobrze tolerowany i równie skuteczny jak inne schematy
-- tutaj z cisplatyną w fazie II miał znacznie mniejszą toksyczność od PN oraz w krótkim czasie bardzo dobrą skuteczność (jednak okres obserwacji był zbyt krótki by pokusić się o całościową ocenę skuteczności).
7. Jeśli nie występują przeciwwskazania do zastosowania chemioterapii (np w postaci schorzeń współistniejących), to obecne postępowanie wydaje się być dobre.
Pozdrawiam serdecznie! |
|
|