1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: konfliktowa ciocia |
majkelek
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 5182
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-06, 20:46 Temat: konfliktowa ciocia |
mimi1 napisał/a: | dzieki za odpowiedz,ale my juz korzystamy z hospicjum domowego.ciocia ma zapewniona pania,ktora robi sniadania i przynosi zupe,ale niestety uparła sie na moja mame-osobe naprawde chora,pozatym osobe z ktora przez wiekszosc czasu byla w jakims niewypowiedzianym konflikcie.i to jest problem.mama nie zgadza sie na przeprowadzke.
ciocia nalezy do tych osob co zawsze wiedza wszystko lepiej,wykonanie jakiejkolwiek czynnosci powoduje strofowanie,pouczanie.kocham ciocie,ale takze mame i juz nie wiem co robic. |
Wiesz co, bardzo chciałbym Ci jakoś pomóc ale niestety nie jestem w stanie ocenić dobrze sytuacji, której nie znam. Ty jedna jesteś w stanie zorientować się w niuansach rozinnych i pewnie im wcześniej to zrobisz tym lepiej.
Każdy z nas ma w jakimś sensie trudny charakter i myslę, że na niektóre rzeczy, szczególnie w ciężkich chwilach, można przymknąć oko.
Najważniejsze jest chyba teraz jednak to, żeby doprowadzić do szczerej rozmowy na linii Ty-Twoja Mama i Twoja Ciocia. To chyba jedyna rzecz, która może uzdrowić sytuację.
Trzymaj się ciepło |
Temat: konfliktowa ciocia |
majkelek
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 5182
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-06, 20:23 Temat: Re: konfliktowa ciocia |
mimi1 napisał/a: | prosze o pomoc,jak namowic konfliktowa84 letnia ciocie,chora na nowotwor zoladka G3,na hospicjum.ciocia mieszka sama,poza mna,pracujaca 3-4x w tyg 12-13 godz,moja mama z obiema protezami stawow biodrowych(nie moze nosic ciezarow,wykonywac pewnych ruchow)obecnie ze zlamana reka,po mikrowylewie i moj syn 21 letni student.poza weekendami nie jestesmy w stanie zapewnic cioci jakiejkolwiek opieki.wlasnie wrocilam do domu,po nieprzyjemnej rozmowie z ciocia,zarzucila nam ze nia sie wogole nie interesujemy i ze nikt nie chce u niej zamieszkac.co robic?wydaje mi sie ze hospicjum byloby najlepszym wyjsciem,co wy o tym myslicie? |
Jeśli chcesz znać moje zdanie to Twoja Ciocia się boi umrzeć w samotności i z tym Jej się hospicjum niestety kojarzy. Nie jest to do końca oczywiście prawdą, ale niewątpliwie coś w tym jest.
Nikt z nas nie chce być samotny, niezależnie od tego czy jest umierający czy nie i chyba to rozumiesz?
Są oczywiście hospicja domowe i z pomocy takiego możecie pewnie skorzystać - na pewno ktoś poda Ci namiary na jakieś w okolicy Twojego miejsca zamieszkania. Natomiast pytanie pozostaje, czy rzeczywiście uważasz, że 'konfliktowość' Twojej Cioci (wraz z innymi argumentami, których użyłaś) jest wystarczającym powodem do tego by (być może) w ostatnich chwilach Jej życia pozostawiać Ją z dala od rodziny.
Decyzja oczywiście należy do Ciebie. Bardzo serdecznie pozdrawaim. |
|
|