1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 4
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Dół , mega kosmiczny dół :-(
magdal

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 8383

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2013-10-22, 18:49   Temat: Dół , mega kosmiczny dół :-(
Ananav, zrobiłaś to co do ciebie należało, nie miej wyrzutów! Mamie w takich sytuacjach mów, ze gdyby ona była na twym miejscu zrobiłaby na pewno tak samo...
Mnie to czasem pomaga! Jak i to, gdy mówię, że jeśli uważa że robię coś nie tak, to następnym razem będzie załatwiać sobie wszystko sama i z lekarzami też będzie sama rozmawiać.
Niestety, choroba może i zmienia charakter człowieka, ale nie zawsze i nie wszystkim.

Moze z tym twym wyjazdem to dobry pomysł. Odpoczniesz i nabierzesz dystansu, mama może też.
Trzymaj się kochana!
Magda
  Temat: Dół , mega kosmiczny dół :-(
magdal

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 8383

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2013-09-21, 19:08   Temat: Dół , mega kosmiczny dół :-(
Niki, dzięki
_littleflower_
Pozdrawiam Was kochane cieplutko.
Magda
  Temat: Dół , mega kosmiczny dół :-(
magdal

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 8383

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2013-09-16, 10:24   Temat: Dół , mega kosmiczny dół :-(
Wspaniała sąsiadka, silny i mądry człowiek...

Wiesz gdy umierał mój wuj, po latach dowiedziałam się od jego żony że to ON wziął na siebie swoje umieranie, owszem wszyscy wokół pomagali byli przy nim ale to ON ich przygowowywał na swe odejście i pomagał to przeżyć... i ja to dopiero teraz rozumiem...

Czuję się taka odpowiedzialna za chorobę mamy i sama nie wiem czemu, jej zachowanie jest czasem takie bolesne...

Jestem teraz u mamy, obok w pokoju ona obrażona na mnie, a ja tu w kuchni popłakuję.
Moja mama jest też uzależniona od leków nasennych. Mimo że chowam i dozuję gdzieś je ma... potem wymiotuje i w oczach widzę spojrzenie: ratuj!
I nie dociera do niej że po takiej ilości leków żołądek tego nie przyjmuje. Wyrzuca z domu, płacze ...

Czasem brak sił ...
Przytulam...
Magda
  Temat: Dół , mega kosmiczny dół :-(
magdal

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 8383

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2013-09-14, 21:04   Temat: Dół , mega kosmiczny dół :-(
Niedługo minie rok jak moja mama zaczęła kasłać...
Jestem już zmęczona i chwilami też pogubiona. Czasem gdy idę i widzę normalność innych ludzi, jakieś uśmiechy, zwykłą codzienność, to tej normalności bardzo zazdroszczę...

Najgorsze jest dla mnie to czekanie...(...), bo nadziei na wyzdrowienie już przecież nie ma, nigdy nie było, od początku mówiono to samo, opieka paliatywna... Staram się jak mogę, ale to takie trudne! Trudno tak w non stopie być silną mądrą córką, obok mnie jest też nie tylko moja mama ale i człowiek z humorami rozpaczą lękami i umiejętnością sprawiania bólu... bo ona też musi na kimś się wyładować! Chemia, naświetlania, szpitale, duszności, tlen, cierpienie, pogotowie, czuwanie, strach - to moje życie od roku...

Jestem teraz u mamy, rano miałam z nią spięcie, bo okazało się że znikają leki na spanie, bardzo silne (!), w ciągu dwóch dni wzięła 5 tabletek, schowałam, dozuję, morfinę też. Od tygodnia martwię się jej stanem, a okazuje się że moja mama bierze w nadmiarze leki, po których funkcjonuje jak narkomanka.

Ananav, to co piszesz jest mi tak bliskie...

Ja dziś żałuję jednego, i nie wiem czy mam rację w tym co napiszę, ale teraz uważam, że każdy powinien wiedzieć wszystko o swym stanie zdrowia. Powinien wiedzieć jakie są prognozy, co może go czekać...
Czuję się taka odpowiedzialna w jej oczach za to, że może nie robię wszystkiego co trzeba, by była zdrowa. Widzę w jej oczach taką pretensję... Powiedziała mi kiedyś, że jej mama dzięki niej żyła ponad 90 lat... Pyta się kiedy jedziemy do lekarza mimo że na wypisie jest napisane że ma byc pod opieką paliatywną. Jest pielęgniarką przecież... co ja mam zrobić? Czuję na sobie takie spojrzenie pt. " nie jesteś dobrą córką"... mimo że mówi jak mi jest wdzięczna. Tak się staraliśmy by jej nie pozbawić nadziei, a w ten sposób na swe barki wzieliśmy jej umieranie...
Lekarze mówią, że będzie dobrze, wszyscy pocieszają, więc co? czemu jest źle? Czyja to wina? No chyba moja....

W domu kłopoty, utrata pracy przez męża i to w sposób dość niesympatyczny, zdrowie podupada, badania diagnozy ( byłam w tym roku w szpitalu) - mama tego nie wie...
Martwię się sobą nami synem, mama czasem daje w kość, jest ciężko!

Ananav, nie pomogłam Ci, nie napisałam Ci nic sensownego, a wyżaliłam się sama...
Przepraszam.
Mogę Cię przytulić z całą serdecznością i powiedzieć:
Musimy dać radę!
Nie mamy innego wyjścia.

To forum daje mi siłę i świadomość że nie jestem sama w tym przez co przechodzę...
Magda

[ Dodano: 2013-09-14, 22:07 ]
_littleflower_ _littleflower_
dla Ciebie
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group