1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 16
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-03-20, 04:00   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
Dziekuje Wam wszystkim. Bardzo mnie boli to, ze nie bylo mnie z NIm jak umieral, za byl sam i nie bylo nikogo, kto potrzymalby Go za reke. Bezposrednia przyczyna smierci mojego taty byla niewydolnosc krazenia. Tak mi siostra przeczytala z karty zgonu. To chyba serce??
Niedlugo pogrzeb i tez mnie tam nie bedzie, zeby Go pozegnac....
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-03-19, 01:29   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
Kochani!
Pojechalam do Polski 15 lutego. Wtedy to pierwszy raz w zyciu widzialam jak moj tato placze. Jak weszlam do domu rozplakal sie jak male dziecko. Mysle, ze chociaz nic nie mowil, czekal na mnie. Po paru dniach i paru wizytach domowych lekarzy, spytal mnie czy ta choroba do sie wyleczyc. Bylo mi ciezko ale powiedzialam Mu prawde na tyle na ile moglam. Powiedzialam, ze choroby wyleczyc sie nie da. Nie pytal o wiecej. Mimo, ze bardzo slaby, codziennie wstawal, kazal sie prowadzic do lazienki, gdzie myl sie a czasami golil i siedzial caly dzien w fotelu. Czasami rozmawial, czasami spal ale nie chcial zostac w lozku. Porobily Mu sie odlezyny wiec zalatwilam materac przeciwodlezynowy. Zalatwilam wszystkie sprawy pieniezno-bankowe o ktore prosil.

Moj tato zawsze byl bardzo zamkniety w sobie. Nigdy nie opowiadal o swoich rodzicach, ktorych nie znalam bo zmarli dlugo przed moim urodzeniem. Tym razem opowiedzial mi wszystko co pamietal o swoich rodzicach i swoim dziecinstwie. Jak odjezdzalam, chociaz juz bardzo slabiutki siedzial jeszcze w tym swoim fotelu. Ale nastepnego dnia juz nie mial sily wstac z lozka. Pare dni potem trafil do szpitala (z czym oczywiscie tez byly problemy bo dopiero trzeci szpital Go przyjal) a dzisiaj tzn. w czwartek prawie dwa tygodnie po moim wyjezdzie zmarl w szpitalu.

Boli mnie to, ze nie bylo mnie przy Nim, ze umarl sam bo mama wlasnie wybierala sie do szpitala jak zadzwonili ze zmarl.......
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-02-08, 06:55   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
DSS serdeczne dzieki!! :-D :lol: :lol:
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-02-02, 16:28   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
Nie wiem, ja juz chyba odzwyczailam sie od rozmawiania z lekarzami w Polsce :uuu: . Tutaj gdzie mieszkam opieka medyczna tez nie jest perfekt, na badania i pierwsza wizyte u specjalist trzeba troche poczekac ale NIGDY nie zdarzylo mi sie spotkac lekarza, ktory w rozmowie z rodzina pacjenta nie dopusci nikogo do glosu. Wrecz przeciwnie lekarz zawsze wysluchuje co ma do powiedzenia pacjent i tresciwie i wyczerpujaco odpowiada na pytania.

Jak szlam na operacje tydzien przed przyjeciem do szpitala mialam spotkanie z lekarzem i pielegniarka, ktorzy dokladnie mi wyjasnili co bedzie sie dzialo przed, w trakcie i po operacji. Poniewaz potem nastapily drobne komplikacje w ciagu jednego wieczora w szpitalu przyszlo do mnie 3 lekarzy zeby wyjasnic co sie dzieje, odpowiedzieli na wszystkie, nawet najglupsze moje pytania. A po zabiegu sam operujacy zadzwonil na komorke do mojego meza zeby powiedziec jak poszlo.

NIe twierdze wcale ze sa to lepsi lekarze niz w Polsce. Uwazam,ze w Polsce sa naprawde dobrzy fachowcy ale niestety strasznie lekcewaza pacjento i ich rodziny. No i teraz sie boje ze jak wybuchne....to tym bardziej nic nie zalatwie. :| :|
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-02-02, 08:47   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
Jestem wlasnie po rozmowie z pania doktor z hospicjum i.....pani doktor nie widzi nic zlego. Wedlug niej tato ma jeszcze pare miesiecy zycia. Zlecila badanie krwi i dopoki nie bedzie wynikow nie moze zlecic zadnych lekow. Przewraca sie? No wiadomo tato jest schorowany z rakiem pecherza i pluc i na dodatek z nefrostomia wiec ma prawo sie przewracac a w ogole to jak sie boimy ze sie przewraca to niech lezy w lozku :shock: . Wynik TK nie jest najgorszy( :?: :?: :!: ) wedlug niej zmiany sa takie jak u kazdego starszego czlowieka.
Ogolnie pani doktor stwierdzila, ze stan nie jest najgorszy bo tato jest chodzacy :fucc: .
W ogole trudno sie z nia rozmawialo bo nie dala mi dojsc do slowa a na wszystko to co mowilam miala jeden argument, ze tato w grudniu odmowil jej leczenia.

Lece do Polski 15.02.
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-02-01, 00:12   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
DSS serdeczne dzieki :-D
Badanie TK wyzebralam u lekarza (na RM nie chcial dac skierowania - uwazal ze TK wystarczy) a tato byl bardzo zadowolony bo sam widzi, ze cos sie z nim zlego dzieje i jest przerazony i zdezorientowany faktem, ze zaden lekarz sie nim nie interesuje.
A stan taty bardzo sie pogorszyl :uuu: Tato ma zaniki pamieci, wstaje w nocy, wyrzuca wszystko z regalow a rano nic nie pamieta. Poniewaz spi sam w pokoju wiec rano jak widzi ten balagan jest przerazony. Zrobil sie agresywny do mamy. Jak oprzytomnieje i pamieta to przeprasza ale coraz rzadziej pamieta. Chodzi ciagnac nogi za soba no i ciagle sie przewraca lecac do tylu uderzajac glowa w podloge, mowi tak, ze trudno Go zrozumiec i na dodatek ma taka chrype, ze czasami zanika mu glos :cry:
Walczac o TK dla ojca chcialam, zeby moze dostal jakies lekarstwa, ktore pozwola a godnoscia i bez strachu czekac na nieuniknione.... Nie chce zeby sie bal rano widzac na to co nawyrabial, chcialabym zeby mogl isc do toalety bez strachu ze sie przewroci.
Tato niczym sie nie interesuje, nie oglada telewizora (co kiedys uwielbial) nie czyta, nie interesuje sie co u nas jego dzieci slychac. Zlosci sie na mame na jakies wyimaginowane rzeczy, ktore nigdy nie mialy miejsca. I wiem ze jak troche przytomnieje to Go to przeraza dlatego chcialabym, zeby moze dostal cos co by Go troche uspokoilo, przytlumilo te objawy (mam nadzieje, ze jest jakies lekarstwo).
No i bardzo boli Go to, ze zaden z lekarzy nie ma zamiaru Mu pomoc albo chociaz udawac ze pomaga.
Czytam Wasze posty i widze, ze Wasi bliscy sa leczeni objawowo do konca. Moj ojciec nie dostaje nic co mogloby poprawic Jego kondycje chociaz troche. Chcialabym, zeby ostatnie dni zycia przezyl spokojnie i bez strachu. I o to teraz walcze.

DSS jak myslisz cy TO juz blisko?? Wybieram sie do Polski 25 lutego, zdaze jeszcze??
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-01-30, 03:03   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
Dzieki za posty. Dzisiaj mama przyslala do mnie SMS-a (moja mama ma 80 lat i kontaktuje sie ze mna wysylajac mi SMS-y :mrgreen: ), ze TK glowy nie wykazalo przerzutow ale wykazalo niedokrwienie mozgu i jeszcze jakies inne zmiany nienowotworowe. Jutro bede dzwonic to dowiem sie dokladnie. Teraz wiem tylko ze potrzebna bedzie konsultacja neurologiczna.
Lekarka z hospicjum tez wpadla na pomysl zrobienia badan krwi. Rodzice sa bardzo zadowoleni z pani doktor w hospicjum :-D . Dobrze,ze ich namowilam zeby sie zapisali (a to dzieki Wam :-D )
Teraz czekamy na wyniki badan krwi

Pozdrawiam, Magda

[ Dodano: 2010-01-30, 20:06 ]
No i mam troche danych z badania TK glowy. Nie wszystko doszlo wyraznie wiec napisze to co doszlo:
.....zmian hipodensyjnych. Zmiany naczyniopochodne odcinkowe, niejednorodne, obnizenie gestosci istoty bialej okolokomorowej jako wyraz przewleklych zmian niedokrwiennych...leukoaralosis, cechy zniku korowo-podkorowego mozgowia.
Po podaniu kontrastu nie wykazalo ognisk patologicznego wznowienia.
:?ale?: :?: :?: :?: :?: :?:
nic nie rozumiem :shock: :shock:
DSS jakbys miala proche czasu zeby zerknac??
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-01-29, 04:39   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
Tk glowy nie wykazalo przerzutow do mozgu. Tydzien temu tato przestal belkotac i zaczal normalnie mowic :-D ale w zamian za to ma silne bole w klatce piersiowej i napuchniete nogi :-(

No i co teraz? Jest nadzieja, ze nie ma przerzutow do glowy ale prawdopodobnie rak w plucach ostro atakuje. Mama mowi, ze tato jest bardzo slaby :cry:

Tak sobie teraz pomyslalam, ze tato TK pluc mial 3 lata temu jak wykryto guza. Jak byl w szpitalu robili tylko rtg. No i pewnie badali krew. Ale to bylo w pazdzierniku.
Nie wiem moze powtorzyc badanie krwi bo od pazdziernika minelo 3 miesiace? Od tamtej pory oprocz 1 rtg i wyzebranego TK glowy, zadnych badan. Z lekarstw tato bierze tylko tabletki przeciwbolowe, nasenne i antydepresant. Teraz lekarka z hospicjum zapisala odwadniajace bo napuchly mu nogi. I nic wiecej :?: Zadnych sterydow, zadnego leczenia paliatywnego. Nic!!
Pomyslalam, ze moze zasiegniemy opinii u innego lekarza onkologa, moze w DCO (rodzice mieszkaja we Wroclawiu). Lekarz jak sie dowiedzial, ze chcemy sie skonsultowac w DCO (mama poprosila a skserowanie wynikow badan) powiedzial, ze jezeli pojdziemy na konsultacje gdzie indziej to ON "umywa rece" :!:
Nowotwor taty nigdy nie zostal okreslony histopatologicznie. Nie wiadomo czy to przerzut z pecherza, czy rak drobnokomorkowy czy niedrobnokomorkowy. Po bronchoskopii, ktora wykazala brak komorek nowotworowych (pierwsza wykazala raka) tato zostal pozostawiony bez leczenia jedynie z zaleceniem kontrolnego rtg co 3 miesiace. Jak zaczal sie zle czuc i tracic na wadze jakis rok temu lekarz szukal przyczyny bo twierdzil, ze to nie pluca.
Cos mi sie to wszystko nie podoba :<: Zadnych badan, zadnego leczenia paliatywnego. Tato siedzi w domu i czeka na smierc...

Ps. Teraz po rozmowie z tata okazalo sie, ze tato wcale nie odmowil poddania sie trzeciej bronchoskopii. Odmowa dotyczyla pierwszej bronchoskopii kiedy pobrano za malo komorek do badania i lekarz od razu chcial zrobic powtorna bronchoskopie ale tato sie nie zgodzil bo byl wtedy przeziebiony. Dlatego dostal skierowanie na druga, ktora nic nie wykazala. Rozmowy o trzeciej bronchoskopii w ogole nie bylo :(
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-01-23, 19:31   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
Dzieki Andrzej :) Co do przerzutu do OUN to wyniki beda za 2 tygodnie (cos dlugo :-( )
Wiecie moze czy mozna powalczyc zeby to przyspieszyc czy czekac bo na to nie ma rady?

A z tymi opuchnietymi nogami to do jakiego lekarza sie zwrocic po skierowanie na badania?
Do prowadzacego? Czy mozna poprosic lekarza rodzinnego albo lekarza z hospicjum?

Dzieki za odpowiedzi :)
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-01-23, 06:31   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
Tato dzisiaj mial TK glowy. Wyniki dopiero za 2 tygodnie.

Mamy teraz nastepny problem a mianowicie strasznie spuchniete nogi. Tato z tymi nogami ma juz problem dluzszy czas. Nawet jak lezy w lozku to trudno mu te nogi przesunac. Zeby usiasc potrzebuje pomocy mamy :uuu:

Podobnie gdy sie przewroci nie jest w stanie sam wstac. I na dodatek przewraca sie do tylu. Boje sie, zeby nie uderzyl o cos glowa.

Ale wlasciwie najbardziej niepokoja mnie te nogi. Niewladne i napuchniete. Moze to jakies problemy z nerkami? Ma ktos pojecie co moglo spowodowac ta opuchlizne???

Serdecznie pozdrawiam
Magda
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-01-15, 04:35   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
Dzisiaj w nocy dzwonilam do lekarza bo mama powiedziala mi ze tato zostal zakwalifikowany na radio ale nie chce tam isc bo twierdzi, ze jest za slaby. Chcialam sie dowiedziec jak to wyglada od strony lekarza.

No i dowiedzialam sie. Lekarz powiedzial, ze ze wzgledu na dolegliwosci bolowe w piersi mozna by zrobic pare naswietlan. Szybko zmienil zdanie gdy opowiedzialam o tym jak tato sie teraz czuje. Powiedzial, ze to prawdopodobnie przerzut do mozgu. Wlasciwie to juz nic nie mozna zrobic :( udalo mi sie jedynie wyzebrac skierowanie na tk glowy. Przyrzeklam sobie, ze jezeli potwierdza sie podejrzenia o przerzucie do glowy przestaniemy Go juz meczyc.

Problem mam natomiast z mama. Mama nie chce odpuscic. Ciagle namawia Go na te naswietlania. Dzisiaj jej powiedzialam w oglednej formie jaki naprawde jest stan taty.
Mama jest juz bardzo zmeczona. Mysle, ze bardziej psychicznie niz fizycznie a tato nie zgadza sie na zatrudnienie nikogo do pomocy. Mysle, ze On nie chce wiedziec co sie naprawde dzieje. Zreszta nigdy nie lubil obcych ludzi w domu.

Dzisiaj tez podjelam decyzje, ze najpozniej za miesiac pojade do domu. Juz w tej chwili wiem, ze mamie bedzie coraz ciezej wiec postaram sie w pracy zalatwic jak najwiecej wolnych dni, moze nawet miesiac i pojade pomoc mamie w opiece nad tata. Jak narazie tato jeszcze chodzi, je i nie jest tak tragicznie.

Teraz czekam na wynik TK glowy i od tego bedzie zalezalo kiedy pojade.

Pozdrawiam wszystkich serdeczznie
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-01-13, 16:14   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
Stan mojego taty jest terminalny. Lekarz w pazdzierniku powiedzial 3 do 6 miesiecy zycia. Od zdiagnozowania choroby kiedy tate meczyl uporczywy kaszel minelo 1,5 roku. A kaszel sie zmniejszyl, prawie go nie ma. U waszych bliskich tez tak bylo, ze stanie terminalnym nie bulo kaszlu ani krwioplucia?

Dzieki za odpowiedz :)
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-01-13, 05:22   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
Nie oddzywalam sie przez pare dni bo sytuacja u rodzicow wlasciwie sie nie zmienila. Byli u lekarza, ktory zlecil wykonanie badan i powiedzial tatcie ze jesli beda w porzadku wysle Go na radio. Rodzice wybieraja sie w tym tygodniu na spotkanie z lekarzem ale tato juz zapowiedzial, ze na zadne radio sie nie wybiera bo czuje sie slabo.

W ubieglym tygodniu idac do lazienki przewrocil sie. Byl taki bezwladny a raczej Jego nogi, ze mamie zajelo pol godziny zeby Go podniesc. Po tym tato sie podlamal. Powiedzial, ze do lekarza nie pojdzie i na zadne radio tez nie bo On nie ma raka i Jemu taka terapia nie jest potrzebna.

Tato ma zle przezycia zwiazane z takim leczeniem. Jakies 20 lat temu przy raku pecherza lekarz wyslal Go na radioterapie, ktora bardzo pogorszyla Jego stan (jakby skurczyl Mu sie pecherz). I tato tez twierdzil wtedy, ze nie mial raka wiec teraz uwaza, ze to bylo niepotrzebne. I teraz przez caly czas twierdzi, ze jak pojdzie tam to znowu mu sie pogorszy a i teraz podobnie jak 20 lat temu nie ma potrzeby takiego leczenia.

Nie wiem co robic? Tato twierdzi, ze ta ostatnia choroba to bylo zapalenie pluc (spowodowane GUZEM A NIE RAKIEM) i dlatego teraz tak trudno wrocic mu do dawnych sil. Tato malo kaszle (mama twierdzi, ze troche pokaszluje) i nigdy nie mial krwotoku ani sladu krwi w plwocinie. Wlasciwie gdyby nie to, ze jest slaby i ma problem z chodzeniem, mowieniem i troche sapie to byloby calkiem dobrze. I pewnie to glupie ale moze On ma racje? Przeciez jak opadl z sil to na poczatku lekarzom trudno bylo Go zdiagnozowac bo twierdzili, ze w plucach jest tak samo jak rok wczesniej.

Moze glupio gadam i pewnie bedziecie sie ze mnie smiali ale czepiam sie kazdej watpliwosci. Dlaczego nie kaszle? Mozna miec raka pluc bez kaszlu i krwioplucia?
Mama nie wie dokladnie jak jest z tata i caly czas probuje Go przekonac do tej radioterapii a On sie tylko zlosci i krzyczy. Mama ciagle ma nadzieje, ze naswietlania tate uzdrowia i nie odpuszcza. Co robic? Powiedziec jej prawde? A moze im obojgu powiedziec jak jest zeby tato walczyl o zycie bo wlasciwie nie ma juz nic do stracenia?

Bardzo mi trudno z tym, ze jestem daleko. Pojechalabym do Polski ale kiedy? Teraz? A moze poczekac jak bedzie gorzej, zeby pomoc mamie? Albo pojechac dopiero jak bedzie po wszystkim zeby pomoc wszystko zorganizowac? mama jest tam sama a ja moge pojechac tylko na 2 tygodnie. Co robic?
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-01-01, 22:18   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
Na poczatek wszystkim nam jak i naszym bliskim zycze szczesliwego i "zdrowego" Nowego Roku!

DSS wylalas mi kubel zimnej wody na glowe. Ale to dobrze bo moze lepiej nie miec zludnej nadziei na poprawe zdrowia taty jesli nie ma do tego podstaw. Teraz zostalo mi tylko wlasciwie przygotowac sie na jego odejscie. Trudne to dla mnie bo to pierwsza bliska mi osoba, ktora odchodzi.

W tej chwili sytuacja wyglada tak, ze tato odstawil chodzik i chodzi samodzielnie ale za to chodzi mniej bo wiecej sie meczy. Wyslalam mu koreanski wyciag z zen-szenia i tato twierdzi, ze jak zaczal to brac poczul sie mocniejszy. Osobiscie uwazam, ze to raczej efekt placebo. Ale nie wyprowadzam Go z bledu. Dzisiaj jak z nim rozmawialam bardzo staral sie mowic wyrazniej wiec troche mniej sie denerwowal (i ja tez).

W poniedzialek ma wizyte u lekarza prowadzacego i ma nadzieje, ze pojdzie na naswietlania. Z tego co napisalas DSS wiem, ze to raczej niemozliwe ale nic mu nie mowilam. Tato ma duze zaufanie do tego lekarza wiec pewnie pogodzi sie ze wszystkim co On mu powie.
W tej chwili tato nie ma dusznosci ale przy dluzszej rozmowie sapie tak jak po dluzszym biegu i slychac, ze brakuje mu tchu.

Troche zle sie czuje z tym, ze tak gladko przyjelam wiadomosc o tym ze w drugiej bronchoskopii nie wykryto komorek nowotworowych i nie naciskalam na tate, zeby powtorzyl badanie. Pomyslalam tylko, ze lekarz wie co robi. Co prawda nie wiedzialam o jego odmowie wykonania powtornej bronchoskopii ale zdawalam sobie sprawe, ze cos tu nie pasuje. MOze gdybym byla w Polsce wygladalo by to inaczej?


Wiem, ze tato jest juz zmeczony ta 20 letnia walka z nowotworami i pewnie mial juz dosyc badan i szpitali. Ale teraz jest taki pelen nadziei na ta radioterapie i na powrot do zdrowia! I tak jak piszesz nie bede mu tej nadziei odbierala.
Bardzo to wszystko trudne.

Co do mnie to bronchoskopia nie wykazala nic. Ani nowotworu ani stanu zapalnego. Lekarz mi powiedzial, ze niedodme spowodowaly blizny po zapaleniach pluc, ktorych od dziecka mialam mnostwo. W 2009 szczesliwie udalo mi sie nie zachorowac na zapalenie pluc.

DSS dzieki. Wlasniej takiej wyczerpujacej informacji potrzebowalam bo ze wzgledu na odleglosc moj kontakt z lekarzem taty jest troche utrudniony i gubilam sie w domyslach.

Mral wypis ze szpitala jest w domu i jedyna osoba ktora moze mi przeczytac przez telefon co tam napisane jest moja 80-letnia mama. Moja mama od wielu lat zmaga sie z depresja i chyba jednak wolalabym zeby nie do konca zdawala sobie sprawe ze stanu taty. Na razie wie, ze jest zle ale podobnie jak tato ma nadzieje ze bedzie lepiej i wolalaby zeby tak zostalo.

Pozdrawiam serdecznie
Magda
  Temat: i co dalej? nie wiem co robic
magdacan

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26506

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-12-31, 02:56   Temat: i co dalej? nie wiem co robic
Dziekuje za odpowiedzi!

Mral to wlasnie o to mi chodzi! Jednym z objawow przerzutow do mozgu jest oslabienie sily miesniowej. To moze to wlasnie jest powod dla ktorego tato ma problem z chodzeniem a nie to ze jest slaby? Mama mowi ze tato wlasciwie przybral na wadze i jest jakby silniejszy ale dalej "cos mu sie przy chodzeniu z nogami dzieje" - tak to okresla mama. No i ta belkotliwa mowa. Moze daloby sie zaleczyc troche te przerzuty (jesli sa) i tato poszedl by na radio?

Druga sprawa to to, ze lekarz jakos nie kwapi sie z daniem skierowania na MMR glowy. Takie mam czasami wrazenie (moze mylne), ze wszyscy uwazaja ze skoro tato ma raka pluc i pecherza i 80 lat to juz nic sie nie da zrobic. I nie ma sensu robic MMR ani wysylac Go na naswietlania bo jaki sens ma przedluzenie o rok zycia 80-letniemu czlowiekowi! Ja jakos nie potrafie czekac z zalozonymi rekoma na jego smierc. Jesli okaze sie, ze nic sie nie da zrobic to sie z tym pogodze ale najpierw chcialabym na pewno wiedziec, ze tato nie idzie na radio bo jest za slaby a nie dlatego ze zrobil mu sie jakis przerzut do mozgu z ktorym moznaby bylo cos zrobic, tato moglby chodzic, przejsc radio i pozyc jeszcze troche.

Moze glupio mysle ale chcialabym wiedziec, ze niczego nie zaniedbalam i jesli tato musi odejsc to dlatego ze nic sie juz nie da zrobic.
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group