1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 10
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Żałoba
madziulena

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-10-26, 07:04   Temat: Żałoba
to prawda izowito,

bedzie cieżko, ake tak naprawdę ciężko jest co dzień, każdy dzień jest trudny....
pozdrawiam Cię ciepło
  Temat: Żałoba
madziulena

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-10-23, 13:38   Temat: Żałoba
izowita
my z mama mamy tak samo- ja zgrywam przy niej silną a ona przy mnie. Ciągle taką zgrywałam, nawet jak Tato umierał- nikomu nie pisłam słowa,że jestem tak przerażona ,że nie mogłam na nogach ustać. na pogrzebie nie płakałam- dla mamy. I wiesz sama nie wiem czy to dobrze- czy nie lepiej byłoby jakbyśmy się przy sobie wypłakały, porozmawiały.
  Temat: Żałoba
madziulena

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-10-23, 10:23   Temat: Żałoba
kretko,

ja też mam 2 letniego synka:)
to wielkie wsparcie dla całej rodziny, po pierwsze człoweik nie może siedzieć i płakać całymi dniami bp trzeba zajmować się smykiem a po drugie daje niesamowitą radość i energię. Dziękuję Bogu,że Szymek był już na świecie kiedy spotkała nas choroba Taty...
  Temat: Żałoba
madziulena

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-10-22, 08:58   Temat: Żałoba
Katarzynka36
u mnie jest tak samo, nie płaczę po kątach, nie mam spuchniętych od płaczu oczu, rozmawiam, normalnie funkcjonuję - więc wszyscy myślą,że jest ok, ze pieknie sobie poradziłam...
kto wie,że myślę o Tacie w każdej sekundzie, kto wie,że przez to co przeszliśmy już nigdy nie będę taka sama, kto się domyśla,że jak tylko sobie przypomnę obraz Tatusia na klka godzin przed odejściem to całe moje wnętrze ściska ból... że już się Go nie mogę o nic poradzić,że nie mogę do niego zadzwonić o pytania z historii czy geografii :( że nie podysukuję sobie z nim o polityce :( że już nigdy nie powie na mojego synka sylwek stalone :(
boli, boli i jest źle, ale co Ci którzy nie stracili kogoś bliskiego mogą o tym wiedzieć?!
  Temat: Żałoba
madziulena

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-10-21, 21:13   Temat: Żałoba
Moniusia

porządkowanie rzeczy to straszna sprawa, robiłam to z mamą i moim mężem. Nie potrafiłam tego ogarnąć, tego co robimy... Bardzo Ci współczuję, to trudne, ale trzeba to zrobić.
eh ja mam dziś też ciężki dzień od rana płaczę za Tatinem moim. Zmarł ponad 3 miesiące temu a mi jest coraz ciężej, coraz bardziej dociera do mnie , że Tato odszedł na zawsze.. że już nigdy, nigdy Go nie usłyszę, nie zobaczę.... :(
  Temat: Żałoba
madziulena

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-10-08, 14:00   Temat: Żałoba
ewelina.wis

mi tego też żal- tego,że Tato już nigdy nie będzie uprawiał swojej ukochanej działki, że nie pobawi się z moim synkiem, nie wypije kawy oglądając teleexpress- to był jego rytuał, nie będzie rozpływał się nad kapuśniakiem mojej Mamy.....
żal wielki żal, chyba już na zawsze, ból i smutek :(
  Temat: Żałoba
madziulena

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-10-07, 11:41   Temat: Żałoba
ewelina.wis Bardzo Ci współczuję , dobrze wiem co czujesz.
Wiesz jak czytam co piszesz to mam takie przemyślenia: napewno to bardzo ciężkie,że choroba nie dała Wam czasu na oswojenie się z chorobą,że Twoja Mamusia tak szybko odeszła, ale wiesz.... nam choroba dała 11 miesięcy i wcale nie jestem przekonana czy dzięki temu jest nam łatwiej, lepiej?? mój kochany Tatuś przez te 11 miesięcy bardzo cierpiał. Każdego dnia było coś, każdy dzień wypełniony po brzegi strachem, niepewnością, bólem najbliższych... Każdego dnia kiedy wracałam z pracy ręce trzęsły mi się ze strachu przed telefonem do rodziców... co usłyszę, co Tatę boli, co mu dokucza, jak się czuje... i ciągłe zastanawianie się ile jeszcze, co jeszcze nas czeka. Nas- tak naprawdę Tatę- bo największy ból i strach czuł Tata nie my - taka jest prawda.
Każdy pobyt w szpitalu, każdy zabieg, słowa Taty- "nie mogę na siebie patrzeć w lustrze, jak ja wygladam"- Tatuś schudł około 40 kilogramów przez rok czasu.
Myślę sobie- nie zadręczaj się ,że choroba nie dała Wam czasu, ja nigdy nie oswoiłam się z chorobą Taty i myślę ,że ile ona by nie trwała z nią się trudno oswoić, pogodzić.
Pewnie nasze uczucia różniły się napewno po śmierci naszych ukochanych bliskich- ponbieważ mój Tatuś tak dużo wycierpiał, jego ciało miało już dość bólu- więc po jego smierci odczuliśmy klrótkotrawą ulgę,że już nie cierpi,że już nic Go nie czeka złego.....
ulgę krótkotrwałą- szybko minęła a w jej miejsce pojawił się wielki, nieukojony ból i żal, że naszego kochanego Tatusia nie ma :(
  Temat: Żałoba
madziulena

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-08-08, 07:35   Temat: Żałoba
niki to piekne, że byłaś z Tatą do końca. Przy moim Tatku była moja mama i brat , myślę,że Tatio czekał , aby była to mama i przy niej spokojniutko odszedł. Mama też trzymała Tatę za ręce w jego ostatnich tchnieniach.
smutne to wszystko jak człowiek tak zacznie myśleć a ja nie mogę przestać , wracam wciąż myślami to ostatnich dni Taty...rozmyslam czy nie mogłam zrobić więcej i wciąż nie odgadnione dla mnie , że w ostatnim dniu Taty ogarneło mnie takie przerażenie i strach ,ze wogóle nie umiałam nad tym zapanować..[/quote]
  Temat: Żałoba
madziulena

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-08-07, 06:48   Temat: Żałoba
Dziękuję Wam za te słowa.
Właśnie mój Tatuś nie był zbyt wylewny zawsze krepowało Go jak mu mówiłam,że go kocham czy przytulałam. W chorobie już wogóle nie lubiał jak mama Go głaskała- mama twierdzi ,ze Tatulek odbierał to jako gest współczucia a tego nie mógł znieść.
Jak juz był w hospicjum to jak Go głaskałam po ręce to zabierał rękę. Może dlatego gdzieś podświadomie a i trochę świadomie nie ściskałam Taty . Mojej siostrze tez mówiłam,żeby Taty tak po buzi nie głaskała jak już biduś był taki słabiutki,że nawet oczek nie otwierał.
Kochani moi straszny ból nas tu wszystkich łaczy , ale wiecie co możemy być dumni,że zdalismy sprawdzian z człowieczeństwa na piatkę, bo człowieczeństwo to nie tylko życie ale też i smierć- jest ona częścią życia tylko żyjemy w takich czasach , że się o tym nie mówi. Odsuwa się temat smierci, nikt o niej nie mówi w mediach ludzie się jej boją.
  Temat: Żałoba
madziulena

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-08-06, 09:52   Temat: Żałoba
Witajcie kochani,
ja straciłam mojego kochanego Tatusia 3 i pół tygodnia temu .... :(
Czytam co piszecie i myslę,że odczucia nas wszystkich są bardzo podobne. straty bliskiej osoby nie da się opisać. Tego żalu, pustki i smutku po Tacie. Tata chorował 11 miesięcy, wszystko miało być dobrze, miał żyć długie lata, a wszystko potoczyła się tak szybko, za szybko.
Ciągle mam w pamięci Tatę w ostatnich minutach swojego życia, nie mogę zrozumieć ani pogodzić się z tym jak bardzo się zmienił :( to nie był ten sam człowiek. Miał zaledwie 67 lat a wyglądał jak staruszek :(
Ciągle wyrzucam sobie,że nie wycałowała Taty, nie wyściskałam go wychodząc z hospicjum tylko pocałowałam w rękę. A przecież wiedziałam,ze już mogę Go żywego nie zobaczyć. Byłam okropnie przerażona tym co sie działo, wręcz sparaliżowana sytuacją.
Niestety zawiodłam jako córka :(
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group