1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak nerki jasnokomórkowy |
lukaszandrzejewski
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 31825
|
Dział: Nowotwory układu moczowo-płciowego Wysłany: 2010-03-23, 12:34 Temat: Rak nerki jasnokomórkowy |
Cześć,
dobrze przetłumaczyłaś - to był rak jasnokomórkowy nerki. Jeden z częściej występujących. Z tego, co umieściłaś w opisie - nie ma stwierdzonych przerzutów i to jest bardzo dobra wiadomość. Najwyraźniej został "trafiony" stosunkowo wcześnie i znowu - to jest dobra wiadomość.
Opisu nowotworu dokonuje się w ramach skali T(guz)N(zajęte węzły chłonne)M(przerzuty odległe). G to dodatkowy, uzupełniający współczynnik określający agresywność (złośliwość) nowotworu.
Przytoczyłaś: pT1 Nx. Co można rozumieć jako wielkość guza 1 skali do 4 i brak stwierdzonego (albo niemożliwość stwierdzenia naciekania) nacieku węzłów chłonnych. To - ostrożnie mówiąc, bo wciąż to tylko cytaty i wyimki z opisu - dobra wiadomość.
Żeby nie być gołosłownym wklejam cytat:
"Rak ten [nerki, jasnokomórkowy] występuje częściej u mężczyzn niż u kobiet, przeważnie po 40 roku życia [...] Macierzą jego są komórki nabłonkowe cewek nerkowych. Rozwija się powoli i jest ostro odgraniczony od otoczenia, miewa nawet własną torebkę. W okresie późniejszym rośnie szybko, nacieka otoczenie, wrasta do żył nerkowych i daje przerzuty do płuc i kości."
(Zob. S. Kruś,Układ moczowy, w: Anatomia patologiczna, red. S. Kruś, Warszawa 1978, s.405).
Z tego, co napisałaś i co jest najważniejsze: wycięto nerkę z guzem, brak jest przerzutów, o których na pewno byłaby mowa w przeprowadzonym badaniu obrazowym (TK przed operacją). Na wypisie z oddziału, gdzie przeprowadzono operację powinna być informacja dalej co robić, jakie badania wykonać, czy i kiedy ew. zgłosić się do onkologa etc.
Sam jestem bardzo na bieżąco w podobnej kwestii: mój 70letni wujek miał przeprowadzoną podobną operację pod koniec zeszłego roku, z podobnym opisem materiału histopatologicznego. Nie miał żadnej chemioterapii (jak określił chirurg "nowotwór wykończył nóż") w tej chwili czuje się bardzo dobrze, a był naprawdę mocno obciążony przed operacją (w sierpniu problemy z trzustką etc.). O ile w opisie nie kryją się jakieś tajemnice i nie pojawi się konieczność leczenia uzupełniającego, Twoja mama będzie musiała przechodzić cykliczne, najpewniej co trzy miesiące, badanie obrazowe.
Trzymajcie się!
Ł.[/i] |
|
|