Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
kubanetka
Odpowiedzi: 434
Wyświetleń: 108439
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-28, 18:46 Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
Witaj Goniu,
Mam nadzieję, że Tacie lepiej już po zażyciu leku.
Z lekarstwami lepiej nie eksperymentować, bo można sobie szkody narobić, choć nam się zawsze wydaje, ze to tylko tabletka:) Ale farmacja i medycyna to bardzo skomplikowane dziedziny.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo siły, |
Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
kubanetka
Odpowiedzi: 434
Wyświetleń: 108439
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-22, 14:03 Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
No widzisz Gonia, jak to jest z tą naszą medycyną.
Ale dobrze że się w porę zorientowali.
Z tymi lekami to tak jest nieraz, ze opis na ulotce nie do końca odzwierciedla ich zastosowanie.
Lekarze wiedzą już co i jak dzięki praktyce. |
Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
kubanetka
Odpowiedzi: 434
Wyświetleń: 108439
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-04, 13:21 Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
Wierzę, że naświetlania pomogą Twojemu Tacie.
Ja również wiem, że jedyne co jest pewne, to jes to, że umrzemy.
Ale czasem tak ciężko się z tym pogodzić.
Zyczę Wam siły do walki i pogody ducha do końca.
Bo o to chyba w życiu chodzi! żeby się uśmiechać do wszystkich i mimo wszystko.
Pozdrawiam serdecznie! |
Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
kubanetka
Odpowiedzi: 434
Wyświetleń: 108439
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-04, 07:34 Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
Gonia, dopiero czytam, nadrabiam zaległości.
W tej naszej cięzkiej przeprawie, cieszymy się chociaż z małych pozytywnych aspektów. Czyste płuco to pozytyw. Niestety progresja jest nieukniona:( W nieusuniętym raku, to tylko kwestia czasu.
Sama nie wiem jak to ogarniać, po dwóch miesiąch radzenia sobie, znowu wpadam w ciężki stan niemocy i wycia.
Póki Tata ma się "dobrze" cieszcie się każdym dniem, mimo wszystko. Myślę , że naświetlania to kolejna pozytywna sprawa.
Trzymajcie się mocno |
Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
kubanetka
Odpowiedzi: 434
Wyświetleń: 108439
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-25, 22:09 Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
Gonia, czy Twój Tata przyjmuje daksametazon? Jeśli tak, to on powoduje takie jakby opuchniecie twarzy i powoduje wilczy apetyt. |
Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
kubanetka
Odpowiedzi: 434
Wyświetleń: 108439
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-24, 19:41 Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
Pewnie Gonia Tata miał gorszy dzień.
Pisałam, ze nieraz było tak u mnie, brałam urlop szybko z pracy, bo z Tatą źle, a Tata po dwóch dniach pije z nami kawkę rozmawia, śmieje się .
Tak jak pisały poprzedniczki, każdy może mieć zły dzień, do tego choroba nowotworowa i już mamy stres na maksa.
Pytać się non stop nie ma coś, trzeba patrzeć czujnym okiem, gesty, mimika twarzy wszystko pokażą. |
Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
kubanetka
Odpowiedzi: 434
Wyświetleń: 108439
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-21, 19:10 Temat: Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B |
Mam nadzieję, ze jutro będzie lepiej.
Ja podczas choroby mojego Taty, która została zdiagnozowana na początku lipca, niejedno przeżyłam. Upadki i wzloty i rzeczywiscie takie słabsze dni również się zdarzają naszym chorym, tak jak u zdrowego człowieka.
Przecież nawet my zdrowi mamy gorsze dni, jeśli chodzi o samopoczucie fizyczne, więc tym bardziej chorzy mogą je mieć, co nie musi mieć nic wspólnego z nowotworem.
Ale bądżcie czujni, bo czasami moze się coś dziać o podłozu chorobowym , co można szybko lekami podreperować, dzięki czemu dalej można iść tą drogą. Mój Tata też miał takie slabsze dni, już raz nam 3 dni leżał i narzekał na bóle brzucha, myślałam, ze niestety juz będzie coraz gorzej, ale Tato się podniósł - okazało sie , ze to jakaś żołądkówka się szerzyła, bo potem moja mama czuła sie jeszcze gorzej niz mój Tato, bo leżała 3 dni w łóżku.
pozdrawiam mocno i życzę dalszego optymizmu:) |
|