1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
kretka83
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 13543
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-08-25, 17:47 Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
Nino
Forum jest wspaniałe. Ludzie tutaj, podczas choroby Taty i już po jego śmierci, dali mi tyle wsparcia, że będę za nie wdzięczna do końca życia.
Trzymaj się mocno i zaglądaj do nas, gdy tylko będziesz mogła. |
Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
kretka83
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 13543
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-08-24, 09:15 Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
Lidia, trochę tak jest, jak piszesz. Rozmowy o śmierci bliskiej osoby (czy to z nią, czy z kimś innym - o niej) są odbierane trochę jak czekanie na tę śmierć. Czy też może - jako nieprzejmowanie się? Sama nie wiem. Panuje dziwny pogląd, że chorego, nawet w fazie terminalnej choroby, należy utwierdzać w przekonaniu, że będzie dobrze.
A przecież, jakby nie było, umieranie to bardzo ważny i bardzo trudny moment życia i jeśli ktoś potrzebuje o tym porozmawiać, to powinien mieć z kim. Jak napisałam - jeśli rodzina nie czuje się gotowa, powinna dać sygnał, że wkrótce do rozmowy się wróci i naprawdę postarać się jakoś zebrać w sobie i tę rozmowę przeprowadzić.
Rozumiem też, że niektórzy chorzy nie mają potrzeby rozmawiać (choć pewnie niektórzy nawet nie próbują z obawy przed reakcją bliskich właśnie) i nikt nie ma prawa ich do tego zmuszać...
Trudny to temat i na pewno lekarze powinni jakoś też w tym pomagać. Psychoonkologów niestety mamy wciąż bardzo niewielu, że nie wspomnę o DOBRYCH psychoonkologach...
[ Dodano: 2013-08-24, 10:19 ]
Nino, jak się czujesz?
Czy jest w ogóle ktoś, z kim możesz szczerze porozmawiać - niekoniecznie z rodziny? |
Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
kretka83
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 13543
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-08-24, 07:51 Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
Niki, absolutnie nie chodzi mi o ucinanie tematu, to nie jest w porządku względem chorego. Podobnie wmawianie choremu, że "wszystko będzie dobrze", w momencie, gdy on potrzebuje porozmawiać o śmierci. To jest niedopuszczalne.
Ale z kolei nie w porządku względem bliskich wydaje mi się (WYDAJE MI SIĘ, bo sama nie byłam po tej stronie) naciskanie na rozmowę już, natychmiast, z osobą, która nie jest na to gotowa. Trzeba po prostu znaleźć jakiś rozsądny kompromis. Z mojego punktu widzenia to wygląda tak, że ktoś poproszony o rozmowę mógłby np. powiedzieć "Słuchaj, wiem, że to dla ciebie ważne, ale ja muszę się trochę uspokoić, czy możemy do tej rozmowy wrócić jutro?" I oczywiście następnego dnia rzeczywiście wrócić do rozmowy. Chodzi mi o to, że my - zdrowi - naprawdę czasem musimy się po prostu przygotować. |
Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
kretka83
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 13543
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-08-23, 16:40 Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
Nino, ja również wypowiem się od innej strony. Straciłam Tatę niecały rok temu.
On akurat nie chciał poruszać tego tematu. Wydaje mi się, że na pewnym etapie - tak jak Ty - w pewnym sensie zaakceptował to co nieuniknione i skupił się na przeżywaniu tego czasu, który mu pozostał, jak najpełniej...
Jednak nie wiem, jaka byłaby moja reakcja, gdyby chciał porozmawiać o umieraniu... Po prostu nie wiem.
Chciałoby się, aby rodzina też zaakceptowała sytuację i pomogła choremu - w tym przypadku Tobie - przejść przez te trudne emocje, przegadać je, jeśli z Twojej strony jest taka potrzeba... Ale jednocześnie myślę, że mają prawo się bać, wycofywać, nie wiedzieć, jak rozmawiać... Bo mimo wszystko, choć umieranie jest naturalną częścią życia, jest tematem szalenie trudnym i bolesnym, szczególnie gdy dotyczy osób młodych, a taką jesteś...
Myślę, że trzeba im dać czas. Dać sygnał, że potrzebujesz porozmawiać, ale pozwolić im oswoić się z tym w swoim tempie. Nic tu się chyba nie da przyspieszyć na siłę.
Zawsze możesz też porozmawiać tutaj - są tu osoby zarówno chorujące, jak i te, które towarzyszą lub towarzyszyły komuś bliskiemu w chorobie i często - umieraniu.
Posyłam dużo dobrej energii i siły. Mam nadzieję, że jeszcze dużo szczęśliwych chwil przed Tobą. |
|
|