Na moje oko to placówki liczą (albo już wiedzą?). że wkrótce będzie refundacja i stąd ten nagły wyścig kto kupi robota, aby zająć dobre pozycje na rynku. Ciekawe co będzie jeśli jednak NFZ refundacji nie da... będą zbierać kurz jak ten we Wrocławiu... szkoda, tylko, że publiczne szpitale kupują sprzęt za pośrednio nasze pieniądze - więc oby nie okazało się to widzimisię Panów Dyrektorów, a pieniądze w błoto.
Czy w naszym kraju wszystko musi kręcić się wokół tego samego czyli pieniędzy?
Chyba jakaś moda zapanowała na te roboty da Vinci w Polsce, bo dwa kolejne szpitale publiczne go kupiły. Operacje chirurgiczne z robotem da Vinci będą dostępne również od nowego roku w WCO w Poznaniu oraz w w szpitalu wojewódzkim w Białymstoku.