1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak jajnika |
kina
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 32647
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2014-02-11, 23:18 Temat: Rak jajnika |
mam raka janika w stopniu 3c i G3 tez surowicznego- adenocarcinoma serosum i BRCA1plus .Pierwsza operacja nie byla radyklana -trwala ponad 3godziny i odbuyla sie poczatkiem marca 2010r.Przez pol roku potem wlali we mnie 6cykli chemiorterapii i pozniej mialam operacje radyklana -listopad 2011 ( tzw SLO) czyli sekund look czyli co tam widac z moim brzuchu po chemiach.Niestety komorki rakowe w wyniku HP po drugiej operacji wykazaly ze rak przetrwal na niewycietej wczesniej szyjce macicy reszta organow i wycinkow oraz poluczyn byla wolna od komorek rakowych i czysta .Wrocilam wiec znow na chemie a poniewaz organizm moj sie juz zbuntowal i nie mog przyjac chemii -serduszko i szpik odmowily wspolpracy , dobili dziada na przyspieszaczu liniowym ( radioterapia) Powikłaniem do dzis tego leczenia jest obrzek limfatyczny w jednej nodze tzw sloniowacizna , ale z nia da sie jakos zyc .Ba , co nie przeszkadza mi obecnie gonic na warsztaty i rozne zajecia taneczne ( bo kocham taniec) Robie to w uciskowej 3klasy ponczosze i notorycznie latam na badania kontrolne w kilku onkologicznych poradniach.Jestem nosicielka BRCA1, w lewej piersi mam mała łagodna zmiane pod obserwacją .Byla juz z niej robiona biopsja cienkoiglowa <narazie moge spac spokojnie .W brzuchu tez w obrazie ostaniego TK i badan ginekologicznych bylo wszytko OK.Kolejne badania mam teraz w marcu.I tak sobie to moje raczysko narazie wlazlo w faze remisji ( uspienia ) i niechaj sobie tak spi i drzemie dozywotnio.Leczenie szpitalne zakonczylam z wiosna 2011roku.Nie mowie ze bylo latwo , ale warto bylo chocby dal obecnych chwil moich dalszych zyciowych przyjemnosci czego wszytkim chorym tu zycze .Pozytywne nastawienie potrafi latwiej przejsc trudy leczenia no i kazdy z nas chce sie znalezc w tych statystycznych nielicznych chyba 15 % bez nawrotu i wznowy choroby Moja remisja 2,5roczna to juz jak mawiaja moi lekarze nie lada wyczyn jak na to co zastali w moim brzuchu przy 1operacji :)Powodzenia i trzymam kciuki |
|
|