1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: POGADUCHA |
kangur_2007
Odpowiedzi: 1477
Wyświetleń: 248596
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2010-05-13, 15:13 Temat: POGADUCHA |
AK napisał/a: | Tak a propos postu Kangura (kilka wyżej - zapis pięknej rozmowy).
U nas NFZ wymaga, aby pacjent był poinformowany o wyniku badania (jakiegokolwiek) WYŁĄCZNIE przez lekarza i WYŁĄCZNIE osobiście. |
Gdzieś już chyba o tym wspominałem. Przy chyba trzeciej, a może czwartej wizycie kontrolnej mój specjalista powiedział, że ponieważ wszystko jest tak, jak ma być, to on nie widzi potrzeby, żebym miał mu za każdym razem płacić $80 za przeczytanie mi na głos wyniku PSA. Wobec czego na przyszłość będzie to robić pielęgniarka, przez telefon, a on się włączy do akcji o ile byłyby po temu powody.. |
Temat: POGADUCHA |
kangur_2007
Odpowiedzi: 1477
Wyświetleń: 248596
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2010-05-11, 15:40 Temat: Mam zero |
Dziś po południu zadzwonił mi telefon w pracy.
Rozmowa była taka (przekład):
- Dzień dobry!
- Dzień dobry.
- Pan Kangur?
- Tak, słucham?
- Jak się pan ma?
- Świetnie, proszę pani, a pani?
- Ja też świetnie, proszę pana, całkiem tak, jak pańskie PSA, które
jest nieoznaczalne. Bo widzi pan, ja jestem pielęgniarką
i pracuję u pana doktora C. Pan doktor prosił, żeby pana zawiadomić,
że te panskie PSA co pan w sobotę zrobił, jest w porządku,
i powiedział, żeby tak trzymać (keep it at that).
- Bardzo mi miło.
- Mnie też bardzo miło.
- No to ja panu teraz wyślę skierowanie na następne PSA, do
zrobienia za sześć miesięcy. Jutro powinien pan dostać.
Tylko proszę tak zrobić, żebyśmy dostali wyniki przed 25 listopada,
bo ja mam do pana 25-go po południu znowu zadzwonić.
- Serdecznie dziękuję, tak uczynię.
- Nie ma pan za co dziękować, cała przyjemność po mojej stronie (the
pleasure is all mine)
- Do widzenia pani.
- Do widzenia panu.
To już dwa i pół roku od prostatektomii. |
Temat: POGADUCHA |
kangur_2007
Odpowiedzi: 1477
Wyświetleń: 248596
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2010-04-26, 13:26 Temat: POGADUCHA |
Jest taki polski komik kabaretowy Bogdan Smoleń, który w swoim czasie był na występach gościnnych w Australii, i miał monolog mniej więcej taki, cytuję z pamięci.
"No więc jak Ziutek powiedział, że musi sobie kupić kanapę, to ja do niego że chcę z nim jechać, żeby zobaczyć jak się walczy w Australii o kanapę. Przyjechaliśmy do sklepu, w sklepie ani żywej duszy, stoi sto róźnych kanap, przyleciała obsługa:
- Ten model, czy może inny?
- Może być ten.
- Obicie takie, czy w innym kolorze?
- Może być w innym.
- Do domu odwieźć?
- Odwieźć.
Ziutek zaraz kartą plastikową zapłacił, a ja patrzę, i czuję niedosyt:
- żadnej walki, żadnego zwycięstwa!"
Kabaret jak kabaret i monolog jak monolog, ale jest w tym pewne racjonalne jądro.
Otóż my tu w zasadzie nie stykamy się prawie nigdy z klasyczną dla Polski sytuacją, że najpierw się stwarza problem, a potem w pocie czola się z nim walczy.
Poza tym, bardzo oszczędza stresu, jak z góry wiadomo, że nikt nie będzie z nami stroił fochów, wyzłośliwiał się, droczył, pokazywał co to nie on, no i w żadnym razie nie wyjedzie na nas z mordą.
Po drugiej stronie globusa jesteśmy obywatelami i podatnikami państwa, które jest pragmatyczne aż do bólu. Mało jest rzeczy jakich nie możemy zalatwić przzez telefon lub internet, w najgorszym razie poprzez list z własnoręcznym podpisem. Od dobrych 15 lat nie byłem osobiście w żadnym urzędzie, i nie wybieram się. I nic się od tego nie wali. Australia ma trzy razy mniej urzędników na głowę ludności niż Polska i trzykrotnie wyższy dochod narodowy na głowę.
Parę przykladow:
- U nas nie ma odpowiednika ZUS, bo nikomu nigdy nie przyszło do głowy wsadzić pomiędzy pracownika a jego fundusz emerytalny (naturalnie prywatny - innych nie ma) państwowego molocha, który bedzie potrącał podatnikowi z jego składek emerytalnych pieniądze, żeby z tego sobie placić pensje i budować biura o pałacowym standardzie. Składki na fundusz emerytalny zbiera fundusz emerytalny; składki na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne zbiera urząd podatkowy, przy okazji zbierania zwykłych podatków.
- Kiedy pisano u nas ustawę o obowiązkowym ubezpieczeniu zdrowotnym Medicare (daleki krewny NFZ), to nikomu nie przyszło do głowy, że w ogóle może istnieć inny model takiego ubezpieczenia niż ten, w którym pieniądże są przypisane do pacjenta, a nie do szpitala albo do lekarza. Pacjent się leczy gdzie chce i płaci za usługę. Medicare mu potem (a obecnie coraz częściej od razu, elektronicznie) część tych pieniędzy oddaje. Część, bo prawie zawsze jest współplatność (z pewnymi wyjątkami, jak np patologia, za którą oddają 100%), Chyba że kto stary, chory albo bezrobotny, albo zarabia w okolicach minimum socjalnego - wtedy ma to wszystko darmo albo za symboiliczne $5. Każdemu tutejszemu pacjentowi się fakt takiej współpłatności tak naturalny wydaje, jak fakt, że słońce wschodzi i zachodzi.
- Nigdy nikomu nie przyszło do głowy, żeby kazać komukolwiek pokazywać dowód rejestracyjny samochodu. Dowód rejestracyjny jest potrzebny tylko jak się samochód komuś sprzedaje. Pisze się wtedy na odwrocie, komu się sprzedało i za ile, przedziera się dowód na pół, sprzedający zatrzymuje połowę i kupujący dostaje połowę. Sprzedający wysyla swoją połówkę pocztą do urzędu, urząd nanosi poprawkę w komputerach. Jak kupujący pójdzie zarejestrować samochod, to oddaje swoją połówkę, płaci opłatę skarbową i na miejscu dostaje nowy dowód rejestracyjny nas swoje nazwisko. Wozić tego nigdzie ze sobą nie trzeba, bo w każdym policyjnym radiowozie jest komputer gdzie można natychmiast sprawdzić co jest na kogo zarejestrowane. A jak ktoś będzie próbował jeździć samochodem z wygaslą rejestracją, a co za tym idzie bez OC, które jest wliczone, to grzywna za to jest taka, że splacać ją będzie na raty.
- Nie ma dowodów osobistych i meldunków i nigdy nie było.
- O paszport występuje się na dowolnej poczcie, gdzie sprawdzają zgodność gęby ze zdjęciem oraz danych osobowych na formularzu ze starym paszportem albo metryką, albo prawem jazdy. Nowy paszport przychodzi za tydzień przesyłką poleconą. Nikomu nie wadzi, że te wszystkie sprawdzenia na poczcie robi ta sama pracownica pocztowa, która tam robi wszystko inne, sprawnie i z uśmiechem.
I długo bym tak jeszcze mógł....
Aha, zapomniałem - słońce świeci tu przez ponad 300 dni w roku. Jak w ciągu pozostałych 65 czasami pada, to wszyscy są uśmiechnięci jeszcze szerzej niż zwykle, i cieszą się jak cholera, bo kontynent jest ogolnie suchy, a jak deszcz popada, to wręcz eksploduje zielenią, życiem, ptakami, zwierzakami, kwiatami.
Pozdrawiam. |
Temat: POGADUCHA |
kangur_2007
Odpowiedzi: 1477
Wyświetleń: 248596
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2009-11-22, 11:35 Temat: POGADUCHA |
mral napisał/a: | @Edi, Gontha, Zuza,
Na rencie inwalidzkiej można podjąć pracę , nawet jeśli ma się orzeczoną całkowitą niezdolność do pracy. Ciekawa jestem jak to wygląda w przypadku renty o której pisze Gontha, tj. czy taka możliwość również istnieje ?
Pozdrawiam |
???
Tu gdzie mieszkam, jeśli ktoś na rencie inwalidzkiej ze stwierdzoną całkowitą niezdolnością dio pracy weźmie się do pracy, to nie tylko ryzykuje utratą renty, ale dodatkowo może mieć sprawę, w wyniku której może dostać nakaz sądowy zwrotu wszystkiego co dotąd w ramach tej renty dostał... Podjęcie pracy przez inwalidę niezdolnego do pracy traktuje się tutaj jako oszustwo ubezpieczeniowe i ściga sądownie. |
|
|