moja mama również miała złamaną nogę (kość udową - spowodowane niestety przerzutem do kości) i przez jakiś czas przed i po operacji korzystała z basenu. oczywiście przy pomocy nas bądź pielęgniarek i salowych w szpitalu. niestety jest to dość krępujące, ale konieczne. na szczęście inne osoby które leżały z mamą na jednej sali w szpitalu były na tyle taktowne że wychodziły z pokoju w odpowiednim momencie. mama w przeciągu miesiąca od operacji sama zaczęła się poruszać, najpierw przy balkoniku, następnie przy 2 kulach, potem 1 a teraz po roku od operacji bez problemu chodzi. jeszcze nie wrócił stan sprzed złamania, ale jest naprawdę dobrze.