1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Czerniak Clark III, przerzuty |
kalineczka1980
Odpowiedzi: 33
Wyświetleń: 15040
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2012-02-08, 12:29 Temat: Czerniak Clark III, przerzuty |
Anelia napisał/a: | *Kasia* napisał/a: | i kiedy mama odeszła, poczułam się rozczarowana, że muszę wracać jdo swoich czterech ścian, które były mi wcześniej tak bliskie. Dziś nie potrafię znaleźć swojego miejsca... |
Ja mam podobnie
*Kasia* napisał/a: | ..bez względu na fakt choroby onkologicznej i świadomości, jaka się z nią wiąże, ŚMIERĆ ZAWSZE BĘDZIE ZASKOCZENIEM. |
dokładnie tak
*Kasia*, |
nic dodać, nic ująć. ja nie chciałam wracać do siebie wcale. ale widziałam że tata chciałby choć przez chwile zostac sam. |
Temat: Czerniak Clark III, przerzuty |
kalineczka1980
Odpowiedzi: 33
Wyświetleń: 15040
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2012-01-31, 11:56 Temat: Czerniak Clark III, przerzuty |
Kasiu,
myslami jestem z Tobą. Opisujesz zachowania swojej mamy, a ja widzę swoją.
Jutro jeden z trudniejszych dni dla Ciebie. Wszyscy się zjadą, będą składać kondolencje, a Ty będziesz sama w swoich myślach.
Kasiu,
nie powiem Ci żebyś nie płakała, żebyś przespała noc. Siła jakas płynie z góry to wiem na pewno. Ale musisz przez to przejść. Dla mamy. Ona była silna, nie skarżyła się, więc i Ty musisz byc. |
Temat: Czerniak Clark III, przerzuty |
kalineczka1980
Odpowiedzi: 33
Wyświetleń: 15040
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2012-01-29, 18:43 Temat: Czerniak Clark III, przerzuty |
Kasiu, kochana Kasiu, moja imienniczko
czytam i nie wierzę......przyjmij moje wyrazy współczucia.
Kasiu,
dzisiaj ok.godziny 13 przeczytałam na swoim wątku Twój wpis, o tym, że Twoja mama walczy jak moja, że lustrzane odbicie choroby, że założono jej motylka
i chciałam przeczytać Twój wątek od początku, ale moja mama nas wołała do siebie, potem się nią zajmowaliśmy i już nie przeczytałam. I siadłam do komputera dopiero teraz....
Kasiu,
ja płaczę po cichu tak jakby już mojej mamy na tym świecie nie było,
a Ty płaczesz bo Twojej nie ma już od dziś.
I dzisiaj w nocy specjalnie pojechałam do siebie do domu żeby się wyspać - nie spałam do 3:30.
Twoja mama już nie cierpi, moja cierpi.
Kasiu, Kasiu, Kasiu....
łączę się z Tobą i cała Twoją rodziną w bólu, |
|
|