Znalezionych wyników: 202

Całe szczęście...

I jak, wiadomo już coś...?

Sprawa jest bardzo delikatna. To Ty najlepiej znasz mamę i dzięki temu możesz z pewną dozą prawdopodobieństwa przewidzieć, jak może zareagować na prawdę odnośnie swojego stanu zdrowia. Bo takie wieści mogą wpłynąć zarówno mobilizująco jak i deprymująco, a wiadomo, że stan psychiczny chorego bezpośrednio przekłada się na skuteczność terapii. Ja na Twoim miejscu rozważyłabym np. stopniowe wdrażanie informacji - żeby nie wszystko mówić od razu, ale jednak powoli zbliżać się do faktycznego stanu. To może jej pozwolić uporządkować jakieś swoje sprawy.

Wszyscy trzymamy kciuki, żeby wystarczyła modyfikacja leków na te enzymy wątrobowe... Nie daj się zwątpieniu! Pamiętaj, że Małżowinek potrzebuje Twojej siły.

Najlepiej byłoby, gdybyś przytoczyła dokładne wyniki tych badań, które już macie oraz jak najszybciej skontaktowała się z onkologiem, żeby to on przejął sprawę babci.

Może warto byłoby zgłosić się do Poradni Leczenia Bólu? Pracujący tam specjaliści są w stanie indywidualnie tak dobrać środki przeciwbólowe, by niemal wyeliminować tę przykrą dolegliwość. Twój tata nie musi, a nawet nie powinien męczyć się z powodu bólu!

Jednak warto mieć się na baczności przez najbliższe dni, bo często skutki uboczne chemioterapii objawiają się po kilku dniach od wlewu. Ale mam nadzieję, że Twoja mama przebrnie przez wszystko bez problemu

A ja bym nie lekceważyła takich objawów ze strony psychiki. Przecież nie chciałabyś, żeby skutecznie uniemożliwiła Ci trzeźwe myślenie. Może warto byłoby pomyśleć o zwróceniu się do psychoonkologa? Z tego, co mi wiadomo, osoby opiekujące się chorymi także mogą szukać tam wskazówek.

Nie przejmuj się, czasem przychodzi na człowieka taki gorszy okres, że wszystko wali się naraz. Ale dzięki temu od razu ma się całość komplikacji za sobą i może przyjść ten lepszy czas - co by było, gdyby naprawdę każdego dnia coś szwankowało? :roll:

Także głowa do góry i trzymam kciuki za fachowców, żeby przynajmniej oni dopisali! :-D

A ja spotęguję to wrażenie, bo 27.01. są również moje urodziny! :-D

Także nie ma innej opcji, tylko wszystko będzie dobrze

I co tam było (nie mogłam posłuchać)?

Rak częściowo pozytywnie zareagował na chemioterapię, bo guz w prawym płucu się zmniejszył, jak również zniknął płyn z lewej jamy opłucnej i worka osierdziowego. To dobre wieści. Jednak złe są takie, że węzły chłonne mają ponad 10 mm, co sugeruje, że może się w nich toczyć proces nowotworowy. Ostatnie zdanie nie stwierdza przerzutów do kości, ale je sugeruje - dlatego należy wykonać scyntygrafię kości, aby rozwiać wszelkie wątpliwości co do tego.
PS
Warto, żebyś wkleiła też ten wcześniejszy wynik zwany w wypisie "badaniem poprzednim".

Serdeczne dzięki za odpowiedzi.
Mamę przekonuje fakt, że ten specyfik jest dostępny w aptekach, więc raczej nie powinien być trucizną... Ale udało mi się na razie wymóc na niej, żeby skonsultowała to ze swoją ginekolog-onkolog.

Bardzo proszę o wypowiedź na temat środka Reishi + acerola firmy Alter Medica. Moja mama jest po raku szyjki macicy i chce jakoś "wspomóc" organizm. Mnie aż ciarki przechodzą i potrzebuję rzeczowych informacji na temat tego specyfiku.