Znalezionych wyników: 21

"ooo jak ja miałam remont to było'.... głupio. Miałam w domu prawie obcego faceta i kilka dni łazienkę bez drzwi. Na korytarzu kafle mają fugę szybkoschnącą ze złotymi opiłkami i kleksiki tej fugi przykleiy sie do kafelków a pan nie zauważył i przyschły... Teraz po prawie roku odpadaja wycierane piaskiem. Ale ogólnie tak jak u Inki obyło się bez ofiar głównie w tych miejscach których osobiście pilnowałam. Teraz korytarz to najładniejsze miejsce w mieszkaniu bo reszta nadal wymaga remontu.

Lato to czas imprez plenerowych i festynów.
W pierwszych dniach czerwca byłam na moich starych śmieciach - w Poznaniu. kocham to miasto nie tylko dlatego że tam się urodziam ale "za całokształt" Tylko tam jestem naprawdę u siebie. W tym czasie rozpoczął sie Jarmark Świetojański i miałam okazje porównac go ze strarymi jarmarkami. jak dla mnie rewelacyjna poprawa choć dołożyłabym jeszcze więcej działań integrujących - jakies konkursy dla dzieci, zywe koncert itp.
Wczoraj byłam po raz kolejny na dniach Morza w Szczecinie. Tu jest coraz więcej handlu (jak na wszystkich tego typu imprezach) ale też więcej kultury. Koncerty w różnych częściach miasta. Coraz więcej wystawia sie artystów od producentów biżuterii po malarzy. W tym roku zorganizowali Aleję Artystów. Po tej stronie odry która normalnie jest martwa jak zwykle wielki lunapark. Oczywiście że skorzystałam. Na koniec dnia gdy wszyscy czekali na pokaz sztucznych ogni przez przypadek mieliśmy inna atrakcję. Ogromne koło karuzeli przestało działac i uwięziło od samej góry po dół kilkanaście osób. Straż pożarna z wielkimi drabinami ściągała w kosze te uwiezione osoby.Z mostu z dołu i z drugiej strony rzeki oglądało to setki osób.Przygotowania do tego trwały długo a efekt był wart obejrzenia. Po ściągnieciu pierwszych pasażerów z najwyższego poziomu strażacy otrzymali brawa. przez to zdarzenie pokaz fajerwerków opóźnił się o ponad dwie godziny. Do domu wróciłam krótko przed świtem, około trzeciej na d ranem. Jak doczytam jak ściągnąć zdjęcia z komórki na kompa to prześle te ze strażakami i fajerwerki. Komórki im nowocześniejsze tym bardziej skomplikowane ale może uda mi sie przełożyc karte pamieci do starej komórki i wtedy wystarczy mi po prostu kabelek. Nokie z symbianem są zbyt zawiłe.

Edi -życzę ci wszystkiego co najlepsze i żebyś doczekała się wnuków a nawet prawnuków. W dobrej kondycji.

Jezozwierzu - wypada mi pogratulować takiej partnerki. rozumiem że zaręczyny zostały przyjęte. Ja bym się wystraszyła kiedy ktoś by mnie prosił o rękę i uciekła na kilka dni. bo kocham swoją wolność.

Edi - a może te dwa mm mieszczą sie w granicy błędu. Doskonale cię rozumiem. też mam takie 'niedomówienie" w opisie- 'najprawdopodobniej ognisko pierwotne"

potrzebuje ktos lekturę na poprawe humoru? polecam "swiat według Clarksona" i pozostałe częsci. Krótkie refleksje i przezabawne. W stylu angielskich dowcipów. Zabieram ze soba w kolejki i zaśmiewam sie w głos. Ludzie najpierw patrzą jak na warjatkę ale za chwile też się co najmniej uśmiechają.

dziewczyny po 15 latach małżeństwa to już kazirodztwo !!!

Nadziejo jaka śliczna córunia !!! I synuś jaki wspaniały!!!! pewnie już zawsze bedzie opiekował się siostrzyczką. Napatrzeć się nie mogę na te zdjęcia. Moje dzieci już stare a wnuków do przytulania brak. Może potrzebujesz jeszcze jednej babci? Może wakacje dla córci w pasie nadmorskim? Polecam się.
Wszystkiego dobrego i zdrowia dla was wszystkich.

Gratuluję Nadziejo. Zdrowiai szczęścia dla Karolinki.

A ja się bardzo cieszę że mamy faceta w naszym gronie który służy jak trzeba męskim ramieniem na otarcie łez.

Ja przed porodem córki najadłam sie gruszek i myslałam że to te gruszki tak mi jeżdzą po brzuchu. Ledwo zdążyłam na porodówkę. Rodziłam we własnych ciuchach niemal na wózku w windzie.

Ja kupiłam bez pośredników. Byłam bardzo zdesperowana już i brałam co było osiagalne finansowo. Niestety 4 pietro i mieszkanie okazało się zaniedbane. Za 44 metry zapłaciłam 185 tyś. O stanie mieszkania nie powiem bo sama jestem zła ale juz "po ptakach" i muszę sobie radzić. Wogóle to mieszkanie to mój gwóźdż do trumny choć jednak jestem zadowolona że jednak własne. Do wchodzenia po schodach już się przyzwyczaiłam i mam już nawyk zabierania ze sobą smieci albo czegos do piwnicy jak wychodzę z domu. No i pieniędzy mi zaoszczedzi bo nie biegam do sklepu po drobiazgi nawet jak o czymś zapomnę. Brakuje trochę "chłopa" w domu i doswiadczenia. Np kupiłam nowe włączniki do swiatła. # na korytarz, każdy kosztował ponad 50 zł i niestety nie trzymają się osłonki. Ościeżnice okazały sie tak zabytkowe że nowe skrzydła drzwiowe nie pasowały i w czasie przeróbki sie uszkodziły. Elektryk zakładając nowe gniazdo bezpiecznikowe tak spieprzył robotę że w czasie tapetowania wszystko sie rozłączyło. Hydraulik nie skończył drobnych napraw w łazience i muszę szukać innego bo odpływ z umywalki trzeba zmienić by móc wstawić nową umywalkę z szafką. Jeden pokój służy nadal za magazyn narzędzi i materiałów budowlanych.

mój korytarz jest też w "elke" ale jedna częśc jest na tyle długa i szeroka że zmieściła sie szafa komandor. (jedyna porządna szafa w tym domy) tapety zmieniłam po dwóch miesiącach od założenia bo trudno było do różowawych dobrać płytki. Teraz wszystko gra oprócz sufitu bo płytki korkowe miały być jasniejsze ale trzeba było takie zamówic w domu korkowym a nie kupować w castoramie. te nie dają się lakierować. łampę trzeba przesunąć a to trochę zachodu jest ale reszta gra idealnie.. jak zrobię fotę to tu wrzucę i opiszę kolory.

Jusiu tylko żeby nie było tak ze albo wy wykończycie mieszkanie albo ono was. Nie zrozumiałam czy zmieniacie miejsce zamieszkania czy tylko wygląd obecnego mieszkania. Jestem od roku na etapie remontu i właściwie zrobiłam tylko piekny korytarz. żaden sukces bo to mały korytarz w bloku taki 2x2 metry miej wiecej ale doswiadczenie już mam w wybieraniu materiałów fachowców i pomysłow. Zbieram materiały. Ty chyba budujesz czy sie mylę?

Wczoraj byłam na filmie "Ciacho". Zdecydowałam sie bo mojej córce się podobał i częsć pieniędzy z biletów idzie do kasy Wielkiej Orkiestry. Poza kilkoma tekstami wartymi zapamietania i kilkoma absurdalnie śmieszno-tragicznymi gagami filmbez wartosci. Nie mam pamieci do nazwisk aktorów, pamietam tylko Karolak, Zmuda i Kot. Karolak to mój ulubiony aktor dzięki folmowi 39,5. tutaj jego rola była niespójna. Zmuda bardzo chciała ale nie bardzo wyszło to aktorstwo. Uwage przykuwa jak zwykle piekna Liszowska ale bije wszystkich aktor który grał Karolka. To chyba główna postać tego filmu i zagrana moim zdaniem mistrzowsko. Tylko dla tej roli warto obejrzeć ten film bo gdzie mu do testosteronu czy lejdisnie wspominając o seksmisji czy rysiu. Ale byłam w kinie i sie rozerwałam.
Poza tym kupiłam nowy czajnik elektryczny. Horror. Po godzinie przyglądania się czajnikom (w media markt wybór duży) wybrałam boscha. Ostatnie dwa w wybranym przeze mnie kolorze. Przeszłam przez kasę i poszłam do punktu obsługi klienta sprawdzić czy wszystko ze sprzętem gra. okazało się że jest wyszczerbiony. Pan z punktu nie mógł iśc na sklep go zamienic tylko musiał wystawic korektę faktury a ja miałam isc po nowy czajnik. Na sklepie okazało się że ten drugi nie ma podstawy więc ktos musial isc jednak po ten oddany i wziac z niego podstawę bo tam był napisany symbol z mojego koloru i nie mogłam wziac innej podstawy. Potem jeszcze zamieszanie z kartonikiem który był niekompletny. kupowanie trwało dwie godziny i było wiadomo że po takich zakupach co miały być lekarstwem na stres musiałam się odstresować. Poszłam do kina.