1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znaleziono 1 wynik
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: przegrana walka i co dalej
jaga-bz

Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 9421

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2009-06-01, 10:15   Temat: przegrana walka i co dalej
jogi45 napisał/a:
Nie jesteś sama - to myśl przewodnia tego forum więc krzycz, płacz a ja cie wysłucham.


Nie wiem czy potrafię jeszcze płakać a i krzyk już nie bardzo mi wychodzi.
Podobnie jak Ania zadaję sobie od 23 dni te same pytania - co dalej, jak żyć, czym zapełnić pustkę? Zostałam sama w dużym mieszkaniu. I podobnie, oprócz potwornego żalu, jest we mnie ogromna, rozsadzająca od środka złość. Nie radzę sobie z nią. Walenie szklankami, talerzami o podłogę nie przynosi żadnej ulgi, tak samo jak głośny krzyk w lesie czy pod mostem (jedyny efekt to zdarte gardło i chrypka).
Na zewnątrz jestem spokojna, opanowana, potrafię nawet uśmiechać się ale wewnątrz wszystko we mnie wyje.
Staram się organizować sobie dzień - wieczorem układam listę spraw do załatwienia, czynności do wykonania ale rzadko udaje mi się następnego dnia odhaczyć wszystkie punkty.
Znajomi powoli milkną zajęci własnymi problemami. Wiedzą też, że wszelkie pocieszanie typu: nie cierpi... czas robi swoje...itd. działają na mnie jak płachta na byka. Na wsparcie dalszej rodziny liczyć nie mogę, dzieci brak i w ogóle... brak ...
Zaczynam zdawać sobie sprawę z tego, że zamykam się w sobie.
Staram się nie zadawać sobie pytań, choć jest ich wiele. Bo cóż mogę odpowiedzieć na to: czy zrobiłam wszystko? - jedynie to, że starałam się na tyle na ile tylko mogłam.
Byliśmy jako te papużki nierozłączki. Czyżby miało sprawdzić się powiedzenie o tych papużkach?
Pozdrawiam.

P.S. U męża, silnego, nigdy wcześniej nie chorującego zdiagnozowano DRP w sierpniu ubr.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group