1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 2
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Jak dowiedzieć się co wie chory o swojej chorobie.
gaba

Odpowiedzi: 54
Wyświetleń: 28246

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2010-04-20, 22:28   Temat: Jak dowiedzieć się co wie chory o swojej chorobie.
czytałam o tym na BBC, omówione było kilka badań, z tego co pamiętam to po prostu podzielono chorych na daną chorobę na grupę optymistów i grupę pesymistów, jeżeli grupy są wystarczająco duże to rozkład stanów chorych jest w obydwu grupach taki sam, no i nie stwierdzono różnic w czasie przeżycia.
  Temat: Jak dowiedzieć się co wie chory o swojej chorobie.
gaba

Odpowiedzi: 54
Wyświetleń: 28246

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2010-04-20, 21:47   Temat: Jak dowiedzieć się co wie chory o swojej chorobie.
Mam 62 lata, więc jestem w wieku tych "ubezwłasnowolnionych" rodziców i chciałabym wszystkim przypomnieć że w tym wieku człowiek umie się wszystkiego dopytać, nawet jak lekarz niespecjalnie kontaktowy, poza tym mamy doświadczenie życiowe (szczególnie kobiety), słyszałyśmy historie setek znajomych i znajomych znajomych, to też wiedza. Jeżeli ktoś leżał w szpitalu i rodzina ma złudzenia że nie zna swojego stanu to jest problem. Inna sprawa to rozmowy z bliskimi, co mamy mówić: "słuchajcie ja umrę" O możliwości śmierci niechętnie się myśli i rozmowy tylko denerwują. Teraz mam raka w początkowym stadium i nie powiedziałam nic rodzinie, ukrywam wizyty u lekarza, uparłam się na wycięcie ambulatoryjne - po zabiegu poleciałam pędem do domu i jeszcze ugotowałam obiad na 17. Intensywnie obmyślam alibi na codzienne wychodzenie na radioterapię. Dlaczego to robię? Bo 6 lat temu śmierć zajrzała mi w oczy - serce (operacja nieudana). Rodzina w najlepszej wierze przychodziła kiedy próbowałam się uspokoić graniem na kompie na rozmowy typu: zobaczysz jeszcze będzie dobrze itp, przypominali, a ja chciałam się oderwać. Co mogę doradzić osobom towarzyszącym- być z chorym ale nie rozmawiać o chorobie, chyba że wyraźnie zapyta i nigdy nie kłamać, można czegoś nie mówić. I jeszcze jedno, temat zgłębiałam przy poprzedniej okazji- wszystkie przeprowadzone badania naukowe stwierdzają, że nie ma powiązania między poziomem optymizmu chorego, a czasem przeżycia. Pozdrowienia
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group