1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: emocje -piszcie o nich, to bardzo ważne! |
fioko7
Odpowiedzi: 192
Wyświetleń: 59656
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-06-08, 11:15 Temat: emocje -piszcie o nich, to bardzo ważne! |
DZIĘKUJĘ za odzew w moim wątku. Dzisiaj są 4 mies jak odszedł mój mąż. Nigdy nie pogodzę się w tym co się stało, nie potrafię nawet zaakceptować tego faktu. Miał całe życie przed sobą, mieliśmy tyle planów, był całym moim światem. Teraz moje życie jest bezsensowne, wszystko robię na siłę, a w domu praktycznie nie robię nic. Wszystko robi za mnie siostra (pranie, sprzatanie). Nie gotuję nawet obiadów tylko kupię coś gotowego na wynos ze stołówki, a jak żył mój Skarb to było inaczej. On był moim napędem do życia, był moim powietrzem, bez którego nie potrafię teraz oddychać. Próbuję ale nie mam sił na życie. Nic mnie już nie cieszy, owszem usmiecham się czasem do ludzi, ale zaraz wraca ból, żal, tęsknota. I te cholerne wyrzuty, że nie dopilnowałam lekarzy, że mogłam coś inaczej zrobić. Cały czas jak bumerang wraca wspomnienie ostatniego dnia, gdy mąż był bardzo słaby. |
Temat: emocje -piszcie o nich, to bardzo ważne! |
fioko7
Odpowiedzi: 192
Wyświetleń: 59656
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-06-06, 09:29 Temat: emocje -piszcie o nich, to bardzo ważne! |
Witajcie
Postanowiłam napisać również w tym dziale, ponieważ nie radze juz sobie po śmierci męża. Nie korzystam z pomocy psychologa. Czuję że juz nie daję radę. Nie mam ochoty na nic, nawet do pracy nie mam ochoty chodzić. Mój mąż miał tylko 29 lat. Nie potrafię sie z tym pogodzić. Wciąż mam wyrzuty sumienia że mogłam zrobić jeszcze więcej. Czuję żal nie CO na Ursynowie nie chciało leczyć mojego męża, tylko powiedzieli że leczenie jest możliwe do przeprowadzenia w regionalnym ośrodku onkologicznym (ale ten sie specjalizuje sie w leczeniu mięsaków). Wciąż zadaję pytanie dlaczego? Nie umiem żyć bez mojego męża, nie mielismy dzieci, nic dla mnie nie ma już sensu. Niedługo będą 4 mies jak jestem sama. Boję się co będzie dalej. Nie mam za bardzo na kogo liczyć, nie znajduję zrozumienia i wsparcia w najbliższej rodzinie. Proszę poradźcie co mam robić. Nie potrafię sie niczym zajać, nie potrafię sprzatać nawet w domu, nie mówiąc już żeby czasem coś ugotować. |
|
|