1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: O onkologii |
ewik
Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 18484
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2010-10-19, 11:49 Temat: O onkologii |
gaba napisał/a: | Na temat izolowania pacjenta od wiedzy o jego stanie zdrowia napisano tomy i z tego co wiem, a przy okazji mojej choroby serca starałam się temat zgłębić - zgody w środowisku medycznym nie ma. Większość etyków jest za pełnym informowaniem pacjenta, ustawa nakazuje przekazanie pacjentowi pełnej informacji o jego stanie zdrowia, a większość lekarzy zwyczajnie to bojkotuje, świadomie łamią prawo i co im zrobisz? To ma długą tradycję. Pętała mi się w domu książka napisana przez prof. medycyny w latach 60-tych w której opisano jak to tworzono na oddziale sztuczną rzeczywistość, żeby leżący tam były ordynator nie domyślił się że ma raka (jeżeli dobrze pamiętam to wszyscy udawali że to inny oddział niż w rzeczywistości). Jest duże przyzwolenie społeczne na takie łamanie prawa, przecież tu na forum większość opiekunów stara się "chronić" chorych przed tą wiedzą, taki chory jest bezwolny - rodzina każe "walczyć" a lekarzowi jak o tym wspomniała DSS łatwiej jest podać kolejną chemię niż wytłumaczyć rodzinie że spodziewane zyski w żaden sposób nie pokryją strat. Chory nie ma tu żadnej pozycji negocjacyjnej. |
W pełni się zgadzam - często chory jest wyłączany z procesu podejmowania decyzji. W przypadku mojego taty lekarze nie ukrywali przed nim diagnozy (inna sprawa, ze tata przez długi czas wypierał te informacje ze świadomości). Jeden raz, kiedy poszliśmy na prywatną konsultację do onkologa - bez taty, bo nie chciał, ale o naszej wizycie wiedział - trafiliśmy na lekarza, który na początek uswiadomił nas, że polskie prawo (podobnie jak prawo w krajach zachodnich) nie zezwala na udzialanie informacji dotyczących diagnozy, leczenia, etc komukolwiek poza pacjentem, za jego plecami (jak to się czesto dzieje - sądząc z opisów zamieszczanych w poszczególnych wątkach tego forum) - chyba, że pacjent wyrazi zgodę.
Mimo to rozumiem tych, którzy starają się złagodzić najbliższej osobie cierpienie zwiazane z bezposrednim przekazaniem diagnozy i rokowań. Choć z drugiej strony, jeśli to ja miałabym być pacjentem, nie chciałabym, ay moja rodzina ukrywała coś przede mną. Ale to kwestia indywidualna... |
|
|