Znalezionych wyników: 3

A czy stosujecie "supresyjne dawki l-tyroksyny"?

Cytat:

Pełną supresję TSH definiujemy jako takie dawkowanie tyroksyny, które prowadzi do stężenia TSH we krwi <0,1 mj.m./l bez indukowania nadczynności tarczycy. W razie wątpliwości rozstrzyga zachowanie prawidłowego stężenia wolnej trijodotyroniny w surowicy (stężenie wolnej tyroksyny nie jest dobrym markerem, gdyż często bywa zawyżone bez konsekwencji metabolicznych).

żródło: http://www.mp.pl/artykuly/33409

Z artykułu wynika, że można mieć obniżone tsh bez nadczynności, ważne jest stężenie wolnych hormonów. Serio nie badacie ft3 i ft4? Ja mam obniżone tsh, ale poziom hormonów daaaaaleeeeeki od górnej normy. Jednakże poziomem tsh straszę wszystkich lekarzy i pewnie laboratorium.

Znajdź jakiegoś sensownego endo, albo sama dojdz do właściwej dawki, widać 125 to za mało. Ma tsh juz się nie oglądam, bo przysadka i tak nie ma czego stymulować. Co 4 tygodnie badam wolne hormony i wg tego ustalam dawkę. Bardzo tego pilnuje, bo niedoczynność rujnuje mi zdrowie psychiczne i fizyczne:-)

Jestem po całkowitym usunieciu tarczycy, nie miałam jodowania. Raczej nie czuję różnicy "na sztucznym", bardziej rozchodzi się o ilość. Przed operacją bralam 100 i bylo w miarę. Teraz jestem na 162,5 i przynajmniej mi hormony nie spadają. Co ile badasz FT3 i 4? Na jakiej jestes dawce?