1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi zaawansowany |
elsie
Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 16771
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-06-17, 22:57 Temat: Rak piersi zaawansowany |
Wiele dają do myślenia takie wypowiedzi.
Ja do tej pory uważałam, że należy osłonić maksymalnie swoich bliskich i wszystko wziąć na siebie,
a tu widać, że jest to jeszcze gorsze... Wpędza w poczucie winy i bezradność.
Moja Mama w swojej chorobie i starości z kolei całą odpowiedzialność złożyła na mnie, czułam się nie jak dziecko, ale rodzic i to też było niezwykle trudne do udźwignięcia.
Teraz rozumiem, że trzeba znaleźć środek - jakąś współodpowiedzialność i porozumienie, bez oszukiwania z obu stron. lecz to bardzo trudne - jak każda równowaga - zwłaszcza na linie, łatwo ją utracić. |
Temat: Rak piersi zaawansowany |
elsie
Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 16771
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-06-13, 00:14 Temat: Rak piersi zaawansowany |
sadness napisał/a: |
Teraz bardzo żałuję, że nie wygoniłem mamy do lekarza w odpowiednim czasie.. |
Nic nie mogłeś zrobić !
Mówisz, ze nie zawsze słuchałeś Mamy, a Ona poświęciła wiele dla Ciebie. Miała prawo - tak jak i Ty do swojej decyzji. Przeżyła sporo lat - 12 - jak piszesz. Chyba jednak leczyła się. Może o tym nie wiesz. Przy leczeniu nawet intensywnym wiele osób nie przeżywa dłuższego czasu. Może tyle było jej dane, nie zadręczaj się.
Zostaniesz mgr inż. - jeśli tylko TY zechcesz i będzie Ci to potrzebne. Przecież Mama nie chciałaby, by to Ona Ci przeszkodziła w Twoich dążeniach. |
Temat: Rak piersi zaawansowany |
elsie
Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 16771
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-06-12, 15:50 Temat: Rak piersi zaawansowany |
Sadness, wynika, że musisz być z mamą w piątek u lekarza.
Kolokwium można zaliczyć w innym terminie, wykładowcy mają też czasem serce (sama prowadzę zajęcia na uczelni) i udaje się przełożyć terminy nawet z dużo mniej poważnych powodów. Masz czas do września, można ubiegać się także o przedłużenie terminu sesji.
Może i Mamy nie zawsze słuchałeś, ale i tak jesteś najlepszym synem. |
Temat: Rak piersi zaawansowany |
elsie
Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 16771
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-06-11, 19:15 Temat: Rak piersi zaawansowany |
Sadness !
Jesteś bardzo dobrym i mądrym chłopakiem, wspaniałym Synem - swojej wspaniałej Mamy, która potrafiła Cię wychować na tak wartościowego człowieka.
Ja jestem w wieku Twojej Mamy, jestem zdrowa i szczęśliwa, że u mojego męża stwierdzono jedynie nowotwór o niskiej złośliwości (stąd jestem na forum).
Kiedyś jednak przeżyłam to, co Ty.
Gdy byłam na drugim roku studiów na raka zmarł mój Ukochany Tata.
Jeszcze do tej poru pamiętam, co przeżywałam, czułam, że serce mi pęka, rozpadałam się na kawałki... Tata pod koniec wymagał całodobowej opieki i strasznie cierpiał, ja nie mam rodzeństwa, byłyśmy tylko z mamą - i przyjaciółmi, którzy wiele pomogli w tych strasznych chwilach.
Też chciałam zostawić studia, choć były w tym samym mieście.
Jednak Tacie zależało, bym uczyła się dalej i nie rozpaczała - dokąd mógł upominał mnie, wręcz zakazywał okazywania słabości, czasem nawet odganiał mnie od siebie - swoją ukochaną jedynaczkę, mówił, co mnie wtedy przerażało: "Powinnaś się ode mnie odzwyczajać, bo jak potem dasz sobie radę". Niepokój o mój dalszy los, samodzielność był dla niego ważniejszy niż lęk o siebie samego. Do końca cieszył się z każdej dobrej oceny, kazał mi pokazywać indeks, oglądał wpisy i oceny, zmuszał mnie, bym poszła na zajęcia, nawet sprawdzał notatki !...
Rozumiem, to teraz, gdyż jestem matką i wiem, co jest dla mnie najważniejsze.
Tata zmarł 17 maja, ja nie zawaliłam roku, płakałam, ale uczyłam się do sesji - przed Jego śmiercią - i po - robiłam to dla Niego.
Ukaż więc swojej Kochanej Mamie swoją siłę, dorosłość - będzie czuła, że wypełniła swoje najważniejsze życiowe zadanie i nie zostawia Cię słabego i bezradnego - tylko wrażliwego, kochającego, ale silnego, dojrzałego mężczyznę.
To trudne strasznie - ale takim się przecież stajesz i znajdziesz tę siłę. Dla siebie i Mamy. A boleć będzie... Popłacz z kimś bliskim, kto Cię wysłucha i zrozumie, na pewno masz przyjaciół wokół siebie, pozwól im się zbliżyć.
Pozdrawiam Cię z całego serca. |
|
|