1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Błagam o pomoc, |
drMarta
Odpowiedzi: 33
Wyświetleń: 15091
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-07, 10:14 Temat: Błagam o pomoc, |
Droga Patik,
Udaje Wam się osiągnąć w tej niezwykle trudnej sytuacji, to co jest marzeniem wielu rodzin – na nowo odnajdujecie się z Tatą we wzajemnych relacjach. Jest to najcenniejszy dar, jaki paradoksalnie przynieść może właśnie choroba.
Zmienne nastroje Taty, przeklinanie itp. są naturalne. Nawet, jeśli wcześniej się tak nie zachowywał. Pamiętaj, że znaleźliście się w sytuacji niezwykłej i trudno w takich chwilach oczekiwać od siebie zwykłych reakcji.
Pielęgnuj każdą chwilą spędzoną razem. Udało Wam się ustabilizować kwestie zw. z opatrunkami i pielęgnacją. Teraz jest czas dla Was.
Odnośnie udziału Taty w jakimkolwiek programie terapeutycznym – zawsze uwzględniaj koszty energetyczne i ryzyko związane z uczestnictwem. Z Twojego opisu widzę, że mimo trudności, jakie bezsprzecznie towarzyszą Waszemu życiu, udaje się Tobie i bliskim odnaleźć czas na zwykły ludzki kontakt ze sobą nawzajem. Na tym teraz możecie się skoncentrować.
Ty już wspólnie z Tatą jesteś w procesie psychologicznej zmiany. Nie wymagaj od siebie, że od razu zaakceptujesz to, co się dzieje. Tu nie ma szybkich rozwiązań. Akceptacja to też proces. W sytuacji kryzysu, zawsze możesz skorzystać z indywidualnej pomocy psychoterapeuty w swoim mieście.
To przepiękne słowa, które powiedziałaś Tacie – że „doczekałaś prawdziwego Taty“.
Życzę Wam więcej takich chwil!
MP |
Temat: Błagam o pomoc, |
drMarta
Odpowiedzi: 33
Wyświetleń: 15091
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-01-25, 11:20 Temat: Błagam o pomoc, |
Witaj Patik,
choroba przychodzi zawsze niespodziewanie i nie w porę. Rozumiem, że stan Taty nie wydawał się na początku leczenia tak poważny i żyliście nadzieję na wyzdrowienie.
Rozumiem też, że mogłaś poczuć się wręcz oszukana, gdy w pewnym momencie rana przestała się goić a lekarze zaniechali dalszego leczenia wskazując na wyczerpanie możliwości.
Taka wiadomość zawsze jest ciosem, zwłaszcza gdy sił dodawała wiara w to, że leczenie, choćby ryzykowne i obciążające organizm, ma sens bo daje szansę na przedłużenie życia.
To, co opisujesz w kwestii przykrego zapachu z rany jest niestety częstym doświadczeniem pacjentow z nowotworami w obrębie jamy ustnej. Nie jest spowodowane jedynie nadkażeniem bakteryjnym, ale sama zmiana nowotworowa przyczynia się do takiego przykrego objawu. W oddziałach szpitalnych jedyną stosowaną metodą na zwiększenie komfortu pacjenta i otoczenia jest częsta zmiana opartunków.
Dobrze, że znalazł się onkolog chętny skonsultować przypadek Taty. Nawet, jeśli nie będzie miał rewelacyjnych propozycji lecznicznych, to może na spokojnie wyjaśni Ci, jak stan Taty wygląda, co realnie można dla niego zrobić, czego się spodziewać. Sądzę, że warto wziąć pod uwagę każdą możliwą opcję.
Pamiętaj także, że istnieje opieka paliatywna, której celem jest łagodzenie objawów choroby (w przeciwieństwie do onkologii, która zajmuje się leczeniem samej choroby i jej źródła). Specjalista medycyny paliatywnej, np. w ramach opieki domowej z hospicjum domowego, mógły dobrać odpowiednie środki przeciwbólowe, a być może wskazałby na dobre rozwiązanie w kwestii zaopatrzenia rany.
Życzę Tobie i Twojej rodzinie dużo sił. Najważniejsze, że jesteście sobie bliscy. Życie wymaga w chwili obecnej od Was wiele, ale nie pozostaje nic innego, jak odpowiedzieć na to wyzwanie i po prostu przejść przez wszystko razem.
MP |
|
|