1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Żałoba |
drMarta
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-08-29, 09:46 Temat: Żałoba |
W przeżywaniu żałoby nie ma uniwersalnych reguł. Nawet dyskutowana przez Was czerń jest umowna. W Indiach kolorem żałoby jest biel. Jakże odmiennie, prawda?
Uniwersalne pozostają emocje. Żal, smutek, tęsknota, rozpamiętywanie przeszłych sytuacji, pytania zadawane sobie typu "czy nie można było zrobić więcej". Każdy, kto jest w żałobie przeżywa to, choć nie zawsze pokazuje w swoim zachowaniu. Osoby, które starają się zaprzeczyć swojemu bólowi, nie płakać, pilnują najczęściej innych, aby "nie rozklejali się". Tyle tylko, że tym dłużej będą nosić ten sam ból i smutek w sobie, który tak bardzo jest denerwujący u innych.
Nie ma wstydu w łzach! Jeśli płaczesz, to znaczy, że tego właśnie potrzebujesz. Może lepiej dać sobie czas na wypłakanie, wyrzucenie z siebie wszelkiego bólu, żalu, pretensji do losu, niż pozwolić, aby uczucia te stale po cichu zatruwały myśli?
Te gorsze dni, "emocjonalne doły" - też są częścią żałoby. Tej prawidłowej, zdrowej, potrzebnej do przeorganizowania swojego spojrzenia na otaczający świat, gdy nie ma obok tej bliskiej ukochanej osoby. Zaprzeczanie swoim emocjom, udawanie jakby nic się nie zmieniło - to jest właśnie żałoba patologiczna. Bo więcej energii psychicznej jest zużywane na walkę z niechcianymi myślami i emocjami, wypieranie ich, niż samo ich świadome przeżycie.
W życie ludzkie jest wpisane cierpienie. Szczególnie dotkliwe, gdy odchodzi ktoś bliski. Bo miłość do tej osoby nie kończy się wraz z jej śmiercią... |
Temat: Żałoba |
drMarta
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171970
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-08-22, 09:54 Temat: Żałoba |
Tak właśnie można myśleć o żałobie – jak o procesie, który trwa zazwyczaj od roku do dwóch lat. Ramy czasowe są jednak umowne.
Uczucia towarzyszące żałobie (smutek, tęsknota, żal, przygnębienie) nie znikają ot tak pewnego dnia. Raczej z czasem coraz więcej jest przeżywania zmarłej osoby przez pryzmat wszystkich dobrych chwil razem, wspomnienie zabawnych sytuacji, typowych dla tej osoby „powiedzonek” czy zachowań.
To trochę tak, jakby na początku wspomnienia były bolesne (zwłaszcza te związane z chorowaniem), towarzyszyły im łzy. Z czasem przez łzy zaczyna wychodzić nieśmiały uśmiech do dawnych dni i czasu spędzonego wspólnie. W uczuciach może się pojawić wdzięczność (że osoba ta była z nami) oraz poczucie dumy czy siły na resztę życia (skoro on/ona nie poddał/a się tak łatwo, ja też się nie poddam).
W psychologii żałobę rozumie się jako wycofanie energii psychicznej z obiektu, jakim była utracona osoba. Tym samym żałoba dotyczy tylko osób, z którymi jesteśmy związani – jakby określił to Freud – inwestowaliśmy naszą energię psychiczną w te właśnie osoby/obiekty. Z drugiej strony symboliczna więź z bliską osobą nigdy się nie kończy a trwa w zmienionej formie. Symbolicznie nadal pozostaje wyobrażenie osoby, która odeszła. Utkane ze wspomnienia jej głosu, uśmiechu, dotyku, zapachu. Dlatego nawet wiele lat po odejściu osoby bliskiej możliwe jest głębokie wzruszenie i tęsknota w szczególnych okolicznościach – podczas Świąt, urodzin tej osoby itp. Jest to w pełni normalne.
Wiem, że bywają dni, gdy tęsknota jest tak wszechogarniająca, że trudno znaleźć siły by zająć się zwykłą codziennością. Nie należy się oszukiwać, życie po odejściu bliskiej osoby nie będzie takie samo, jak kiedyś. Będzie inne, co nie znaczy gorsze czy lepsze.
Wiedząc jak bardzo bliscy walczyli o swoje zdrowie i życie, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko żyć. |
|
|