1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Guz zaotrzewnowny |
dotkaka27
Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 3577
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2017-09-01, 14:28 Temat: Guz zaotrzewnowny |
Przy wysokości polskich rent- bardzo dużo. W kontekście choroby- bez znaczenia |
Temat: Guz zaotrzewnowny |
dotkaka27
Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 3577
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2017-08-31, 21:56 Temat: Guz zaotrzewnowny |
Dzięki za radę. Zanim ruszy machina, ja (jeszcze przed wszyciem portu i podaniem chemii) ruszam do Krakowa na konsultację. Udało mi się umówić na wizytę do profesora (350zł) i znając Jego osiągnięcia liczę na happy end, mimo całego tragizmu tej sytuacji. Tak, jeśli chodzi o diagnozę, na razie są tylko przypuszczenia, ale mam nadzieję że i to wkrótce zmieni się. Pozdrawiam |
Temat: Guz zaotrzewnowny |
dotkaka27
Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 3577
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2017-08-30, 19:58 Temat: Guz zaotrzewnowny |
Nie -my, tylko- ja- podjęłam decyzję, że nie będę się leczyć w COI. Jestem pod opieką innego szpitala, ale jeszcze chcę dostać się na konsultacje do profesora w Krakowie. Mam numer, jutro będę dzwoniła. Będę też szukała terapii nierefundowanych i alternatywnych metod. Tyle. Widać, że od 18 lat niewiele się zmieniło i Pacjent tak, czy siak, zdany jest na własną inicjatywę. Pozdrawiam |
Temat: Guz zaotrzewnowny |
dotkaka27
Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 3577
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2017-08-25, 12:54 Temat: Guz zaotrzewnowny |
Mam 54 lata. W 1999 zachorowałam na ca recti (rak odbytnicy).
Przeszłam radio i chemioterapię. Po 15 miesiącach wyłoniono mi stomię.
Od 2004 roku leczę się w Por. Leczenia Bólu z powodu bólu przewlekłego w miednicy mniejszej (kikut odbytnicy przyrósł do splotu nerwowego). Biorę opioidy w związku z czym zmagam się z po opioidowym paraliżem jelit. Pominę chwilowo choroby współistniejące, a przejdę do meritum.
W 2015 roku w trakcie badań kontrolnych wykryto u mnie guz na jajniku. Zaczął się delikatnie powiększać, więc onkolog od r.j.grubego z COI na Ursynowie zasugerował operację. Dziwne, że rosą mi markery CEA 9,4. W lipcu tego roku poddałam się w/w operacji w trakcie której uwolniono liczne zrosty, przecięto mi jelito w dwóch miejscach i przy próbie usunięcia guza, rozlano mi do środka jego galaretowatą zawartość.
Okazało się, że to guz zaotrzewnowy z podejrzeniem przerzutu z trzustki lub wyrostka robaczkowego ewentualnie guz wyindukowany w wyniku poprzedniej radioterapii.
1 grudnia 2016 roku zrobiłam badanie PET, które nie stwierdziło gromadzenia się glukozy w żadnym miejscu organizmu. Zostałam skierowana do radioterapeuty, który powiedział, że jestem przypadkiem bardzo skomplikowanym (rak odbytnicy, radio i chemioterapia, wielokrotnie operowana, stomia, marska nerka, jaskra, zaćma, dystrofia śródbłonka rogówek, nowotwór in situ sromu-chyba wszystko) i może zaproponować radioterapię zmniejszoną dawką oraz chemioterapię 5-fluorouracylem.
Wiem, jakie są skutki uboczne radioterapii, bo zmagam się z nimi do dzisiaj. Czy ktoś miał nieoperacyjny guz zaotrzewnowy i czy rezygnując z radioterapii, nie zaszkodzę sobie bardziej, niż bym poddała sie jej.
W poniedziałek 28 sierpnia mam stawić się o godz.13 w COI z podjętą decyzją, a ja nie wiem ,co robić. Kompletnie zgłupiałam. Proszę o pomoc. |
|
|