Znalezionych wyników: 4

Tata słabiutki, odmówiono mu leczenia ze względu na stan ogólny. Dostaliśmy skierowanie na oddział medycyny paliatywnej i do hospicjum gdyby nie było miejsc na paliatywnym... Ponieważ tata jest bardzo wychudzony i prawdopodobnie ma anemię - podają tacie jakieś kroplówki, po 4 dniach jest ciut silniejszy... Proszę o informację, czy na takim oddziale medycyny paliatywnej można na tyle wzmocnić pacjenta, ze jednak można go poddać dalszemu leczeniu? Czy to wyłącznie równia pochyła? Generalnie nie mam za bardzo dostępu do internetu, większość dnia spędzam w szpitalu, zaglądam czasem do cioci zobaczyć czy ktoś czegoś nie napisał.

Czy ktoś z Państwa mógłby mi napisać tak bardziej językiem przystępnym co jest w tych opisach słownych?

Nie bardzo wiem jak rozmawiać z tatą, to jest typ "Piotrusia Pana", takie wieczne dziecko z głową pełną marzeń z niego... Teoretycznie wie, że m raka płuc, praktycznie jakby to do niego nie docierało, ciągle mówi, ze "w przyszłym roku zrobię ..."

[ Dodano: 2013-10-20, 19:35 ]
Ktoś wie ile się czeka na konsultacje do onkologa? I czy mozna iść z samymi płytami, bez pacjenta? Zastanawiam się czy tata jest w tak fatalnym stanie przez zaawansowanie raka, czy też jest taki słaby z powodu anemii i jeszcze jego stan ma szanse się poprawić.

[ Dodano: 2013-10-20, 19:39 ]
A właśnie, hospicjum... Czym się różni hospicjum od takiego oddziału paliatywnego? Nie wiem czy sam fakt, że tata miałby być w hospicjum go nie dobije... chociaż on raczej jest na tyle zorientowany, ze wie też co znaczy medycyna paliatywna...

TK KLP:
Badanie przed i po iv. podaniu środka cieniującego.
W śródpiersiu przytchawiczo i w oknie aortalno-płucnym widoczne owalne drobne węzły chłonne, pojedyńcze z nich mają długość 15 mm - 16 mm, powiększone.
Na oknie płucnym obraz plastra miodu głównie obwodowo i w tylnych częściach płuc. Zmiany nasilone w częściach dolnych płuc. W s. 10 prawego płuca nieregularne guzkowe zagęszczenia, największe ma ok. 33 mm, obok tego mniejsze.
W płucu lewym w języczku guzek lekko płatowy 11 mm. (na tle włóknienia?, innego typu?). Widoczne również pogrubiałe przegrody międzyzrazikowe, wyrażny zrąb o wzorze siateczkowym na obwodzie, włókniste blizny nadprzeponowo.
Wn. Włóknienie płuc.

KT kości ramiennej:
Badanie KT kości ramieniowej prawej wykonano bez podania śr. cien .i.v., wykonano wtórne rekonstrukcje przestrzenne. Obecne artefakty w rzucie dolnego odcinka kości ramieniowej prawej od metalowych elementów unieruchomienia (wyciąg).
Uwidoczniono złamanie w obrębie dolnej części trzonu kości ramieniowej prawej, z przemieszczeniem odłamu obwodowego bocznie i nieco ku górze. Lokalne pogrubienie przyległych tkanek miękkich okolicy złamania.
Struktura kości ramieniowej prawej bez uchwytnych zmian podejrzanych o proces npl.
W obrębie płuca prawego gł. w partiach dolnych uwidoczniono zlewne zagęszczenia miąższowe, z wąskim pasmem płynu w j. opłucnowej prawej, ponadto obecne zmiany o typie włóknienia, lokalne pęcherze rozedmowe zwł. w płacie górnym z pasmowatymi zwłóknieniami, pogrubienia szczelin międzypłatowych, miejscowe pogrubienia opłucnowe.
Widoczne rozsiane węzły chłonne w obrębie śródpiersia. Do ewent.dalszej diagnostyki .
Zmiany zwyrodnieniowo-wytwórcze objętego badaniem kręgosłupa.

TK JB:
Badanie przed i trójfazowe po podaniu kontrastu i.v.z oceną wtórnych rekonstrukcji wielopłaszczyznowych.
Stan po wlewce doodbytniczej - szeroka odbytnica. Brak USG do wglądu.
Tętniak aorty brzusznej. Rozpoczyna się bezpośrednio poniżej odejścia tętnic nerkowych. Dochodzi do podziału obejmując odejścia tętnic biodrowych wspólnych. Te tętnice nieposzerzone. Ma największą szerokość w części środkowej ok. 48 mm i niesymetryczną skrzeplinę głównie od strony tylno-lewej ok. 2o mm.
W dolnym biegunie lewej nerki torbiel 27 mm. Zagięcia w przebiegu prawego moczowodu. Do przodu od śledziony - sledziona dodatkowa 13 mm. Dość szeroki PZW 9 mm, przeszkody mechanicznej nie uwidoczniono. Drobna przyścienna struktura słabo hyperdensyjna w pęcherzyku do 3 mm - może być polip.
W dolnym odcinku odbytnicy krągła struktura słabo hyperdensyjna ok. 11 mm od prawej i podobna 5 mm od lewej - nie mają wyrażnego związku ze ścianą - niejednoznaczne - polipy lub grudki kałowe.
Pęcherz słabo wypełniony - sciana pogrubiała, ale słabo rozciągnięta. Prostata na granicy normy i powększenia - do sprawdzenia przy pełnym pęcherzu w USG.
Poza tym zmian patologicznych narządów jamy brzusznej i miednicy nie uwidoczniono.
Zaawansowane zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa. Znane zmiany płucne.

Mam płytki z jakimiś badaniami, ale to nie są takie typowe zdjęcia w formacie medycznym i nie wiem co jest tam istotne, dla mnie są zupełnie nieczytelne. One są jakoś ze sobą powiązane i jak przesuwam paskiem w dół to widać, że obraz się zmienia. Można wyekspotrować obraz do zwykłego statycznego jpg, ale nie wiem właśnie co tam jest istotne, a wyeksportowac klatka po klatce nie wiem czy dam radę...

[ Dodano: 2013-10-16, 19:39 ]
miało być: "nie są to typowe zdjęcia, ale zdjęcia w formacie medycznym"

Witam...
Przedwczoraj przyszły wyniki badań mojego taty, lat 65, wieloletni palacz papierosów.
Generalnie zrozumiałam, że to nieoperowalny rak płuc niedrobnokomórkowy. Dalej wyczytałam, że nowotwory niedrobnokomórkowe kiepsko reagują na chemioterapię/ radioterapię. Z tego co mówiła mama jak rozmawiała z lekarzem to rokowań na polepszenie właściwie nie ma, tacie pozostało 2 do max 4 miesięcy życia....

Na podstawie załączonych badań i z doświadczeń własnych - może ktoś coś pozytywniejszego stwierdzić? Proszę mi "łopatologicznie" rozszyfrować co jest na tym badaniu BAC....

Jutro jedziemy z tatą do poradni onkologicznej w Brzozowie. Jakie mają Państwo rady? czy powinniśmy jeszcze jakieś badania robić? czy jest szansa na poprawę zdrowia mojego taty? czy raczej przygotowywać go do odejścia i te może 2 max 4 miesięcy życia jest jedyną opcją?

[ Dodano: 2013-10-16, 18:30 ]
I jeszcze jedno badanie. Dodam, ze tata czuje się naprawdę kiepsko, bardzo kaszle, nie wiem czy to z powodu nowotworu czy ma dodatkowo zapalenie płuc... Na codzień mieszkam ponad 400 km, dzisiaj przyjechałam do rodziców po ponad dwóch miesiącach od ostatniego razu i muszę przyznać, że tata wygląda strasznie :( wychudzony, bez sił, kaszlący.... Jestem zupełnie zielona w temacie nowotworów :(