1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znaleziono 1 wynik
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?...
daria86

Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 697345

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2012-01-27, 19:04   Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?...
Chyba jestem gotowa by także coś tutaj napisać, mój ukochany dziadek odszedł 18.01.2012. Dziadek pojechał do szpitala na neurologie, na konsultacje z neurochirurgiem. W skrócie dziadek miał operacje na usunięcia raka prostaty i węzłów chłonnych (2007), 03.06.201 (w moje urodziny) dziadkowi usunęli nerkę z powodu nowotworu, wtedy usłyszałam najpiękniejsze wszystkiego najlepszego niezapomniane tego nigdy. Była chemioterapia zapobiegawcza bo niby wszystko wycięli. w listopadzie dziadka przyjęli na nefrologie z powodu jakiejś bakterii w nerce, wtedy po zrobieniu usg wyszło,ze dziadek ma wznowę w loży po usuniętej nerce. Zrobili biopsje i okazało się, że to nowotwór złośliwy. Ostatnio pod koniec roku dziadek zaczął narzekać na ból pleców i zaczęło się 6 stycznia dziadek upadł i nie mógł wstać, nogi mu odmówiły posłuszeństwa. Zaczęły się pampersy, było coraz gorzej ból pleców się nasilał, neurolog podejrzewał przerzut do kręgosłupa, po TK nie byli pewni, zrobili rezonans na oddziale neurologii. Wtedy okazało się najgorsze ok 60% kręgosłupa było zajęte, dziadkowi zaczął dokuczać ból karku. Dwa dni przed śmiercią było dobrze dziadek był uśmiechnięty siedział bo wtedy najmniej bolało. Na drugi dzień, dziadek miał problemy z oddychaniem, zaczęła mu cierpnąc lewa ręka. po południu jak przyszłam z mamą porozmawiałyśmy z lekarką, mnie wkurzyła bo powiedziała,ze dziadek umiera, w tym czasie z dziadkiem był mój narzeczony i dziadek wtedy powiedział,ze pewnie Darunia (ja) zaraz zrobi porządek z lekarzami. Po chwili było gorzej dziadek miał widoczne duszności był coraz słabszy drętwieć zaczęła też ręka lewa. Masowałyśmy mu ręce z mamą, głaskałam dziadka, przytulałam nie chciałam myśleć o najgorszym. Pożegnałyśmy dziadka powiedziałam wtedy, że jutro na pewno będzie lepiej i będzie dziadek się lepiej czuł. Przez cała noc nie mogłam zasnąć, budziłam się, myślałam o dziadku. Po 5 jak mama wychodziła do pracy prosiłam,żeby zadzwoniła do pielęgniarek, mama powiedziała,ze później bo teraz pewnie dziadek śpi. Poleżałam chwile i postanowiłam zadzwonić. Usłyszałam wtedy,ze miałam przeczucie bo dziadek przed chwilą zmarł. Poczułam jakbym dostała czymś ciężkim po głowie, Pielęgniarka powiedziała,ze dziadek dostał swoje leki, że duszności przeszły. Powiedziała,że usnął i odszedł śpiąc. Może się mylę, ale sądzę,że dziadek przyszedł do mnie i chciał żebym to ja pierwsza się dowiedziała. Jestem jego jedyną wnuczką i między nami była wyjątkowa więź. W przyszłym roku biorę ślub dziadek miał mnie zaprowadzić do ołtarza. Jutro minie tydzień od pogrzebu, a ja ciągle płaczę i nie mogę się pogodzić z jego odejściem. Wiem, ze teraz dziadka nic nie boli, sądzę, że 3 raz wygrał walkę z rakiem tym razem na zawsze. Bardzo mi go brakuje nie mogę się pogodzić,że już go nie zobaczę. Pisząc to płaczę, nie wiem czy kiedykolwiek pogodzę się z jego śmiercią, bo czuję jakby mi ojciec odszedł.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group