Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-08-12, 20:05 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
Witam wszystkich....
Nie odzywam się, czytam jednak forum ale weny mi brak, bo i samopoczucie kiepskie.
Kochani dzisiaj mija 6 miesięcy, pół roku jak Mamy ze mną nie ma.
Ból i tęsknota są ogromne, nie maleją wręcz narastają i nikt ani nic nie potrafi ich ukoić. Kiedy myślę o ostatnim dniu, chwilach Mamci czuję jakby to było wczoraj- widzę Jej ból, cierpienie a jednocześnie ogromną odwagę z jaką stawiała czoła chorobie. Jednocześnie kiedy nachodzi mnie największa tęsknota, czuję jakbyśmy się latami nie widziały. Tej tęsknoty nie da się opisać, tego pragnienia zobaczenia Jej, rozmowy i czułego gestu. To nie jest tak jakby wyjechała- wtedy byłaby możliwość powrotu a tak...
Nie potrafię się ogarnąć, tęsknię, chodzę często na cmentarz (gdyby miała bliżej, byłabym codziennie), "rozmawiam" z Mamą i czekam- tylko nie wiem na co? Dni to się wleką, to znowu pędzą jak szalone a ja stoję w miejscu, bo dla mnie wiele już przepadło.
Czasem potrzebuję ludzi a czasami próbuję się zaszyć na głucho- jednak w dzisiejszych czasach nie bardzo jest to możliwe.
Zaglądam na FORUM prawie codziennie. Czytam tematy, posty i próbuję odpowiadać, jednak kiedy już mi się wydaje, że napisałam to co chciałam nagle kasuję swój wpis przed wysłaniem. Wszystko co chciałabym przekazać, co siedzi w mojej głowie to wszystko nie chce się przekształcić w słowa. Wszystko co napisze wydaje mi się takie płytkie, puste i nic nie warte....dlatego oszczędzam tego sobie a przede wszystkim Wam moi kochani.
Jestem teraz taka bezsilna. Brak mi energii i motywacji. Czuję się wypompowana i pusta. Bardzo dużo złego dzieje się ostatnio w moim otoczeniu a ja niestety zaczynam mieć złe przeczucia....jakby kolejne nieszczęścia wisiały w powietrzu.
Wciąż snuję się po kątach, otwieram szafki i patrzę na Mamci rzeczy, które od Jej ostatnich dni leżą niezmienione w Jej pokoju. Pokoju, który w zeszłym tygodniu pomalowałam na kolor, który z Mamą wcześniej obmyśliłyśmy. Jaśniutki żółty, słoneczny- miałyśmy robić ten remont razem....Takie miałyśmy plany, nie miałam innego wyjścia jak zrobić to dla Niej- mam nadzieję, że się Jej spodoba....
A teraz jak wcześniej napisałam...czuję się bezsilna. Mam zresztą takie napady, kilka dni roznosi mnie energia-kilka dni jakbym była kukłą....
Nie potrafię się określić....
Pół rok to długo jeśli liczymy czas...ale porównując do życia dorosłego człowieka to krótko, zbyt krótko aby przyzwyczaić się do starty, aby zbudować nowe życie....
Dziękuję wszystkim za pamięć, modlitwę i wspomnienia. Również pamiętam....
Kibicuję nadal wszystkim walczącym i jak tylko potrafię modlę się za Tych co odeszli....
Pozdrawiam bardzo serdecznie. |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-06-19, 21:14 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
Wiem Gosieńko i dziękuję.
Pamiętam o Was również, choć nie piszę zbyt często to czytam na bieżąco i ciągle trzymam kciuki.
Uściskaj mocno Tatusia.
Pozdrawiam bardzo gorąco. |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-06-12, 21:17 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
Dziś mijają 4 miesiące jak Mamuś odeszła.
Czasem czuję jakby to było wczoraj a czasem jakby minęło wiele lat- tak tęsknota odbiera mi poczucie rzeczywistości.
Bardzo smutny dzień, kolejny ze 120 dni.
Smutek, żal i ogromna tęsknota. Wciąż łapię się na tym, że chcę do Niej zadzwonić, czymś się podzielić albo tak zwyczajnie poplotkować.
Już nikt nie czeka z obiadem, dobrym słowem, przytuleniem...
Ciągle nie mogę pozbyć się uczucia zimna i tego kłucia w "dołku"...
Dzień dziwny, mała rocznica i urodziny bliskiej osoby. Z jednej strony radosne zdarzenie z drugiej łzy nad grobem...
Wszystko to takie świeże ciągle i boli jak diabli, a ja nie chcę aby przestało boleć, bo wiem, że czuję....
Pozdrawiam bardzo serdecznie. |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-05-27, 21:21 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
Anelia, kochana bardzo Ci dziękuję za pamięć
edzia011082, wiem, że trudno, ale w sytuacji kiedy niewiele możemy zrobić od strony medycyny pozostaje nam wspieranie chorego. To często znaczy więcej niż nam zdrowym się zdaje. Bądź przy Mamie, rozmawiaj, spędzaj z Nią czas, mów, że kochasz to bardzo wiele.
Znam to uczucie bezsilności aż za dobrze, nienawidzę się tak czuć. Doskonale Cię rozumiem, też miałam często ochotę przestać udawać....chciałam sobie z Nią popłakać, ale nie wolno mi było, bo liczyła na mnie jak na nikogo.
Życzę Ci dużo siły i wytrwałości. Razem dacie radę przez to przejść. Trzymaj się.
Ja muszę się zmierzyć ze swoimi 'demonami'.....tak bardzo tęsknię, aż do bólu.... |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-05-26, 20:12 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
edzia011082, dziękuję bardzo. Nie załamuj się.
Przykro mi z powodu Twojej Mamy, nie pozwól jednak aby kierowała Tobą myśl, że teraz będzie tylko źle. Wiem, że trudno o pozytywne myślenie w takiej sytuacji, ale nie można tez załamać się zupełnie. Będziesz teraz Mamie potrzebna jak nigdy w życiu i ciągłe myślenie o końcu i rychłym pożegnaniu może zniekształcić obraz i zakłócić trzeźwe postrzeganie rzeczywistości.
Musisz się teraz bardziej niż kiedykolwiek wykazać odwagą....przed Tobą próba z dorosłości.
Trzymam kciuki i życzę powodzenia Tobie i Mamie, oby "te dni" nadeszły jak najpóźniej.
Iwonka dziękuję z całego serca, a Mamusię uściskaj w tym szczególnym Dniu jeszcze mocniej niż zwykle.
Dla Twojej Mamci
Co u mnie? Tak sobie. Ogólnie ten miesiąc kiepski, pierwsze imieniny Mamy bez Mamy, 3 miesiące od..., 100 dni od..., a dzisiaj Dzień Matki nad grobem. Słabo i tyle.
Nie udzielam się, nie mam chyba weny? Czytam w miarę regularnie, ale odpisywać mi się nie chce, bo boję się swoich wypowiedzi. Boję się być z byt szczera, jeszcze za bardzo boli.
To dziwne, bo z każdym dniem powinno boleć mniej a jest odwrotnie....
Cóż jakoś muszę dać sobie radę.
Dziękuję wszystkim za pamięć.
A wszystkim Mamom życzę spełnienia marzeń i samych słonecznych dni |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-25, 19:51 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
Gonia, Anelia, zapaliłam znicz od Was...dziękuję.
Katarzynka36, masz rację święta to ciężki czas, zwłaszcza jak patrzę na te puste miejsca przy stole...i choć to nie Wigilia to jedno dodatkowe nakrycie- dla Mamci.
Żeby chociaż nocą do mnie przyszła i powiedziała jak Jej tam, albo o co ma do mnie żal. A tu nic, cisza, pustka...
Peti, dziękuję za pamięć. Zaglądam na Twój wątek nie chcę pisać, bo zwyczajnie nie wiem co....czekam aż sama się odezwiesz, aż Twoje życie troszkę się uspokoi. Boję się myśleć jak wielki ból odczuwasz...
Bardzo Ci współczuje....
Dziękuję wszystkim za pamięć.
A tak naprawdę bardzo się cieszę, że już po świętach. Spłakałam się okropnie, zwłaszcza wczoraj przy śniadaniu, na cmentarzu...nie tak chciałam spędzać święta z rodziną, z Mamą....
Pozdrawiam serdecznie. |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-23, 21:13 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
Bardzo dziękuję za życzenia i pamięć.
Święta zapowiadają się nie ciekawie i wolałabym aby minęły szybko...
Jutro odwiedzę Mamę...
Wszystkim życzę spokojnych świąt i siły do dalszej walki z tym paskudztwem..oby Waszym chorym nie zabrakło wiary i nadziei w jutro.
Oby każdy dzień przynosił uśmiech i tylko dobre zdarzenia...
Pozdrawiam serdecznie. |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-20, 21:00 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
Dziękuję Wam moje kochane....
Eh jakoś tak mi się ciężko robi na duszy...święta za pasem a ja wolałabym je przespać.
Wiosna w pełni, ptaki śpiewają, przyroda się budzi.....a ja jak automat.
Byłam w Mamy domu rodzinnym, zasiałam ogród, ale tak bez przekonania, choć uwielbiam te ogrodnicze sprawy to nie w tym roku.
Od 12 lutego wszystko idzie nie tak....nic już nie jest pewne.
Mamuś.... |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-15, 21:36 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
Katarzynka36, niestety nie śni mi się ta moja Mama....chyba nie chce mnie odwiedzić. Co noc czekam i nic...a bardzo tego potrzebuję.
Złapałam się ostatnio na tym, że nie mogę sobie przypomnieć jak Mama wyglądała przed chorobą? Mam zdjęcia, ale nie mogę sobie tego obrazu "odtworzyć" w głowie. Cały czas tłuką mi się po głowie obrazy Jej wychudzonego ciała, chudych nóg i Jej widok w łóżku- a przecież zanim zachorowała to była taka energiczna....
Tak się boję- czy ja zaczynam Ją zapominać?
Dziękuję wszystkim za pamięć.
Pozdrawiam serdecznie. |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-12, 21:39 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
Dwa miesiące a jakby to było wczoraj.....Mamuś jak Ci tam? |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-10, 20:33 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
Katarzynka36, Gonia, dziękuję bardzo, bardzo mocno.
Podczytuje Wasze wątki, mało ostatnio piszę ale kibicuję z całych sił.
Ja staram się trochę wyciszyć, co jest bardzo trudne, bo problemy gonią problemy......ale powoli, nie zamierzam się śpieszyć, już teraz nie muszę.
Zbliżają się święta, pierwsze bez Mamy, jak je przetrwać? Aż boje się myśleć....
Dziękuję jeszcze raz za pamięć i uściski. |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-04, 19:25 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
iwona2010, poczułam dzisiaj te uściski od Twojej Mamusia. Pozdrów ja bardzo serdeczne i też uściskaj.
Gonia, dziękuję |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-29, 21:42 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
Dzisiaj przeglądają historię choroby Mamy, zorientowałam się, że RTG klatki, od którego zaczęła się dalsza diagnostyka (jeszcze nie było wiadomo czy, że to rak, podejrzewano ropniaka) zrobione zostało 12 lutego 2010- czyli rok przed odejściem Mamy.
Zaczynam się zastanawiać co jeszcze można było zrobić?
Bardzo mi Jej brakuje, aż czasem boli ta tęsknota...
Staram się utrzymać na powierzchni i po prostu żyć....
Dziękuję wszystkim za każde ciepłe słowo.
Pozdrawiam |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-19, 23:31 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
Lena W., dziękuję....trzymam się jakoś.... |
Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
czkawka
Odpowiedzi: 397
Wyświetleń: 86302
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-18, 22:06 Temat: Rak płaskonabłonkowy - płuco prawe. |
Madzia_b78, przeczytałam Twój wątek już wcześniej, ale nie miałam natchnienia napisać czegokolwiek, aż do dziś kiedy przeczytałam o operacji.
Dziękuję za ciepłe słowa. Będę za Was trzymać kciuki, ciężka droga przed Wami ale najważniejsze to, być razem.
Widzę, że Twoja Mama to też emerytowana pielęgniarka, co to martwic nikogo nie chce. Jak czytałam o bólach Twojej Mamy stanęła mi moja Mamcia w oczach- obolała, cierpiąca...zadbaj o leczenie p/bólowe, nie pozwól Mamie cierpieć.
To prawda, że jesteście na początku drogi, ale wierzę, że koniec Waszej walki będzie sukcesem.
Katarzynka36, bardzo dziękuję. Tylko, że moje serce będzie jeszcze długo żyło własnym życiem.....Z całej rodziny to ja byłam z Mamą zżyta najbardziej....
Pozdrawiam serdecznie. |
|