1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
caseNo.X
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 32455
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2014-01-30, 20:22 Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
Już dawno tu nie zaglądałem, bo przygodzie z czerniakiem moje życie wróciło do normy. Minęło 2 i pół roku od diagnozy, a ja wciąż żyję i mam się dobrze. Nie pamiętam tylko, jak często powinienem teraz pokazywać się na badaniach okresowych?
Usunięcie węzła wartownika pod pachą początkowo dawało się we znaki, ale teraz jest Ok. Ewidentnie pomogło regularne uprawianie sportu.
Pozostaje jedynie kwestia psychiki. Rak siedzi sobie w świadomości i nie daje o sobie zapomnieć. Choć podejrzewam, że niektórzy zdrowi także mają z tym problem.
Pozdrawiam Was wszystkich,
CaseNo.X |
Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
caseNo.X
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 32455
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-10-16, 21:17 Temat: rehabilitacja po usunięciu wartownika |
Witam,
Po usunięciu węzła wartownika pod pachą mam tak, że prostowanie ręki wyciągniętej przed siebie w zasadzie nie sprawia mi trudności, uniesienie zgiętej ręki nad głowę także nie. Problem pojawia się przy prostowaniu ręki pionowo do góry - czuję wyraźny opór, jakby ścięgno było za krótkie, widać też napięcie ścięgna po wewnętrznej stronie ramienia, przez dołek łokcia, odczuwam jednocześnie ból aż do przedramienia. Czy to normalne w 5 tygodni po operacji? Czy należy prostować rękę ignorując ból, czy raczej traktować ją delikatnie?
Niestety, w szpitalu jakoś nikt nie poinformował mnie o sposobach rehabilitacji dlatego zwracam się do Was o pomoc.
Pozdrawiam,
CaseNo.X |
Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
caseNo.X
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 32455
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-09-27, 08:41 Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
Cześć,
Tym razem mi się udało - wartownik czysty. Wizyta kontrolna za 6 miesięcy.
Czy znacie może linka do statystyk opisujących jak często dochodzi do ponownego zdiagnozowania czerniaka? Zamierzam zaciągnąć kredyt na 30 lat...
Dziękuję i pozdrawiam,
CaseNo.X |
Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
caseNo.X
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 32455
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-09-05, 17:33 Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
Cześć wszystkim,
No to idę na to "poszerzanie". Zawsze jest jakieś prawdopodobieństwo, że się nie obudzę po narkozie więc na wszelki wypadek opiszę dotychczasowe doświadczenia
Już pierwsza wizyta w szpitalu w celu okazania wyników lekarzowi i zdjęcia szwów dała mi silną motywację do wyzdrowienia. Na początek wielki lecz zatłoczony parking Centrum Onkologicznego. Potem rejestracja z numerkiem, 0 minut oczekiwania na wejście do pokoju dla pierwszorazowych pacjentów. Młody gość, wygladający na stażystę z dyplomem lekarza przyjmuje skierowanie, każe wypełnić jakieś formularze, m.in. oświadczenie kogo informować o stanie zdrowia i o mojej śmierci. Otrzymuję życzliwą poradę, że on, tzn. ten stażysta to mnie zarejestruje ale następnym razem jak będę się rejestrować w okienku to muszę mieć dowód wpłaty do ZUS, bo sama deklaracja RMUA to nie wystarczy. Myślę sobie, że szumnie zapowiadana przez miłościwie nam panujących likwidacja zaświadczeń nie przyjęła się w tym szpitalu.
Potem idę dalej i jest gorzej: tłoczny, ciemny i duszny korytarz. Ostatni remont był tu pewnie jakieś 30 lat temu. Pacjenci wzywaniu do gabinetu przez głośnik po nazwisku, z tym że głośnik ledwo rzęził, więc pod drzwiami stale kłębił się tłumek pacjentów i co chwili ktoś otwiera drzwi zagląda, czy przypadkiem to nie jego nazwisko zostało wyczytane. Ustalanie kolejność przyjęć obywało się wedle kryteriów znanych tylko lekarzowi lub jego asystentce, czyli z mojego punktu widzenia losowo. Nie to żebym miał pretensje, bo wszedłem do gabinetu już po 2 godzinach od rejestracji ale byli tam ludzie czakający 6 godzin od rana i bez żadnych perspektyw na wejście przed wieczorem, bo ich nazwisko nie pojawiało się na wyczytywanej co jakiś czas liście. Trudno mi ocenić, czy tłumy przed gabinetem świadczą o złej organizacji przyjmowania pacjentów czy epidemii.
Rozmowa z lekarzem trwała jakieś 3 minuty, właściwie nie miałem zbyt wielu pytań po lekturze tego forum i kilku artykułów z czasopism medycznych. Usłyszałem, że zdaniem lekarza ryzyko przerzutów w moim przypadku wynosi jakieś 15%.
Usuwanie szwów z moich pleców odbyło się bezboleśnie, nawet się zdziwiłem kiedy sympatyczna i pogodna pielęgniarka oświadczyła, że teraz to już tylko plasterki - "nie zdejmować przez 3 dni, można się myć."
Dzisiaj potwierdziłem telefonicznie termin wizyty, na pytanie: co zabrać ze sobą, usłyszałem, że "na 3 dni". Korciło mnie, żeby zapytać czy ma na myśli żywność na 3 dni ale uznałem, że mogę zostać źle odebrany
Zamierzam zabrać do szpitala mojego ukochanego Kundla, tzn. kindle (google wiedzą o co chodzi) i może jakoś przetrwam.
Pa,
CaseNo.X
[ Dodano: 2011-09-05, 18:38 ]
Ewa 2011 napisał/a: | Cześć.
Ja jestem już po usunięciu wartownika, znam wynik ( węzły wartownicze czyste), ale muszę przyznać, że dalej czuję się paskudnie. Dziwne - prawda?
Wystarczyło jedno zdanie, aby "zasiać " niepokój w mojej głowie.
Wcześniej myślałam - "wytną wartownika, zbadają i po sprawie!, ale gdy w opisie lekarz pisze - cyt.: że są to najprawdopodobniej węzły chłonne" - to w/g mnie - nie do końca mogę być pewna wyniku. Zresztą , jak sam zauważyłeś - podjęcie takiej decyzji - to indywidualna sprawa każdego, ale "tonący brzytwy się trzyma"
pozdrawiam i trzymam kciuki |
Cześć,
Jakoś nie do końca zrozumiałem co Cię zaniepokoiło w opisie wyników węzłów wartowniczych. Czy mogłabyś to wyjaśnić czego dotyczyło sformułowanie: "najprawdopodobniej węzły chłonne"?
I druga sprawa, po jakim czasie od wycięcia wartownika dostępne są wyniki? Czy ewentualne wycinanie wszystkich węzłów to zawsze kolejna operacja? To ostatnie pytanie kieruję do wszystkich znających temat.
Pozdrawiam,
CaseNo.X |
Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
caseNo.X
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 32455
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-08-19, 15:44 Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
Berta napisał/a: | Witam.6 lat temu też miałm ten dylemat co Ty.W Warszawie powiedziano mi ,że trzeba oznaczyć i zbadać wartownika a w Krakowie że niema takiej potrzeby.Tylko kontrolować .Po blisko 6 latach czerniak dał o sobie znać węzłach.Dzisiaj mogę sobie tylko "gdybać" co by było gdybym wtedy wybrała obcję warszawską.Pozdrawiam |
Witaj,
Dziękuję za odzew. Właśnie próbuję dociec, czy istnieją badania wykazujące związek wycięcia węzłów a ewentualnym powrotem melanomy. A Twój przypadek (tj. sprzeczne zalecenia lekarzy) świadczy o tym, że decyzja nie jest wcale taka oczywista.
Ciekaw jestem, czy po zdiagnozowania raka 6 lat temu zmieniłaś w jakiś sposób dietę lub tryb życia?
Pozdrawiam,
CaseX |
Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
caseNo.X
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 32455
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-08-19, 13:34 Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
caseNo.X napisał/a: | Zwłaszcza jeśli stoję przed decyzją, czy dać się pokroić... |
Cytat: | Dlaczego się zastanawiasz?
|
Nie jest dla mnie jasne, czy usunięcie węzła chłonnego zwiększa szanse przeżycia.
Inaczej mówiąc, czy został wykazany związek przyczynowy między wycięciem węzłów chłonnych a przeżywalnością?
Wątpliwości powstały w momencie kiedy dowiedziałem się, że wycięcie węzła ma służyć wyłącznie diagnostyce. Jeśli tak, to równie dobrze mogę poczekać aż guz będzie widoczny w badaniach nieinwazyjnych. Skuteczność chemioterapii jest przecież statystycznie znikoma, więc na pewno nie będę się spieszyć z przyjmowaniem tego zabójczego paskudztwa. Tu znowu pytam o dowody, czy zostało wykazane, że przyjmowanie chemii przedłuża życie?
Pozdrawiam i jeszcze raz proszę o wyrozumiałe podejście
CaseX |
Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
caseNo.X
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 32455
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-08-19, 13:01 Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
[quote="biofanka"] caseNo.X napisał/a: | Gdzieś na tym forum przeczytałem, że usunięcie węzła wartownika nie jest metodą terapeutyczną, bo melanoma rozprzestrzenia się przez naczynia krwionośne. |
Cytat: | Komórki czerniaka rozprzestrzeniają sie zarówno przez ukł. chłonny (ok 80% ), a także poprzez ukł krwionośny. Koncepcj BWW zakłada, że rozsiew czerniaka poprzedzony jest przerzutami do węzłów najbliższego spływu,ponieważ dany obszar skóry odprowadza chłonkę do jednego (czasem dwóch,trzech) określonych węzłów,tzw.wartowniczych.
Jednak wieloośrodkowe badania wykazały, iż nie jednokrotnie nawet po oznaczeniu i wycięciu węzła wartownika (nie zależnie od wyniku) komórki melanomy rozprzestrzeniają się w układzie chłonnym. Taka ich podła natura Na podstawie wieloletnich badań stwierdzono także ,że zastosowanie techniki biopsji węzła wartowniczego nie ma wpływu na ogólną przeżywalność. |
Czyli wychodzi na to, że koncepcja BWW jest błędna? Czy w ogóle zostało udowodnione, że komórki raka się "rozprzestrzeniają", a nie np. zaczynają po prostu mnożyć się w innym miejscu w organiźmie?
Z mojej znikomej wiedzy (nie mam wykształcenia w kierunku medycznym ani pokrewnym) wynika, że przyczyna i mechanizmy powstawania komórek rakowych pozostają nieznane (?). Z drugiej strony, znana jest cała lista substancji, które "powodują raka". Czy zatem terapia nie powinna polegać na usunięciu tych substancji z organizmu?
Proszę nie traktujcie mojego postu jako "wymądrzanie się", ja już tak mam z natury, że jestem dociekliwy. Zwłaszcza jeśli stoję przed decyzją, czy dać się pokroić...
Pozdrawiam,
CaseX |
Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
caseNo.X
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 32455
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-08-18, 14:35 Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
Dziękuję Wam za wszystkie informacje, rady i miłe słowa. Oczywiście podzieliłem się z żoną "radosną" wiadomością. Na badania pojedziemy razem.
Gdzieś na tym forum przeczytałem, że usunięcie węzła wartownika nie jest metodą terapeutyczną, bo melanoma rozprzestrzenia się przez naczynia krwionośne. Czy nie wystarczy więc wykonanie biopsji tego węzła? Czy jego wycięcie nie przyniesie więcej szkody niż pożytku?
Co w praktyce daje wiedza o ewentualnej obecności komórek rakowych w węźle?
Pozdrawiam,
CaseNo.X
--
"Worry is a misuse of imagination." |
Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
caseNo.X
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 32455
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-08-16, 15:29 Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
annew32 napisał/a: |
Z jakiego powodu miałeś usuwane znamię (coś się z nim działo)? W jakim miejscu ciała znajdował się pieprzyk?
Powinieneś mieć jak najszybciej zabieg poszerzenia marginesów, ewentualnie, jeśli
głębokość nacieku czerniaka przekracza 0.75 mm, to razem z badaniem wartownika. Na taki zabieg czeka się od tygodnia do dwóch, trzech w zależności od miasta, w którym się leczysz.
Zapytaj lekarza o kontrole, USG, RTG klatki, poszerzenie marginesu i biopsję wartownika.
Pozdrawiam |
Dziękuję za szybką odpowiedź. Znamie w okolicy lewej łopatki miałem odkąd pamiętam (czyli jakieś 35 lat). Do onkologa wybierałem się już ponad rok, bo pieprzyk z jednokolorowego zmienił się na dwukolorowy, okresowo nawet krwawił i czasami czułem lekkie swędzenie.
Moi rodzice oboje zmarli na nowotwory, w tym jedno z nich na czerniaka, który objawił się jako liczne bezbarwne guzy pod skórą. Nie mogę być więc gorszy, prawda? (BTW, czy jest jakaś emotikona na wyrażenie "czarnego humoru"?)
Wizytę w centrum onkologii w Warszawie mam umówioną w przyszłym tygodniu. Już w czasie zabiegu usunięcia pieprzyka prof. Rutkowski zdiagnozował czerniaka i przedstawił dalszą procedurę leczenia o której piszesz. Jak widać nie pomylił się i teraz trzeba zjeść tę żabę.
Na koniec jeszcze jedna kwestia: czy prawdziwi mężczyźni mówią żonie o takich rzeczach, czy lepiej oszczędzić jej nerwów i zmartwień?
C.X |
Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
caseNo.X
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 32455
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-08-16, 14:27 Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
Znalazłem artykuł "Czerniak skóry. Nowa klasyfikacja TNM (2010 r.)" dostępnym na portalu "dla lekarzy" mp.pl. Całość jest dostępna tylko po zalogowaniu, dlatego wklejam fragment dotyczący indexu mitotycznego (może komuś jeszcze się przyda):
Bardzo ważnym parametrem wprowadzonym w 7. wydaniu klasyfikacji TNM jest poprawnie oceniony wskaźnik mitotyczny charakteryzujący każdego pierwotnego czerniaka. Zaleca się, aby najpierw w ocenianym preparacie odnaleźć pole w obrębie skóry właściwej, które cechuje się największą liczbą mitoz ("gorący punkt" [hot spot]). Po policzeniu mitoz w obrębie "gorącego punktu" należy policzyć figury podziału w sąsiadujących polach tak, aby w sumie ocenić pole o powierzchni 1 mm2. Jeśli nie można odnaleźć "gorącego punktu", mitozy są nieliczne i przypadkowo rozmieszczone w całej zmianie, wówczas należy wybrać jedną figurę podziału i od niej rozpocząć liczenie tak, aby oglądnąć pole o powierzchni 1 mm2. Wynik jest wyrażany jako liczba mitoz na 1 mm2 (tj. obszar odpowiadający około czterem polom widzenia pod dużym powiększeniem w większości mikroskopów [powiększenie 400 ×]). Jeśli składowa naciekająca guza zajmuje obszar mniejszy niż 1 mm2, należy policzyć liczbę figur podziału występujących w 1 mm2 skóry właściwej, która zawiera czerniaka i wyrazić jako liczbę mitoz na 1 mm2. Ewentualnie w przypadku takich czerniaków można określić obecność lub brak figur podziału jako "co najmniej" 1/mm2 (tj. "mitogenne guzy") lub 0/mm2 (tj. "niemitogenne guzy"). W niektórych ośrodkach w sytuacji, gdy po ocenieniu licznych pól widzenia nie udało się znaleźć żadnych figur podziału, liczbę mitoz określano jako "<1/mm2". W większości rejestrów nowotworów określenie "<1/mm2" traktuje się jako wynik równy 0, który to zapis tradycyjnie stosowano w przeszłości. W odniesieniu do danych historycznych można nadal stosować taką praktykę, jednak w przyszłości zaleca się, aby patolog określał wartość wskaźnika mitotycznego jako "0", "1" lub więcej.
Czy wynik badania hist.-pat. oznacza, że mój guz jest "niemitogenny"? I co to w praktyce znaczy? |
Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
caseNo.X
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 32455
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-08-16, 13:30 Temat: Czerniak szerzący się powierzchniowo, Breslow 1,2 mm |
Witam,
Właśnie odebrałem wyniki i proszę o interpretację, bo dziś jakoś dziwnie słabo idzie mi samodzielne szukanie...
Rozpoznanie wygląda tak:
"Czerniak złośliwy typ szerzący się powierzchownie (msm). Zmiana o wymiarze horyzontalnym 12mm, wymiarze radialnym 1,2 mm.
Index mitotyczny <1 na mm kwadratowy, nie znaleziono pewnych zatorów w naczyniach chłonnych. Naciek limfocytarny mierny +
Zmiana wycięta doszczętnie.
Marginesy boczne 4mm, margines od strony dna 4 mm.
Zaawansowanie wg TNM p T2a N
Na prośbę lekarza kierującego podaję: Breslow 2 stopień (wg 2 stopniowej skali stosowanej przed ostatnią klasyfikacją WHO)."
Dopiero za tydzień będę miał okazję porozmawiać z lekarzem - o co zapytać?
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam,
CaseNo.X
[ Dodano: 2011-08-16, 14:58 ]
Pominałem jedną linię z wyniku badania:
"Naciek limfocytarny mierny +. " |
|
|