1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: religia a hospicjum |
carabis
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 7180
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-05-11, 10:30 Temat: religia a hospicjum |
Krzywdy jej nikt nie zrobil, ale z tym pietnowaniem ... no nie wiem, z wielka niechecia sie do nas odnosili. Jak juz powiedzialam, ja daze szacunkiem wszystkie osoby wierzace i tego samego oczekuje. Od lekarza w hospicjum zawsze oczekuje
profesjonalizmu - przyniesienia ulgi w miare mozliwosci medycyny. |
Temat: religia a hospicjum |
carabis
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 7180
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-05-11, 10:00 Temat: religia a hospicjum |
Witam,
Przez prawie caly okres chroby ( nowotwor pluc ) bylam z mama caly czas, nie mamy zadnej innej rodziny, ale nie narzekalam. Czasem bylo ciezko szczegolnie, ze mam malego synka i trudno bylo ukryc przed nim krwotoki. Karmilam mame, mylam, przebieralam. Musze przyznac, ze miala ogromna wole zycia, nie narzekala nawet raz, pewnie zeby mnie nie martwic.
Ostatni miesiac byl ciezki, postanowilam mame umiescic w hospicjum. Byla w dobrym kontakcie, wiedziala co sie dzieje, sama podpisala papiery. No i zaczely sie schody.
Dla mnie idea hospicjum jest przyniesienie ulgi cierpiacym i wspomaganie rodzin. Medycznie jak i duchowo. Okazalo sie jednak, ze jedynym duchowym wsparciem jest modlitwa.
Jestem ateistka, mama rowniez byla. Mam ogromny szacunek do osob wierzacych, moje odczucia jednak sa inne, chcialabym zeby byly szanowane.
Kazda rozmowa z lekarzem wygladala tak, ze ja o morfinie on o ostatniej spowiedzi. Tlumy mnichow nad lozkiem, mama byla przytomna odmawiala rozmow o religii, z szacunkiem prosze mnie zrozumiec. Przy wejsciu do hospicjum krzyze, a pod krzyzami chorzy na korytarzu z tymi wszystkimi pompami, kroplowkami.
I tylko tak myslalam, ze jezeli cos ludziom ma przyniesc nadzieje to kolorowe obrazy, spokojna muzyka, mile pielegniarki a nie ukrzyzowany Chrystus na kazdej scianie.
No i kolejna rozmowa z "lekarzem" co bedzie jak sie mama bedzie chciala wyspowiadac.
Wytlumaczylam, ze to tylko zalezy od mamy. Nikt nie mogl uszanowac, ze w mojej rodzinie od przynajmniej trzech pokolen nie ma katolikow.
Koniec historii jest raczej smutny, bede musiala zyc z tym do konca zycia.
Tuz przed smiercia mamy musialam wyjechac za granice na 3-4 dni. Wiazaly sie z ym pewne sprawy finansowe, nie zalatwienie ich grozilo mi powaznym konsekwencjami. Zostawialam mame w miare dobrym stanie, nawet zaczela wstawac, jesc co nieco. Gdybym tylko wiedziala, ze nie zdaze wrocic. Mama zmarla dzien przed moim powrotem do Polski.
Natychmiast przyjechalam do hospicjum. Dano mi tylko karte statystyczna, nikt nie chcial ze mna rozmawiac, jakbym byla wyrodna corka. Ja i bez tego zle sie czuje, nie trzeba bylo mnie dobijac. Musialam wyjechac, ale nikt tego nie rozumie. Na dodatek zaginely szystkie rzeczy osobiste mamy, nawet taki barek, ktory jej kupilam do jedzenia, kosztowal okolo 150 zlotych. Buty ubrania, nie bylo nic tylko karta statystyczna. Juz w kostnicy mieli wiecej serca.
Kiedy patrze na to z perspektywy czasu to byl najwiekszy blad w moim zyciu. kiedy widze na przystankach reklamy namawiajace do zaplacenia 1% podatku na to hospicjum mysle nigdy. Jestem pewna, ze sa inne wspaniale hospicja, ale nie to.
Przepraszam, ze pisze tak dlugo chodzi mi tylko o to, ze nie wazne kim sie jest. W hospicjum jest miejsce dla katolika, ateisty i muzulmanina, pacjenci z rakiem cierpia i walcza podobnie. |
|
|