1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: po pogrzebie... |
banialuka
Odpowiedzi: 115
Wyświetleń: 46042
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-09-20, 07:18 Temat: po pogrzebie... |
Kasiu robimy pomnik ponieważ wolą mojej Mamy było żeby pochować ją z rodzicami ponieważ moi rodzice byli po rozwodzie i Tata jest pochowany gdzie indziej więc Ona chciała zebym zawsze opiekowała się też grobem jej rodziców i chciała leżeć z nimi. Ponieważ dziadek zmarł 18 lat temu więc tam już tyle lat stoi pomnik a dookoła nie ma nowych grobów więc powiedzieli nam ze można już robić spokojnie, bedzie powiekszony, tak żeby nie musieli sie podkopywać pod pomnik jak babcia kiedyś umrze więc mam nadzieje ze nic sie nie stanie. |
Temat: po pogrzebie... |
banialuka
Odpowiedzi: 115
Wyświetleń: 46042
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-09-19, 22:59 Temat: po pogrzebie... |
Katarzynka36 napisał/a: | Śmierć mojego Taty tez mi się wydaje taka nierealna, niemożliwa:( Bo przecież to inni umierają, ale nie mój tatko, to się nie mogło zdarzyć...:( |
mam tak samo
Katarzynka36 napisał/a: | Ja wlaśnie tez się obawiam 1 listopada, a Wigilii najbardziej... na samą myśl o Bożym Narodzeniu, tej rodzinnej atmosferze bez Taty, pustym miejscu dla Taty... chce mi się wyć... i wiem, że to bedzie dla całej mojej rodziny koszmarne przeżycie... |
na sama myśl o jakichkolwiek świętach chce mi się wyć i pęka mi serce a jeszcze jak pomyślę o tym że babcia bedzie cały czas płakała to dodatkowo mnie dobija
Teraz dodatkowo jestem w rozsypce ponieważ jestem w trakcie szukania wierszyka na pomnik oraz zdjecia i co się za to zabieram to wyje i nie daje rady
Nie wiem czy cos mi do głowy uderza czy co się dzieje, nie wiem dlaczego ja mogę się popłakać w samotności i dla mnie to nic złego, ale jak widzę że babcia lub ktoś inny z rodziny płacze za Mamą to dostaje ataku nerwicy i nie wiem dlaczego Normalnie nie mogę znieść jak babcia całe dnie płacze z tęsknoty Mam takie nerwy że nie daje rady, chociaz każdy mi tłumaczy "olej, daj się babci wypłakać" ale ja nie mogę, no najnormalniej w świecie nie daje rady patrzeć na to . Staram się wychodzić z pokoju i nie odzywać ale ileż można? Żadne argumenty nie docierają |
|
|