MST to morfina o wolnym uwalnianiu więc w silnym bólu trzeba brać coś jeszcze. Mama moja brała MST + Sevredol co 4 godziny a w przypadku silnego bólu mama miała wziąc dodatkowo tabletkę. Jeśli jest kłopot z przełykaniem tabletek to trzeba zadbać o zastrzyki.
Musisz zadbać aby tata nie cierpiał.
Pozdrawiam
Zakończenie leczenia onkologicznego ?
Dziwne od nas nikt czegoś takiego nie chciał.
Weź skierowanie od lekarza domowego i zapisz tatę do hospicjum bez zbędnych dyskusji.
Przecież mogą wystąpić powikłania w trakcie leczenia ( np. silne bóle, np. zaparcia po stosowaniu morfiny ) i co pojedziecie do onkologa z zaparciem ?
Przecież wtedy wzywa się doraźnie pielęgniarkę z hospicjum, wiem bo sam to przerabiałem.
Mało tego do mamy przychodziła pielęgniarka z hospicjum zawsze 2-3 dni po każdym kursie chemii zobaczyć jak się mama czuje, czy nie jest odwodniona itp. i nikt nie wymagał od nas zaświadczenia o zakończeniu leczenia onkologicznego mało tego jak tylko powiedziałem na co mama choruje to od ręki załatwiłem wszystko bez zbędnych dyskusji.
Pozdrawiam