1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znaleziono 1 wynik
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Dlaczego śmierć przychodzi tak nagle ?
asia19

Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 11383

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-05-02, 22:52   Temat: Dlaczego śmierć przychodzi tak nagle ?
sonia21 bardzo mi przykro, przyjmij wyrazy współczucia :(

Absolutnie nie jestem jeszcze na etapie rozmyślania o śmierci moich bliskich, walczymy! Ale wiecie, jak jestem tylko w CO, czy nawet w jakimkolwiek szpitalu i widzę chorych, to ja się zastanawiam nie nad śmiercią- tylko nad chorobą. Czemu nie daje znaków we wczesnym stadium, nawet nie piszę o raku, ale dlaczego jakakolwiek choroba objawia się dopiero wtedy, kiedy albo jest już poważna, albo zagraża życiu? Czemu tak wiele chorób nie pozwala nam z nimi walczyć?

Może źle napiszę, ale dla mnie- laika w kwestii medycyny/biologii, to OGROMNA porażka, że nowotwory pochłaniają tak ogromne żniwo. To, co tu czytam i z jakimi historiami się stykam- kształtuje mój pogląd. To ogromna porażka światowej medycyny- w czasach, gdy w pociągu w lesie można wysyłać maile, bez problemu porozumiewać się z osobami zza tysiąca kilometrów- ludzie umierają na choroby? Niewyobrażalne.

Miałam sąsiada- był w roczniku mojego Taty (albo rok starszy). Zmarł już 6 albo 7 lat temu- pamiętam to doskonale, bo jego syn jest moim rówieśnikiem, chodziliśmy razem do klasy, dobrze się znaliśmy. Zmarł w wieku bodajże 48 albo 49 lat- rak płuca, nałogowy palacz od młodości. Jak to się mówi- gasł w oczach przez 2-3 miesiące. Jego żona z kolei chorowała na raka tarczycy- podobno jak jej mąż zawiózł ją do Gliwic (to było 20 lat temu), to lekarz zapytał, czemu mu przywiózł trupa (dosłownie!). Ona żyje, miała chyba jodoterapię i wycieli. Wygrała, wyrwała się ze szponów śmierci.

To przykre, że tyle ludzi umiera. Tyle młodych osób, tyle starszych osób- wszyscy kochani, potrzebni, chętni do życia.

Oddałabym wszystko, gdyby ktokolwiek znalazł lekarstwo na to cholerstwo.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group