1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 3
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: gorzkajakmokka - komentarze
asereT

Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 23719

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2012-03-29, 20:54   Temat: gorzkajakmokka - komentarze
gorzkajakmokka napisał/a:
Cieszę się, że u Was jest lepiej. Miło się czyta takie rzeczy na tym forum.

Gorzkajakmokka..to jest historia mojego taty, historia, której nie ma na tym forum.
Natomiast jest wątek o chorobie mojego męża... czyli o raku gruczołowym płuc, resekcji płuca oraz o leczeniu i przerzutach do mózgu... a żyjemy w tym trójkącie czyli ja, mąż i ten cholerny skorupiak już 2 lata i 3 miesiące... żyjemy w ciągłym strachu, napięciu i obawach... Życzę duuużo siły i wytrwałości
  Temat: gorzkajakmokka - komentarze
asereT

Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 23719

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2012-03-29, 20:10   Temat: gorzkajakmokka - komentarze
sylwia3 napisał/a:
przepraszam, że Ci to napiszę, ale lekarz mi kiedyś powiedział jak go zapytałam dlaczego tak jest że mama woła swoją nieżyjącą mamę, że widzi zmarłych: "to zmarli wychodzą mamusi na powitanie..." - jeżeli Cię uraziłam to wybacz, nie miałam złych intencji.... ja po prostu myślę, że ta nieświadomość w tej chorobie nie do końca jest taką nieświadomością jak my sobie to wyobrażamy.
Trzymaj się - całym sercem jestem z Wam


Mój tato, w ubiegłym miesiącu też był w stanie krytycznym..widział swoich rodziców i braci, którzy już nie żyją... widział i rozmawiał z nimi, uciekał z nimi... Leżał z buzią otwartą, głowa zadartą tak, jakby patrzył za siebie i oczami wywróconymi o 360 stopni, wyciągał w górę ręce jakby coś lub kogoś łapał.. gdy powstrzymując łzy pytałam głośno co lub kogo tam widzi, odpowiedział mi, że w górze nad nim widzi głowy ludzi i twarze uśmiechające się do niego, wyciągające się do niego dłonie, ..dużo dłoni...Ja starałam się by nie zapadał się w sobie, i ciągle mówiłam do niego, opowiadałam o naszym życiu.. przyciągałam go po prostu do powrotu z zaświatów... i powrócił... dzięki mnie... kilkakrotnie wzywałam pogotowie, byli lekarze, byli ratownicy medyczni, trzykrotnie przywoziłam tez lekarza rodzinnego ... wszyscy rozkładali ręce... więc pobrałam mocz i zrobiłam bada nie prywatnie podejrzewałam bowiem i jak się okazało słusznie..że to jest związane z nerkami, a konkretnie ze stanem zapalnym cewki moczowej, który przeszedł na nerki. U taty stwierdzono złośliwego guza pęcherza.. - miał wykonane 2 zabiegi i zaczęły szwankować nerki ma powiększone UKM-y i dodatkowo wykryto bakterię w moczu.... Przez ten stan zapalny i gromadzenie się potasu ciśnienie zaczęło wariować.. lekarz rodzinny wypisał lek na ciśnienie, którego tato nie powinien przyjmować przy chorobie nerek..
Odrzuciłam ten lek... i po konsultacji z urologiem, któremu pokazałam wynik badania (posiew) moczu kazał wykupić lek Cipronex i podawać tacie przez 5 dni.... uprosiłam znajome dziewczyny w aptece i dały mi ten lek nawet nie pobrały za niego pieniążków... powiedziały, że zapłacę jak przyniosę receptę na niego. Lek zaczął działać.. i po 3 dniach tato już był przytomny, z naszą pomocą zaczął 'odwiedzać "łazienkę... i jeść siedząc przy stole... A teraz już ponad miesiąc spaceruje nie tylko po mieszkaniu, ale i po podwórku... kontaktuje wszystko pamięta...i opowiada co widział... kogo widział ..a widział oprócz swych zmarłych rodziców i braci - piękną zieloną i ukwieconą łąkę... pełną złocistych kwiatów, widział śliczne dziewczynki ubrane w długie szatki - sukieneczki.. trzymające w swych małych dłoniach długi różaniec...
Moze i u Was jest taka sama historia... jest gdzieś w organizmie taty stan zapalny...

[ Dodano: 2012-03-29, 21:15 ]
gorzkajakmokka napisał/a:
onieważ tato ciągle słyszy głosy, chodzi otwierać drzwi, wykłóca się z jakąś "wredną babą" i zastanawiałyśmy się czy nie zadzwonić do tego psychiatry z prośbą o przepisanie jeszcze jakiś leków, albo zwiększenie dawki promazinu ( chociaż i tak przyjmuje 3 dziennie 1-1-1).
Dzisiaj nawet zażartował, że coś mu się po...liło w głowie i musimy mu wybaczyć.
Trochę mnie momentami przeraża kiedy przychodzi do mnie i twierdzi, że coś mówiłam.
I to jeszcze, żeby coś normalnego, ale to takie dziwactwa pt. " powiedziałaś że śmierdzę i muszę się umyć?" i zanim mu wytłumaczę, że to te głosy w głowie to mija masę czasu aż w końcu stwierdza, że może faktycznie musi odpocząć.
Zastanawiam się czy leki coś dadzą czy po prostu muszę się przyzwyczaić, że będzie to tak teraz wyglądało...


a może taki stan jest po zażywanych lekach np. neurologicznych??? Jest duża i długa lista takich leków, którew na jedną chorobę pomagają, ale mają też groźne skutki nieporządane np. własnie omamy..
  Temat: gorzkajakmokka - komentarze
asereT

Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 23719

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2012-01-02, 19:25   Temat: gorzkajakmokka - komentarze
gorzkajakmokka napisał/a:

Miesiące ? :-[


ja też płaczę, mam w takim stanie męża (tzn z przerzutami do OUN)
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group