1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 3
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: małe szczęścia
asereT

Odpowiedzi: 596
Wyświetleń: 100594

PostDział: Hyde Park   Wysłany: 2012-05-12, 14:47   Temat: małe szczęścia
plamiasta napisał/a:
ZOSTAŁAM BABCIA ::dance::
mój ,,pasierb,, tz jego żona urodziła córeczkę


Gratulacje.... jesteś prawdziwą babcią..bo ja.... tylko żoną "podwójnego" bo bliźniaków dziadka
  Temat: małe szczęścia
asereT

Odpowiedzi: 596
Wyświetleń: 100594

PostDział: Hyde Park   Wysłany: 2012-03-22, 20:07   Temat: małe szczęścia
no to i ja też... lecz moje "małe" a jednak duże, bo już przedszkolaki szczęścia

  Temat: małe szczęścia
asereT

Odpowiedzi: 596
Wyświetleń: 100594

PostDział: Hyde Park   Wysłany: 2012-02-18, 09:38   Temat: małe szczęścia
majkelek napisał/a:
dzielimy sie najdrobniejszymi sukcesami. Wiem, że przeżywacie dobre chwile głównie z bliskimi ale jestem przekonany, że takie podzielenie się swoją małą radością tutaj spotęguje szczęście wynikające z małego zwycięstwa oraz spowoduje "puszczenie w obieg" bezcennego dobra


majkelek każdy w swoim założonym tematycznym wątku pisze o chorobie, o ciężkiej walce i o każdym szczególe dającym choć promyk, czy cień nadziei, Wszyscy opisujemy w nim każdą chwilę, każdy odruch poprawy i cieszymy się prawie jak dzieci, że jest lepiej, a to "lepiej" być może jest tylko w naszym odczuciu, i to "lepiej" widzą tylko nasze - rodziny, najbliższych - oczy...a inne , postronne osoby włączając w to lekarzy nic takiego nie widzą.... lecz milczą.. milczą, bo nie chcą zabierać nam nadziei...
A cały okres od postawienia pierwszej diagnozy... to ciąg wzniesień i upadków... radości z drobnej lecz dla nas "wielkiej" poprawy zdrowia, do smutku, rozterki i przede wszystkim bezsilności...bezsilności, która przygina nas do ziemi.
Jednak my próbujemy nie poddawać się, wstawać z "kolan" i stawiać czoło temu przebrzydłemu skorupiakowi... i pokonywać piętrzące się trudności dnia codziennego..
a na dodatek użerać się jeszcze ze źle funkcjonującym systemem ochrony zdrowia..( trudności z "uchwyceniem" prowadzącego lekarza, częstsze wizyty u tegoż lekarza lub choćby tego, by lekarz mógł poświęcić dla danego pacjenta więcej czasu... Mnie na przykład właśnie tego brakuje... bo lekarza prowadzącego widziałam w ubiegłym roku - w listopadzie - była wizyta, na ktróej rozpisał chemię...a następna 28 grudnia, gdy mąż przebywał na Oddz. Chemioterapii, by przyjąć pierwszą dawkę chemii II rzutu. A teraz przy każdym następnym wlewie jesteśmy u coraz to innego lekarza, od którego słyszymy że to nie on jest lewkarzem prowadzącym i nie może nic zmienić, ani udzielić fachowej informacji..
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group