1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Czy ktoś słyszał o terapii DCA? |
art73
Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 26617
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2011-08-31, 12:42 Temat: Czy ktoś słyszał o terapii DCA? |
awilem napisał/a: | Każdy kto propaguje niekonwencjonalne metody leczenia zawsze znajdzie kontrargument dla konwencjonalnego leczenia. Nie wiadomo skąd zostanie wynaleziony przypadek, który korzystał z jakiegoś tam leczenia niekonwencjonalnego i żył z rakiem 10 lat a, że przedtem przeszedł pełne leczenie onkologiczne to się skrzętnie przemilcza.
|
I vice versa....jawna agresja wobec leczenia niekonwencjonalnego wynika chyba jedynie z bezsilności lekarzy i utwierdzania się w przekonaniu, że niby tylko oni muszą wiedzieć najlepiej....a wiedzą w przypadku tej choroby tyle co kot napłakał....oczywiście szarlatan też może zwodzić, z tym że rolę w leczeniu może odgrywać wiara pacjenta.....temat jest wielo- aspektowy wg. mnie i nie ma jedynie słusznej odpowiedzi.....
[ Dodano: 2011-08-31, 13:44 ]
awilem napisał/a: | Kiedyś każdy umrze i tutaj nic nie wymyślimy ale ważne żeby sobie wreszcie to uświadomić. |
Jak najbardziej...tyle tylko, że każdy chciałby raczej żyć jak najdłużej, dlatego chwyta się wszystkiego, nieraz jak tonący brzytwy, ale cóż - taka już ludzka natura |
Temat: Czy ktoś słyszał o terapii DCA? |
art73
Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 26617
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2011-08-31, 10:56 Temat: Czy ktoś słyszał o terapii DCA? |
Finlandia napisał/a: | art73 napisał/a: | Nie zawsze te historie są wyssane z palca i nie zawsze anonimowe |
Nie spotkałam się nigdy z historią wyleczenia niekonwencjonalnego która byłaby rzetelnym medycznym opisem przypadku (czyli: zweryfikowane wyniki przed, w trakcie i po). Zawsze to jest "u tatusia wykryto raka płuc (jakiego?) w ostatnim stadium (to znaczy którym?) z przerzutami (gdzie?) i tatuś zrobił to i tamto i jest całkiem zdrowy (dowodem na zdrowie oczywiście nie są wyniki PETa czy TK, tylko np. to, że tatuś rąbie drzewo)."
|
"rzetelny medyczny opis" - to właśnie jest slogan i nic więcej.....oczywiście, że niewiadomo co pomogło, czy konwencjonalna metoda czy durna pestka czy po prostu wiara w chociażby placebo, ale coś pomogło, a lekarz wytłumaczyć tego nie potrafi.....
Zresztą tak jak pisałem wcześniej...piłeczkę możemy odbijać w nieskończoność...prawda leży pewnie gdzieś pośrodku, tyle że nikt nie wie dokładnie gdzie.....
[ Dodano: 2011-08-31, 11:58 ]
Finlandia napisał/a: |
Wszystko co zrobisz będzie albo racjonalne, albo nie. Ludzie, jak każdy organizm żywy, bywają chorzy i umierają - nie ma w tym żadnej metafizyki. Dlaczego tak jest? Bo inaczej nie byłoby miejsca na ziemi ani pożywienia dla wszystkich i cały gatunek musiałby wymrzeć. Od zwierząt odróżnia nas większa możliwość wyboru tego, co się stanie pomiędzy. |
Oczywiście, że tak.
[ Dodano: 2011-08-31, 12:00 ]
Finlandia napisał/a: |
art73 napisał/a: | To co ? ma czekać na śmierć, bo lekarz mu tak powiedział |
Naprawdę nie widzisz innych możliwości, tylko siedzieć i czekać? W tym sensie to od urodzenia siedzisz i czekasz na śmierć.
|
Nie, w przypadku tej choroby mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją..... |
Temat: Czy ktoś słyszał o terapii DCA? |
art73
Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 26617
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2011-08-31, 10:37 Temat: Czy ktoś słyszał o terapii DCA? |
Finlandia napisał/a: |
To nieprawda. Nie podaje się chemii pacjentom, u których wiadomo, że nie zadziała. Oczywiście, u wielu nie działa - różnica jest taka, że chemia jest przebadana, przed podpisaniem zgody na chemię paliatywną można się dowiedzieć (jeśli nie od lekarza, to z publikacji naukowych), że jest np. 5% szans że wydłuży życie/złagodzi objawy raka i zadecydować, czy warto. Tylko do tego trzeba myśleć. "Trzeba walczyć" - to zwierzęcy instynkt, nie racjonalizacja.
|
Niezupełnie przebadana....owszem na grupie pacjentów, w której była na nią odpowiedź jakiejś znaczącej powiedzmy grupki...nie ma żadnej pewności, że zadziała u konkretnej osoby X - jest tylko przypuszczenie....dla konkretnego pana X chemia Y może się okazać właśnie takim placebo, bo nie odpowie na nią w ogóle....choć niby była dobrana optymalnie przez konsylium mądrych głów......
Żebym był dobrze zrozumiany - nie jestem przeciwnikiem medycyny konwencjonalnej, wręcz przeciwnie...przede wszystkim to ja właśnie myślę i doskonale wiem jak niewiele lekarze wiedzą o tym paskudztwie rakowym......wiem też, że nie ma nic pewnego, bo właśnie tak niewiele wiemy.....tak samo jak agresywne tępienie medycyny konwencjonalnej jest niezdrowe tak i podważanie totalne metod niepoznanych jest przegięciem....dlaczego ? Bo za mało wiemy !.......
[ Dodano: 2011-08-31, 11:41 ]
Finlandia napisał/a: |
Osoby oferujące metody niekonwencjonalne nie udzielają takich informacji, w zamian oferując tylko historie o anonimowych pacjentach, które doświadczyły cudownego wyleczenia. Nie udzielają tez pełnej informacji o ryzyku, bo same na jego temat niewiele wiedzą. Pół biedy oczywiście, jeśli ryzykuje się tylko rozczarowaniem. Gorzej, jeśli poświęca się możliwość odejścia pod mniej bolesnego, z odpowiednim leczeniem przeciwbólowym, na rzecz szarpania się i "walki" w bólu aż do końca. |
Nie zawsze te historie są wyssane z palca i nie zawsze anonimowe, pewnie że b. często to czyste oszustwo, ale nie zawsze...można leczyć ból a jednocześnie szukać ratunku niekonwencjonalnego....łączyć obie metody....z jakim skutkiem ? Tego nie wiemy, bo tak naprawdę to za mało pieniędzy wydaje się na badania nad rakiem, a za dużo na fanaberie nazwijmy to szpicy......
[ Dodano: 2011-08-31, 11:47 ]
Finlandia napisał/a: | Nie rozumiem argumentu, że trzeba się starać do końca. Nie trzeba. Nikt chorego do tego zmusić nie może.
|
A kto mówi o zmuszaniu ?? A jeśli chory sam chce ? To co ? ma czekać na śmierć, bo lekarz mu tak powiedział ? ! : "Panie nie ma ratunku - idź se pan do hospicjum, dadzą panu przeciwbólowe leki i szykuj się pan na śmierć, pozamiatane...do widzenia i powodzenia przy łatwym przechodzeniu na drugą stronę " - celowo przejaskrawiam, ale tak to wygląda....
Że niby racjonalność ? Ok, tyle tylko że ta choroba z racjonalnością niewiele ma wspólnego, a niektórzy jakby tego nie dostrzegali....
[ Dodano: 2011-08-31, 11:50 ]
Finlandia napisał/a: | art73 napisał/a: | Chemia Folfox 4 ma znaaacznie silniejsze działanie neurotoksyczne |
To prawda. Ale chemia Folfox 4 leczy.
|
Jednego zaleczy na jakiś krótki czas...innego wyleczy....a trzeciego dobije....absolutnie nie ma żadnej pewności jak zadziała na konkretną osobę...... |
Temat: Czy ktoś słyszał o terapii DCA? |
art73
Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 26617
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2011-08-31, 10:09 Temat: Czy ktoś słyszał o terapii DCA? |
Finlandia napisał/a: | art73 napisał/a: | le w takim wypadku....rozczarowanie ? - trudno... |
Nie do końca tylko rozczarowanie. DCA nie jest nieszkodliwe - jest neurotoksyczne (źródło, inne źródło). Może więc spowodować bolesną neuropatię obwodową.
Racja, że można próbować metod niekonwencjonalnych dla efektu placebo i dla jakiegoś spokoju ducha, jeśli chory (chory! Nie jego rodzina!) tego właśnie potrzebuje, ale tylko pod warunkiem, że nie przyniosą one pogorszenia jakości życia w tych ostatnich chwilach. Przez pogorszenie jakości życia rozumiem także straty finansowe, jeśli są to sumy znacząco wpływające na budżet rodzinny. |
Chemia Folfox 4 ma znaaacznie silniejsze działanie neurotoksyczne......tak się można bawić w nieskończoność i odbijać piłeczkę, gdyby chemia była ściśle celowana w komórkę nowotworową nie byłoby sprawy.....a jaka jest skuteczność chemii ? też często beznadziejna wręcz....a przecież szkodzi i to jak...chemia to też często takie placebo....niestety... ! |
Temat: Czy ktoś słyszał o terapii DCA? |
art73
Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 26617
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2011-08-31, 09:32 Temat: Czy ktoś słyszał o terapii DCA? |
W końcu DCA nie jest drogi...jak nic już nie można zrobić dlaczego nie spróbować ?....w tym bezwzględnym tępieniu na forum metod alternatywnych dopatruję się czegoś niezdrowego Przeginanie w każdą stronę nie jest dobre.....w końcu chemia czy radioterapia to cholerstwo tak naprawdę często bardziej szkodzące niż leczące.....wiadomo, że nie można czepiać się metod alternatywnych jako jedynych i rezygnować z tego co zaleca medycyna konwencjonalna....ale w takim wypadku....rozczarowanie ? - trudno...przynajmniej ma się świadomość, że walczyło się do końca i próbowało wszystkiego, a tak to potraficie jedynie proponować hospicjum i składać kondolencje......zastanówcie się...czasem rozczarowanie po chwytaniu się ostatniej deski ratunku (nawet tej i może szemranej) jest lepsze niż bierne czekanie na śmierć.....
[ Dodano: 2011-08-31, 10:41 ]
Często też jest tak, ze te szarlatańskie metody naprawdę pomogły komuś...nie wiem dlaczego...może sama wiara to sprawiła...ale tej wiary brak przy biernym czekaniu.....
W tej chorobie nic nie jest czarne czy białe, są odcienie, których często nie dostrzegacie.....całe lobby farmaceutyczne to też jedna wielka machina nastawiona na zysk....niczym tak naprawdę nie różnią się od niektórych naprawdę nieuczciwych szarlatanów wyciągających pieniądze, a dających złudne nadzieje...., ale za to medycyna konwencjonalna często z tych nadziei brutalnie okrada.....
Absolutnie nie jestem zwolennikiem i propagatorem ślepym metod medycznie nieuznanych, ale uważam, że czasem należy sięgać również po nie......choćby i okazały się nieuczciwymi....bo po prostu należy walczyć do końca..... |
|
|