Znalezionych wyników: 20

mf54, ehh, te pozamykane sklepy w niedzielę, pieczywa nie zakupisz a co dopiero kapelusz...Ale ten ze zdjęcia jest oryginalny, a nie kontrowersyjny

pozdrawiam

Ja również..

mf54, do Twojego posta "nie wiem, nie znam się, nie orientuję się", dodałabym jeszcze "zarobiony jestem"

Już Ci kiedyś napisałam, że Ty nas wszystkich tutaj zgromadzonych, przeżyjesz. I tego się będę trzymać, a tymczasem trzymam kciuki za dalszą, pozytywną reakcję na leki i dobre samopoczucie. Choć podejrzewam, ze tym drugim też wiele z nas mógłbyś obdarować. A tą grochówką, to nie chwal się tak wszem i wobec, bo niektórzy sobie gula robią :P Pozdro

mf54, ehh, co ministra rolnictwa, to wolę się nie wypowiadać (siedzę w branży powiązanej z rolnictwem mocno politycznie związanej), ale rozwaliła mnie Twoja odpowiedź (żona musi mieć z Tobą niezłą "jazdę"

). A co, do Twojego badania PET, to też się nie wypowiem, bo nigdy takowego nie miałam (choc miałam okazję swego czasu w WCO) i nie bardzo się znam, ale ten guzek 6 mm na płucu, to jeszcze takie maleństwo, które pewnie można jakoś zgnębić.. A Ty jaką decyzję podjąłeś odnośnie leczenia?

"Stał się cud pewnego razu ..." Potwierdzam w 100%, dodzwonić się do CO albo jakiejkolwiek poradni onkologicznej graniczy z cudem. A Ty tak od razu na poniedziałek wizytę dostałeś, może jednak masz jakieś "wtyki" w WCO? W sumie, to nie wiem czy zazdrościć czy współczuć, ale z Twoim podejściem do życia, to nas tu wszystkich przeżyjesz 8-)

Niemniej jednak, trzymam kciuki za tylko dobre wyniki

mf54, Cóż.. Wytrwałeś rok mając tyle bab "na głowie" czy też tam na plecach swego czasu, to jeszcze powinienieś trochę pociągnąć :-D

A tak poważnie, to cieszą takie informacje i oby tak dalej

A swoją drogą zaraz nas pewnie przerzucą na Twój wątek kciukowy. Takie tutaj niesubordynowane towarzystwo

mf54,

mf54, u mnie też kiepsko z grzybkami, same kuraki i podgrzybki a prawdziwka nie uraczysz, a jak już się przypadkiem znajdzie, to franca robaczywa... Poruszyłeś też bardzo ciężki temat. Nie potrafię się wczuć w Twoją rolę, nie mam dzieci i pewnie nigdy już nie będę miała. Wiem co znaczy jak umiera bliska osoba, ale nie tyle bliska jakim jest własne dziecko. Myślę, że limit nieszczęść na jedną rodzinę został już u Ciebie wyczerpany i Ty teraz jeszcze musisz pobyć na tym ziemskim padole, nie tyle dla siebie, co dla reszty rodziny, bo pewnie takową posiadasz

Byłam dzisiaj na pogrzebie w sumie prawie obcej dla mnie osoby i tak zaczęłam się zastanawiać, czy lepiej jest kogoś bliskiego opłakiwać, czy samemu być opłakiwanym. No i nie mam żadnej konkluzji, więc póki jakoś ciągniemy, to trzeba się cieszyć, ze jeszcze żyjemy, bo taki udar czy zawał spada na człowieka znienacka i nawet nie ma czasu na takie przemyślenia, a co dopiero żeby się pożegnać. Trzym się

mf54, masz swój wątek kciukowy czy chcesz tego czy nie :mrgreen:

ale na kwiatki to jeszcze trochę poczekamy i Twoje i moje

mf54, wstyd mi :oops:

Czytałam Tój wątek, ale gdzieś pośród Twoich różnych ciekawych historii, zwłaszcza z zielononóżkami, wątek lifmfadenektomii mi umknął

Swoją drogą musialeś mieć mały baniak albo bardzo szerokie skarpetki, że go w skarpetce zmieściłeś. Mój ledwo do torebki się zmieścił

mf54, dobrze, że tylko 4

A tak dla pocieszenia to dodam, że nie miałeś limfadenektomii i baniaka na chłonkę, który ci towarzyszy non stop przez jakieś 2 tygodnie jako nieodłączny towarzysz. Mi jako babie udało się go chować w torebce (poza tym była zima więc rurka była pod kurtką). Ale Ty, to chyba musiałbyś chodzić jak typowy Janusz z nieodłączną reklamówką z Biedronki albo innego supermarketu :D

mf54, podatki podatkami, ale jak kredyty człowieka na tym padole ziemskim trzymają

mf54 ja też Cię lubię i Twoje podejście do życia. A pomidorków szczerze zazdroszczę.. A Clark V nie jest ścieżką do szybkiej egzekucji, teraz raczej lekarze patrzą na Breslow, który jakby nie patrzeć też nie był u Ciebie optymistyczny,ale z takim podejściem do życia, to nas wszystkich tu przeżyjesz

mf54, jak wyniki mutacji BRAF, odebrałeś? Czy fakt, że Cię na skierowano oznacza, że chcą poddać Cię leczeniu Zelborafem? Zaawansowanie według skali Clarka miałeś wysokie, ale nie wiem czy to jednak wysoki Breslow nie przeważył w dalszej diagnostyce. Niemniej jednak super, że reszta wyników w porządku. Pozdrawiam

mf54, no to trzymamy kciuki za dobre wyniki. Mam nadzieję, że się z nami nimi podzielisz. A o dobry spływ limfy dbaj od początku, tak jak napisał TP53, bo to ważne. Ja o tym nie wiedziałam i nie dbałam i mam teraz bolegliwości różnej treści. A póki co trzymaj się trójkąta

P.S. Ja ma 20 cm szramę, idzie z tym żyć.

[ Dodano: 2017-01-25, 22:26 ]
Jeszcze tak bym dodała, że w WCO lubią ciąć na "bogato", po COI w Warszawie nawet dziesięciu cm nie mam, a wycięli mi 16 węzłów miast jednego