Znalezionych wyników: 2

Ja bym nie czekała, aż 3 tyg, bo jeżeli okaże się że to przewodowy rak, to on rozsiewa limfą komórki rakowe. Ja bym się decydowała na najbliższy termin operacji - mastektomii, a po zabiegu na dalsze leczenie załatwiałabym np. Bydgoszcz. czy mam rację niech wypowie się opiekun działu, pozdrawiam anna

[ Dodano: 2012-05-09, 00:39 ]
I tak mama już czekała 5 miesięcy za długo i jeszcze czekać. Lekarze wiedzą co robią

pięć miesięcy temu, wynik powinien być taki sam jak dziś,
winna jest sekretarka medyczna, bo nie powinna wydawać żadnych wyników z biopsji, bez konsultacji pacjenta wpierw z np. ordynatorem lub z innym lekarzem.
W Kielcach jest tak, ze po odbiór wyników idzie się do sekretariatu oddziału i tam odbiera się wynik, ale przed odbiorem rozmawia się z lekarzem i on informuje co zawiera wynik i co dalej trzeba zrobić ?, dopiero po tej rozmowie dostaje się wynik do ręki.
Czy mama 5 miesięcy temu nie pokazywała nikomu wyniku, ja bym nie wytrzymała do wizyty!
Przychodzi mi na myśl, jeszcze inna sprawa, może to nie był wynik mamy ( materiału pobranego ), dopiero szpital mógł się zorientować i szybko przedzwonił do mamy?. Czy tak było szpital dzwonił do mamy ?, pozdrawiam anna