Autor |
Wiadomość |
Temat: Żałoba |
aniulka25
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 174073
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-12-11, 14:52 Temat: Żałoba |
... |
Temat: po pogrzebie... |
aniulka25
Odpowiedzi: 115
Wyświetleń: 46510
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-11-26, 20:56 Temat: po pogrzebie... |
|
Temat: Nowotwór złośliwy - IV st. ( Ca. pulm?) |
aniulka25
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 8566
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-06-13, 21:47 Temat: Nowotwór złośliwy - IV st. ( Ca. pulm?) |
jestem juz w domu. Widze ze chyba nikt nie potrafi odpowiedziec na tak bardzo nurtujace mnie pytania
zaraz wkleje wszystkie mamy badania od poczatku choroby. Dzis przegladajac je nie mam watpliwosci co do tego czy to rak. Zastanawia mnei tylko dlaczego dopiero teraz je widzimy? jezdzily od szpitala do szpitala razem z mama a my widzielismy pojedyncze dok.
Nie rozumiem dlaczego lekarze nie powiedzieli jak powazna jest sytuacja................. dlaczego..............??????????????? wielki zal..........................
[ Dodano: 2012-06-13, 22:48 ]
wszystkie badania po kolei w roznych odstepach czasowych
[ Dodano: 2012-06-13, 22:50 ]
....
[ Dodano: 2012-06-13, 22:52 ]
prosze o pomoc jak wstawic zalacznik word, bo nie wchodza
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-06-13, 22:57 ]
Pomoc tutaj: http://www.forum-onkologi...orum/faq.php#35
Max. rozmiary plików o podanych rozszerzeniach tutaj: http://www.forum-onkologi...h_rules.php?f=4
|
Temat: Nowotwór złośliwy - IV st. ( Ca. pulm?) |
aniulka25
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 8566
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-06-12, 19:39 Temat: Nowotwór złośliwy - IV st. ( Ca. pulm?) |
Jestem bardzo rozbita. Nie wiem co to bedzie bez niej.............. przeciez nie bylo tak zle.....! to przyszlo tak nagle! nawet nie zdazłam z jej zobaczyc po operacji.........!!!!nie pozegnalam sie! przepraszam ze tak sie zale, ale moje serce tak krwawi........mam wrazenie ze jak pisze to ktos zabiera troszke bolu!
Jutro lece do Polski. Prosze niech ktos mi powie czy cierpiala... jak wzglada smierc gdy bezposrenia przyczyna jest niewydolnosc odechowa a wtorna niewydolnosc krazenia. Co to oznacza? jak umarla. czy to bolalo, jeszcze 2 godz przed smiercia rozmawiala z moja siostra, chciala wstac ale byla swiezo po operacji wiec byla bardzo oslabiona. Miala tetno 40, mowi ze to normalne po operacji na sercu. Zasnela. Umarla niby we snie. Tacie glupio bylo pytac jak wyglada taka smierc......prosze o odp. Ciagle mysle o tym czy umierala swiadomie, czy w bolu. Nie bylo przy niej nikogo. Wiem ze umierala w samotnosci. Nigdy sobie tego nie wybacze............. |
Temat: Nowotwór złośliwy - IV st. ( Ca. pulm?) |
aniulka25
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 8566
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-06-12, 19:29 Temat: Nowotwór złośliwy - IV st. ( Ca. pulm?) |
agni5 napisał/a: | Bardzo Ci wpółczuję, mama miał 45 lat, osierociłą Was tak wcześnie.. Az łzy napływają mi do oczu... |
mamusia osierocila przede wszystkim 11 letniego brata i 15 letnia siostre, bo ja juz jestem dorosla i mam swoja rodzine |
Temat: Nowotwór złośliwy - IV st. ( Ca. pulm?) |
aniulka25
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 8566
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-06-12, 11:42 Temat: Nowotwór złośliwy - IV st. ( Ca. pulm?) |
od 2 godz mama nie zyje! gowna przyczyna zgonu jest guz srodpiersia i serca. Bezposrenia przyczyna jest niewydolnosc odechowa a wtorna niewydolnosc krazenia. Co to oznacza? podobno byla bardzo oslabiona po operacji i zmarla we snie. Czy cierpiala? wiedziala ze umiera? nikt mi tego nie tlumaczy..., a to jest teraz dla mnie najistotniejsza informacja! jestem tak zdruzgotana jej smiercia, ze nie mam sily dzis na nic. Tym bardziej chce wszystko wiedziec. Jak troche ochlone postaram sie pokopiowac w odpowiedniej kolejnosci wszystkie niezbedne informacje |
Temat: Nowotwór złośliwy - IV st. ( Ca. pulm?) |
aniulka25
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 8566
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-06-12, 09:04 Temat: Nowotwór złośliwy - IV st. ( Ca. pulm?) |
dziękuję za smutne informacje. Rzeczywiście nic się nie dowiemy bez wyników badań. Postaram się zdobyć coś. Może będzie mi łatwiej pogodzić się z sytuacją, jeśli ktoś chociaż odpowie na moje pytania.
[ Dodano: 2012-06-12, 11:06 ]
tato przefaxowal mi cala dokunentacje. Czytajac ja jestem przerazona. Nie rozumiem przynajmniej polowy, ale widze ze jest zle. Tylko dlaczego nikt wczesniej tego nie mowil..........taki cios nagle, a od kilku miesiecy jest podejrzanie. Zaraz napisze o wynik badania hist nerki. Ponawiam pytanie. Czy po tym badaniu wiadkomo od czego to sie zaczelo?
W górnym biegunie nerki lewej uwypulka się lito - płynowa struktura wym. 28x33x33mm, bez cech nacieku otoczenia, niejednoznaczna-stąd (powtórnie)pobrano materiał biopsyjny, prowadząc igłę od tyłu.
Mikroskopowo:
Wśród niewielkiej ilości krwi, rozproszone pasma bezpostaciowej sytuacji kwasochłonnej, niewielkie fragmenty tkanki łacznej, kilka drobnych zespolow komórek nabłonkowych bez atypii ( z miąższu nerki?) oraz pojedyńczy, maleńki zespół komórek wyrażnie się różniących, o dość obfitej , kwasochłonnej cytoplazmie i dużym, nieregularnym jądrze (cellulae atypicae , probabiliter carcinomatosae)
Wniosek
całość obrazu, łacznie z rozpoznaną wcześniej zakrzepicą w tym rejonie, przemawia za chirurgicznym usunieciem zmiany.
czy z tego wynika ze sa przerzuty? |
Temat: Nowotwór złośliwy - IV st. ( Ca. pulm?) |
aniulka25
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 8566
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-06-11, 22:22 Temat: Nowotwór złośliwy - IV st. ( Ca. pulm?) |
Prosze o pomoc. Jestem zalamana. Moja mama ma raka. Niestety mieszkam daleko i nie mam wynikow badan, ale wiem ze nie jest dobrze. Napisze od poczatku.
Mama pali papierosy. Od jakiegos czasu miala dusznosci. Bylo coraz gorzej. Wyladowala w szpitalu. Stan byl na tyle powazny ze maska tlenowa nie pomagala. Robiono badania.
W miedzyczasie mamie zebrala sie woda w brzuchu i pluchach. Sciagnieto ja. Rozcieto klatke piersiowa i sciagnieto ok 2l plynu. Zalozono dren. Stan sie poprawial. Stwierdzono ze to moglo byc od spraw ginekologicznych.
Po zrobieniu usg okazalo sie ze sa guzy na jajniku. Po tygodniu na kolejnym badaniu stwierdzono ze to cud, bo guzy zniknely. Stan mamy sie poprawial.
Niestety TK i wykazalo powiekszona watrobe, oraz guza na nerce o wielkosci 7 mm.
Mama miala robione biospsje. Zanim przyszly wyniki znowu zle sie czula i powrocily dusznosci. Nie tak mocne jak kiedys ale jednak.. Trafila znowu do szpitala na oddzial kardiologiczny, okazalo sie ze musi miec operacje serca. Lekarze tacie tlumaczyli ze nie wiedza co jest, musza ja "otworzyc" zeby zobaczyc, ale podejrzewaja guza przy sercu. Tak sie stalo.... dzis miala operacje.
OKazalo sie ze to rak rozsiany. Oddychanie utrudnial mamie wielki guz w tetnicy przy sercu. Zaatakowane sa cale pluca, rak nacieka na serce. Przerzuty sa w obu nerkach a nie na jednej i na watrobie..
Prosze dajcie mi nadzieje! mama spi a oni mowia ze nie ma szans.... a chemioterapia. Tlumacza ze nie mozna juz jej podac. CZy napewno nie ma ratunku? mama ma dopiero 45 lat, male dzieci.... nie moze jej zabraknac.
Dlaczego wczesniej nic nie widzieli? oklamywali nas? a co z tymi jajnikami czy naprawde cudem zniknely te guzki? i ostatnie pytanie od czego to sie zaczeło? prosze o pomoc. O choc cien nadziei...
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-06-11, 23:35 ]
Post wydzielony do osobnego wątku, zgodnie z Regulaminem Forum. |
|