1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 13
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
amberka

Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 61906

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-06-16, 22:47   Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
Zajana

Dziekuje za kondolencje. Jednak smierc 102 letniej baci byla czyms naturalnym. Babcia miala dobre zycie, chociaz przezyla dwie wojny swiatowe, rewolucje pazdziernikowa i zsylke na Kazachstan.
Choroba i smierc mamy byly dla caje rodziny kompletnym zaskoczeniem. Dzisiaj mija dokladnie 6 miesiecy od jej odejscia, a ja nadal nie moge uwierzyc, ze jej juz nie ma.
Ciagle zadaje sobie pytanie, czy mozna bylo ja uratowac? Mam ogromny zal od lekarki rodzinnej, ktora kompletnie zaniedbala moja mame. Jak mozna osobie, ktora kiedys palila i co za tym idzie znajdujacej sie w grupie podwyzszonego ryzyka nie zalecac corocznych badan RTG klatki piersiowej? Pani doktor nie miala nawet pojecia, ze mama byla palaczka do 1992 r. A lekarz rodzinny powinien wiedziec takie rzeczy. Dla palaczy i bylach palaczy RTG klatki piersiowej powinno byc badaniem standardowym jak cytologia czy mammografia.

Rok temu, gdy mama uskarzala sie na bol w klatce piersiowej i meczacy kaszel pani doktor sugerowala , ze mama jest hipochondryczka i wymysla sobie rozne schorzenia.
Kazala mamie brac syropek na kaszel..... Mama doslownie wywalczyla skierowanie ba badania..

Na niemieckojezycznym forum poznalam wiele osob lub krewnych osob cierpiacych na DRP. Mama jednej z uczestniczek choruje od marca 2008 r. i w momencie diagnozy miala juz przerzuty na watrobe. W styczniu doszly przerzuty na mozg. Ta pani nadal zyje i ma sie dobrze. Fakt, ze przechodzi juz trzeci cykl chemioterapii i miala naswietlania mozgowia, ale nadal jest.... Druga pani sama cierpi na DRP od kwietnia 2008 r. W momencie diagnozy rak byl juz rozsiany na nadnercza i mimo chemioterapii guz pierwotny powiekszal sie. Wtedy lekarze zdecydowali sie na odwazny krok naswietlania klatki piersiowej mocnymi dawkami, ktore trwaly prawie 6 tygodni. Choroba zatrzymala sie. Ta pani nadal rowniez zyje i nadal jest aktywna na forum. Moja mama otrzymala diagnoze w lipcu 2008 r. i juz w grudniu zmarla.

Niestety w Polsce obowiazuja glupie schematy NFZ. Lekarze nie maja mozliwosci podjecia samodzielnej decyzji co do terapii i wybrac rozwiazanie niestandardowe jak w przypadku pacjentki z Niemiec u ktorej chemia nie zadzialala. Ciekawe jakie leczenie otrzymalaby w Polsce? Pewnie juz dawno lezalaby w grobie.....


Joanno

Bardzo mi przykro z powodu Twojego taty. Moja mama rowniez miala ZZGG i spuchla. Dzieku rdioterapii(5 zabiegow) opuchlizna zeszla, ale nie uratowalo to mamie zycia.

[ Dodano: 2009-06-16, 22:56 ]
pelgowska napisał/a:
Witam
Tak ciezko czytac o Waszych bliskich chorych...
Moj tato ma dobre wyniki krwi (jak na ta chorobe) i dzis zaczal 3 chemie. Mam nadzieje ze po niej tez bedzie dobrze. Bardzo schudl, ale apetyt jakis tam ma.
Lekarka na ogldzinach stwierdzila ze wezly po pachami sie jeszcze zmniejszyly, to dobrze, ale co to tak narawde znaczy nie wiemy. Nie chce jeszcze robic badan zeby stwierdzic co sie zmienilo i czy w ogole cos sie zmienilo.
Teraz czekamy na zakonczenie chemii i liczymy na to ze bedzie dobrze.


Bardzo mi przykro z pwodu taty.
  Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
amberka

Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 61906

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-06-13, 20:47   Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
Witaj Ula

U mnie w miare ok. We wtorek minie pol roku od smierci mamy. Nadal nie moge uwierzyc, ze jej juz nie ma.
Dwa tygodnie temu zmarla moja babcia. Miala 102 lata. Do konca nie wiedziala, ze w grudniu zmarla jej corka i chyba lepiej, ze odeszla w tej nieswiadomosci. Bylam z babcia bardzo zzyta i mimo, ze dane jej bylo dozyc pieknego wieku tesknie za nia.
W ciagu kilku miesiecy stracilam ukochana mame i babcie.

Co u Ciebie?

Pozdrawiam
  Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
amberka

Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 61906

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-04-23, 12:54   Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
urszula napisał/a:
moja mama tez palila 40 lat rzucila w 2005r a DRP zdiagnozowano jej w 2008r slyszalam taka opinie ze jak sie pali tyle lat i nagle rzuci to organizm wariuje i tak sie domaga nikotyny ze komórki się bo jest buntuja i mutuja i lepiej nie rzucac ale to jest jakas bzdura przecież rak rozwija sie w organizmie nawet 20 lat to tylko przypadek ze nagle po 3-latach od rzucenia on sie ujawnia ale przypuszczam ze jak juz pale ok.30lat to tez go chyba mam i od niego nie uciekne.pozdrawiam i dziekuje za informacje.


Ula u twojej mamy rak nie zaczal rozwijac sie 3 lata temu tylko duzo duzo wczesniej.
U mojej mamy objawy dal 16 lat od rzucenia palenia, a roziwjac zaczal sie pewnie 20 lat temu.
Zgadzam sie z wypowiedzia pixi, ze zu tym rakiem to jak z rueltka: na kogo wypadnie na tego bec. ALe skoro twoja mama zachorowala na raka pluc to pownnas uwazac. Ja rowniez i ciesze sie, ze nigdy w zyciu nie tknelam papierosa.
Ponoc rak pluc nie jest dziedziczny tak jak rak piersi czy jelitA grubego (mutacja okreslonego genu), ale mozemy byc bardziej podatne na to, iz pewne karcynogenne substancje (w tym przypadku dym nikotynowy) spowoduja u nas wystapienie raka pluc.
Ponadto palenie to nie tylko rak pluc, ale szereg innych dolegliwosci. Moja mama nigdy nie zalowala, ze rzucila palenie. Raczek dziwila sie , ze w ogole kiedys palila. Odmlodniala w mgnieniu oka i az do tej przekletej diagnozy czula sie naprawde swietnie.
  Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
amberka

Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 61906

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-04-22, 16:16   Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
wiadomosc z portalu Onet.pl

Prosty test pomoże określić stopień ryzyka raka
Palenie papierosów w dużym stopniu przypomina rosyjską ruletkę: nigdy nie wiadomo u kogo może rozwinąć się rak płuc, a u kogo nie. Jednak doktor Jian-Min Yuan, wraz z grupą naukowców z Uniwersytetu Minnesoty twierdzą, że są o krok bliżej do określenia stopnia ryzyka zachorowania na raka płuc u palaczy.
W ramach swych badań przeanalizowali stężenie jednej z substancji rakotwórczych i nikotyny u ponad pięciuset palaczy, posługując się prostym testem moczu i odkryli związek między stężeniem tej substancji rakotwórczej a rakiem płuc. Wyniki tych badań zostały zaprezentowane podczas konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia na rzecz Badań nad Rakiem (American Association for Cancer Research).

Dlaczego naukowcy badali stężenie tylko jednej substancji rakotwórczej?

Wszyscy doskonale wiemy, że papierosowy dym szkodzi: zawiera bowiem aż sześćdziesiąt różnych karcynogenów, czyli czynników, które powodując mutację materiału genetycznego, przyczyniają się do rozwoju choroby nowotworowej. Od lat naukowcy podejrzewali, że jeden z tych karcynogenów ma szczególny wpływ na ryzyko rozwoju raka płuc. Ale nigdy nie przeprowadzono żadnych badań wśród ludzi, których wyniki potwierdziłyby te przypuszczenia. Karcynogen o którym mowa to karcynogen NNK. Przedostaje się do organizmu w momencie zaciągania się dymem, bardzo szybko przechodzi przez wątrobę, poddawany jest procesowi metabolizmu i uwalnia do krwiobiegu produkt uboczny – NNAL. Naukowcy z Uniwersytetu Minnesoty badali właśnie stężenie NNAL w próbkach moczu palaczy.

Przy jakiej ilości wypalanych papierosów stężenie NNAL jest wysokie?

Trudno to dokładnie określić, gdyż wiele zależy od tego, czy pytana osoba mówi prawdę o tym ile papierosów dziennie wypala. Ponadto wpływ na stopień stężenia karcynogenów w organizmie mają też rodzaj papierosów oraz to, jak głęboko dana osoba się zaciąga. Według naukowców u osoby z wysokim stężeniem NNAL i wysokim stężeniem nikotyny (czyli osoby wypalającej średnio paczkę papierosów dziennie) ryzyko zachorowania na raka płuc jest ponad ośmiokrotnie wyższe, niż u palacza z niższym stężeniem NNAL i nikotyny. I choć naukowcy zwracają uwagę, że nie u każdej osoby z wysokim stężeniem NNAL dojdzie do rozwoju nowotworu płuc, to ich metoda pozwala określić stopień ryzyka w znacznie większym stopniu niż dotychczas.

Jakie mogą być korzyści z tego typu informacji?

Palenie w ogóle szkodzi zdrowiu. Nawet jeśli wyniki tego testu wykażą, że u danej osoby ryzyko zachorowania na raka płuc jest niskie, to wcale nie oznacza, że u osoby takiej nie rozwiną się inne rodzaje nowotworów wywoływanych przez palenie papierosów. Jeśli jesteś palaczem to pierwsza rzecz jaką powinieneś zrobić to rzucić palenie. Jednak łatwiej powiedzieć niż zrobić. Gdyby to było takie łatwe, to dwadzieścia trzy procent dorosłych mieszkańców Stanów Zjednoczonych nie byłoby, tak jak obecnie, nałogowymi palaczami. Jeśli wyniki testu wskażą, że dana osoba jest w grupie zwiększonego ryzyka zachorowania na raka płuc, to informacja ta jest o tyle istotna, że lekarz powinien zlecać regularne prześwietlenia, co zwiększa szanse na wczesne wykrycie komórek nowotworowych. Rak płuc jest jednak tylko jedną z wielu zdrowotnych konsekwencji palenia, więc test opracowany przez naukowców z Uniwersytetu Minnesoty nie rozwiąże wszystkich problemów. Jednak jeśli chodzi o raka płuc, może pomóc uświadomić ludziom kiedy i jak często powinni chodzić na prześwietlenia.

CNN rozmawiało z doktorem Lenem Lichtenfeldem, zastępcą dyrektora medycznego Amerykańskiego Stowarzyszenia Onkologicznego. Oto fragment wywiadu:

Jak ważne są wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Minnesoty?

Choć to bardzo dobrze przeprowadzone badania naukowe, to wciąż są we wstępnym stadium. Moim zdaniem najważniejszym osiągnięciem jest to, że badacze byli w stanie ustalić związek między stopniem stężenia karcynogenu a stopniem ryzyka zachorowania na raka płuc. Mówiąc krótko im więcej palisz, tym bardziej narażony jesteś na raka płuc. I choć o takiej zależności wiadomo było od wielu lat, to te badania są pierwszym naukowym dowodem na jej istnienie.

Obecnie nie wiemy dlaczego u niektórych palaczy rozwija się rak płuc a u innych nie. Wyniki tych badań pokazują, że jest związek między konkretnym karcynogenem a procesem jego metabolizmu. Wydaje się jasno określać, że im większe stężenie tego karcynogenu tym większe ryzyko zachorowania na raka płuc.

Jest rzeczą naturalną, że palacze, którzy przeczytają o wynikach tych badań, będą chcieli poddać się takim testom. Na razie jednak nie są one powszechnie dostępne. Trzeba się więc kierować zdrowym rozsądkiem. Tak naprawdę żaden test moczu nie jest potrzebny by wiedzieć, że paczka papierosów dziennie zwiększa ryzyko zachorowania na raka płuc.

Co doradziłby pan palaczom

Rzeczywistość jest taka, bez względu na to ile badań zostanie przeprowadzonych, że nigdy nie będziemy w stanie przewidzieć kto zachoruje na raka a kto nie. Nowotwory mogą się rozwijać u osób, które palą niedługo, i u palaczy z dwudziestoletnim stażem. Lubimy szufladkować pewne rzeczy, ale w przypadku raka jest zbyt wiele niewiadomych i zmiennych. Mogę jedynie powiedzieć, że nie znam ani jednego lekarza, który powiedziałby pacjentowi, że może dalej palić papierosy bo ma niskie stężenie NNAL w organizmie. Nawet jeśli u danej osoby ryzyko zachorowania na raka płuc jest niższe, to z kolei ryzyko chorób serca może być wysokie.

Mówiąc krótko: jeśli palisz papierosy najwyższy czas rzucić. Informacje, które mogą być pomocne można znaleźć między innymi na internetowej stronie Amerykańskiego Stowarzyszenia Onkologicznego.

Tłumaczenie Onet.pl
  Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
amberka

Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 61906

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-04-22, 13:08   Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
urszula napisał/a:
mam pytanie mieszkam we wroclawiu gdzie moge zrobic badania genetyczne w kierunku raka pluc?czy sa one bezplatne?mam 46 lat mama we wrzesniu 2008 zmarla na drobnokomorkowego raka pluc troche sie boje zaznaczam ze jestem palaczka i trudno poki co rzucic mi ten nalog. czy moge isc do lekarza rodzinnego i poprosic o skierowanie do poradni chorob pluc?chodzi o to ze przeciez we wczesnym stadium tej choroby zdjecie nic nie wykaże tylko tk jestem w pierwszej grupie ryzyka a o profilaktyce tak duzo sie mowi.gdyby ktos cos wiedzial na ten temat prosze o pomoc bede wdzieczna.


Urszula

Powinnas natychmiast rzucic palenie. Czy twoja mama palila?
Moja mama rzucila palenie i mimo wszystko po 16 latach zachorowala na drobnokomorkowego raka pluc, ale w chwili smierci miala skonczone 70 lat.
Moze gdyby nie rzucila palenia, zmarlaby znacznie wczesniej?? Ale gdyby nigdy nie palila, pewnie nadal cieszylaby sie dobrym zdrowiem.

Moja babcia -mamy mama- ktora nigdy w zyciu nie palila skonczyla w zeszlym roku 102 lata i nadal czuje sie w miare dobrze. Mamy starsza siostra, ktora rowniez nigdy w zyciu nie palila skonczy w tym roku 80 lat i nadal czuje sie dobrze. Jestem przekonana, iz moja ukochana mama poprzez palenie z pewnoscia skrocila sobie zycie.........

Ja nigdy w zyciu nie palilam i praktycznie zmusilam mame do rzucenia tego swinstwa.
Nie rozumiem dlaczego narkotyki sa zabronione a takie swinstwo jak papierosy sa powszechnie dostepne.Przeciez rak pluc to najgorzej rokujacy nowotwor, a koszty leczenia pacjentow onkologicznych sa olbrzymie.
Moim zdaniem to koncerny tytoniowe powinny placic za leczenie palaczy i bylych palaczy. Ponadto ministerstwo finansowpowinno nalozyc na tych trucicieli specjalny podatek onkologiczny.
  Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
amberka

Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 61906

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-04-22, 12:53   Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
Billyb

Drobnokomorkowy rak pluc wystepuje rowniez u bylych palaczy. Pisalam juz wielokrotnie, ze moja mama rzucila definitywnie palenie w 1992 r, a raka zdiagnozowano u niej w lipcu 2008 r. Oznacza to, ze te 16 lat nic nie daly........ Wczesniej mam palila w sumie 25 lat.
  Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
amberka

Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 61906

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-04-19, 10:25   Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
witaj Aniu

Ciesze sie, ze wszystko sprawnie poszlo.Wiem co czujesz, poniewaz sama przez to przeszlam w grudniu. Tesknota za mama jest ogromna i chyba nigdy nie pogodze sie z jej odejsciem. Nie ma dnia zebym o niej nie myslala. Patrze jak rozwija sie moja coreczka i taka ogroma zalosc mnie ogarnia, poniewaz mama tego nie widzi.

Aniu niestety rzeczyiwistosc sprowadza nas na ziemie.

Skoro jestescie do maja w Polsce to postarajcie sie zalatwic sprawy spadkowe po tacie. Mozecie do zrobic u notariusza lub w sadzie. U notariusza jest szybciej.
Potem jak dostaniecie poswiadczenie dziedziczenia od notariusza lub stwierdzenie nabycia spadku z sadu macie pol roku na zlozenie specjalnego formularza we wlasciwym urzedzie skarbowyn celem zwolnienia z podatku od spadku. To bardzo wazne, bo jezeli nie dopilnujecie tego terminu to bedziecie musialy zaplacic podatek od spadku.

Ja jestem w trakcie zalatwiania spraw spadkowych i wiem jakie to problematyczne, gdy sie mieszka za granica.
Jezeli masz jakies pytania napisz na mojego maila gazetowego: amberka2@gazeta.pl

Serdecznie pozdrawiam
  Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
amberka

Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 61906

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-04-07, 11:35   Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
Droga Aniu

Przyjmij wyrazy najglebszego wspolczucia. Wiem, ze zadne slowa nie sa w stanie opisac twojego bolu po stracie ukochanego taty. Przeszlam dokladnie to samo w grudniu i wiem jak bardzo cierpisz. Moja mama odeszla tuz przed Bozym Narodzeniem, a Twoj tata tuz przed Wielkanoca.

Miejmy nadzieje, ze nasi bliscy sa szczesliwi w tym lepszym swiecie.
  Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
amberka

Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 61906

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-30, 12:47   Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
Ania co u was????

Daj znac
  Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
amberka

Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 61906

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-28, 10:25   Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
Aniu

Trzymaj sie dzielnie, ale mysle, ze to bardzo dobrze, ze tata przyjechac do was i dzieki temu w ogole jeszcze zyje.

Myslisz, ze w Polsce tata dostalby od razu TOPOTECAN skoro oszczedza sie nawet na tomografii komputerowej???? Na pewno tata otrzymalby informacje , ze wlasnie skonczyly sie limity i osrodek czeka na nowy kontrakt z NFZ. Jedyne co by dostal to skierowanie do poradni opieki paliatywnej.

Czytajac twoj watek naprawde zaluje, ze mama nie zostala u nas w Niemczech tylko wrocila do Polski. Czasu cofnac sie nie da, a ja zaczynam miec ogromne poczucie winy, ze sie nia dostatecznie nie zajelam. Kto wie gdyby mama zostala u nas moze rowniez otrzymalany od razu chemie II rzutu i zylaby do dzis tak jak twoj tatus.

Serdecznie pozdrawian i zycze duzo duzo wytrwalosci i sily
  Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
amberka

Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 61906

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-04, 17:59   Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
zajana napisał/a:
wczoraj zabralam tate na pogotowie. RTG klatki piersiowej poazalo poprawe jesli chodzi o zapalenie pluc, Wykonano rowniez TK klatki piersiowej. Na tej podstwie wykluczone zostaly zakrzepy i zatory. Z tego co mowil lekarz to pekly jakies male zylki czy pecherzyki, niestety moj angielski jesli chodzi o medyczne slownictwo jest bardzo ubogi.Na razie krwawienie ustapilo. pojawiaja sie od czasu do czasu takie brazowe plamki. tata slabiutki, pozatym mowi, ze ma wrazenie ze cos mu sie zaciska na szyi. W piatek mamay wizyte u onkologa wiec wspomne o tym, Ktos ma pojecie co to moze byc. Tata jescze bardziej puchnie po tych sterydach. Pozatym slabiutki. Dzisiaj zapytral kiedy povczuje sie lepiej, i zeby porozmawiac z lekarzem by go wzmocnic gdyz za miesiac podroz powrotna. Az mi sie serce krajalo. Nie moglam mu jednak powiedziec prawdy. Stchorzylam.


Aniu tak mi przykro......

Moje praktyczne rady:
-wypozycznie przenosna toalete dla taty, moja mama w ostatnim tygodniu zycia nie byla w stanie udac sie o wlasnych silach udac sie do lazienki.
-postarajcie sie o sparat z tlenenem. Mojej mamie akurat nie byl potrzebny, ale postaralismy sie o niego na wszelki wypadek.
-postarajcie sie o szpitalne lozku i materac przeciwodlezynowy. Jej nie tylko wygodny dla chorego, ale rowniez dla osob , ktore go pielegnuja.

I Aniu spytajcie sie taty czy ma ostanie zyczenie. Moze ma jakies marzenie, ktore mozna jeszcze spelnic. Wiem, ze to bardzo trudne, ale pamietaj, ze w tej chorobie wszystko postepuje blyskawicznie i potem nie bedziecie juz mieli takiej okazji.....
Moja mama w ostatnim tygodniu zycia juz nie wstawala z lozka a na trzy dni przed smiercia plataly jej sie mysli, miala problemy ze zlozeniem prostego zdania i mowila troche od rzeczy. Wydaje mi sie, ze chyba miala przerzuty do mozglu lub niedotlenienie. W kazdym razie TK glowy wykonane na miesiac przed smierca pokazalo, ze nic tam nie bylo.

Aniu, zycze ci duzo duzo sily. Przed toba bardzo trudny okres.... Ja caly czas nie moge sie pogodzic z faktem, ze mamy juz nie ma. Przypominam sobie , co robilysmy rok temu o tej porze, jak dobrze mama sie czula, biegalysmy po sklepach, chodzilysmy do opery, mama cieszyla sie, ze zostanie babcia. A tu bec w lipcu spadla na nas ta okrutna diagnoza i w grudniu mama odeszla.

Aniu nie znam cie , ale piszac to poplakalam sie....... To takie trudne patrzac na to jak nasze ukochane osoby cierpia i musza odejsc. I mimo, iz zyjemy w XXI wieku, medycyna jest na tak wysokim poziomie, to akurat dla naszych bliskich nie ma ratunku...
Kazdy z nas kiedys odejdzie i na to tez nie ma rady i taka jest kolej rzeczy, ze dzieci chowaja rodzicow. Jednak to tak bardzo boli......

Trzymaj sie.........
  Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
amberka

Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 61906

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-02-21, 18:58   Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
witaj Aniu

Moja mama zaczela slabnac z dnia na dzien. Najpierw pojawil sie brak apetytu, a nastepnie ogromne oslabienie i obrzeki ( u mamy wystapil zespol zyly gornej).

Pytalas sie o TOPOTECAN. Podczas choroby mamy duzo interesowalam sie tym lekiem, bo myslalam, ze moze mama go dostanie jako II rzut chemii. W Niemczech jest to standardowy lek w chemioterapii drugiego rzutu i przedluza zycie o kilkanascie tygodni.
Niestety nie zapobiega przerzutom.

Serdecznie pozdrawiam
  Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
amberka

Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 61906

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-02-13, 14:18   Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki
witajcie

Najpierw chce pogratulowac naszej nieocenionej in_situ stworzenie wspanialego forum. Szkoda, ze nie moge dalej walczyc o mame i wymieniac sie z wami postepami w leczeniu.

Jednak nadal trzymam kciuki za waszych tatusiow. Mam nadzieje, ze jeszcze przed wami wiele wspolnych chwil.

Aniu

Dobrze, ze tata jest u was w Stanach. Nie wiem, czy w Polsce tak od razu otrzymalby TOPOTECAN. Raczej nie.... Wiem, ze koszty leczenia w Stanach sa ogromne. Wiem, ze chodzi o zycie taty, ale jak sama wiesz to tylko przedluzanie zycia....
Musisz podjac bardzo trudna decyzje. Gdyby byl chociaz cien nadziei na uratowanie zycia, to nawet bys nie myslala o kosztach. To sa bardzo trudne decyzje.
Trzymaj sie. Moge Cie tylko pocieszyc, ze jak juz bedzie bardzo zle, to tata nie bedzie sie meczyl. W tej potwornej chorobie to chyba jedyny plus. Nasi bliscy odchodza bardzo szybko i nie cierpia.

Cherrie

Minely prawie dwa miesiace do smierci mamy, a wydaje mi sie, ze minely cale lata odkad odeszla. Moja corunia wspaniale sie rozwija i jakos zycie toczy sie dalej...... ale to chyba dobrze prawda?

A co do twojego taty, to moze jeszcze doczeka wnuka:)?
Na niemieckojezycznym forum poznalam dziewczyne, ktorej mama ( 50 lat) walczyla z DRP od czerwca 2007 r. Po pierwszej chemii nastapila calkowita remisja, miala radykalne naswietlania klatki piersiowej i profilaktyczne naswietlania glowy. Niestety potem zaczelo sie od nowa, ale walczyla dzielnie az do lutego tego roku. Przeszla trzy rzuty chemioterapii i przez caly czas czula sie dobrze. Chodzila na saune, tanczyla, a w pazdzierniku brala slub koscielny i wagladala doskonale (widzialam zdjecia). Pogorszenie nadeszlo w polowie stycznia. Odeszla na poczatku lutego tego roku. Tak naprawde w ciagu calej choroby to wlasnie te ostatnie trzy tygodnie byly najgorsze.

Jezeli chodzi o wiek mojej mamy to sama nie wiem czy akurat w tej chorobie to wlasnie nie minus. In_situ gdzies pisala, ze wlasnie w przypadku DRP wiek nie ma znaczenia; a strazy organizm gorzej znosi tak agresywne leczenie. Albo mama miala po prostu pecha. I tak to juz niczego nie zmieni... Ciesze sie, ze mama przezyla 70 lat i zawsze cieszyla sie dobrym zdrowiem. DRP to byla jej pierwsza i ostatnia ciezka choroba.

Pozdrawiam was serdecznie
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group