1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Wydzielony przez JustynaS1975 z tematu: |
agelmz
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 4015
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2016-01-31, 21:15 Temat: Re: Guz głowy trzustki naciekający dwunast. Przerzuty do wąt |
Witam,
U ojca mojej bratowej wykryto 2 tygodnie temu raka woreczka. Zamierzamy o niego walczyć podając mu pewien preparat, wiemy że komuś pomógł. Do tej pory nie chorował a po świętach pożółkł i osłabł. Diagnoza rak woreczka z naciekiem na wątrobę.
Małgorzata
Qiu_22 napisał/a: | Witam wszystkich,
U mojej mamy (61 lat) stwierdzono guz głowy trzustki naciekający dwunastnicę, przerzuty do wątroby.
Dodam, że moja mama prawie nigdy nie chorowała, pobyty w szpitalu to tylko przy okazji porodów. Mając 61 robiła więcej wokół domu i w domu (mieszkamy w małej miejscowości) niż niejedna kobieta poniżej 30-go r.ż. Okaz zdrowia. Wniosek? Pozostawię każdemu do przemyślenia.
Historia choroby:
- biegunka, wymioty krwią, osłabnięcie. Wizyta u lekarza rodzinnego => stwierdzenie żółtaczki =>skierowanie do poradni.
- po kilku dniach 30.10.2015 wizyta w poradni =>lekarz od razu zostawił mamę w szpitalu z powodu objawów żółtaczki mechanicznej.
- 6.11. ze szpitala skierowano mamę do innego szpitala celem wykonania ECPW. Wprowadzono protezę samorozprężalną do dróg żółciowych, pobrano wycinek. Wypis ze szpitala 8.11.2015. Stan zdrowia dobry.
- 25.11. wizyta w szpitalu celem odbioru wyniku badania histopatologicznego => z przyczyn technicznych (???) wynik niedostępny. 200km z powrotem do domu. Wynik badania odebranego dopiero 04.12. => infitratio carcinomatosa duodeni: adenocarcinoma nondifferentiatum. IHC: CK+, HMB45-. Stan zdrowia dobry.
- od 04.12. do 18.12 wizyty u Onkologa, dodatkowe badania (Rezonans robiony prywatnie gdyż na NFZ musielibyśmy czekać do maja... kobiecina nie była nigdy leczona w szpitalach, a składki odprowadzała od kilkudziesięciu lat! WTH?). Skierowanie na chemię na 18.01. Stan zdrowia dobry.
- 24.12. (rak nie wybiera) mama dostaje bólów, które I dnia świąt są nie do wytrzymania => mama trafia do szpitala 25.12. Wypisana zostaje 31.12. Dostaje plastry przeciwbólowe Transtec 52.5 i inne leki. Stan zdrowia zły.
- 08.01.2016 z powodu osłabienia organizmu, znacznie powiększonego brzucha mama trafia ponownie do szpitala. W dalszym ciągu jest w szpitalu. Dziś miała transfuzję osocza, krwi, wieczorem jej stan się pogorszył, dostała okropnych bólów brzucha. Stan zdrowia zły.
Kilka pytań ode mnie:
Czy mógłby mi ktoś poradzić co dalej robić? Chemię na dzień dzisiejszy mama nie jest w stanie przyjąć. Skierowanie na chemię ma na 18.01. do innego szpitala.
Skoro jest teraz w tutejszym szpitalu to jak wygląda sprawa przeniesienia do szpitala docelowego?
Dlaczego szpital nie pozbywa się płynów które strasznie naciągają brzuch, uciskają narządy i powodują ogromnych boleści?
Z góry dziękuję za pomoc.
|
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-02-01, 08:28 ]
[color=#008000]Wyciąg z regulaminu Forum:
Forum propaguje WYŁĄCZNIE konwencjonalne leczenie onkologiczne - dzielenie się informacjami na temat wszelkich pozostałych metod (np. suplementacji diety) powinno zachować charakter dyskusji o postępowaniu wspomagającym leczenie onkologiczne.
Stosowanie w/w metod wspomagających powinno mieć akceptację prowadzącego lekarza-onkologa.
Dyskusje na temat wykraczający poza konwencjonalne leczenie onkologiczne mogą się odbywać wyłącznie w Dziale do tego przeznaczonym.
Jakakolwiek reklama towarów/usług bez uzyskania na nią zgody Administratora jest na Forum zabroniona. Zakaz reklamy dotyczy również wiadomości prywatnych (pw) oraz umieszczania w swoim podpisie linku do strony oferującej towary / usługi. |
Temat: Wydzielony przez JustynaS1975 z tematu: |
agelmz
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 4015
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2016-01-31, 21:07 Temat: Re: Rak płuca- nieoperacyjny. |
Witam,
Mój znajomy brał pewien preparat i lekarz był zaskoczony ze rak mu się zmniejszył o ok 20-40% - rak płuca. Niestety nie był konsekwentny i postawił tylko na chemię. od roku nie ma poprawy a nawet jest gorzej.
Pozdrawiam
Małgorzata
patrycja7 napisał/a: | Witam Wszystkich,
Niestety dołączam do Waszego forum. Powodem jest rak, który dopadł mojego tatę lat 64. O chorobie wiemy od kilku dni. Tato od jesieni podupadł na zdrowiu, zaczęło się od pobolewania mięśni, nóg, kręgosłupa oraz zmian skórnych. Kilka lat temu u ojca stwierdzono toczeń, stąd wykwity na skórze nie były dla nas wielkim zaskoczeniem. Tato przez 2-3 miesiące przyjmował leki sterydowe, ale nie było poprawy. Doszedł ból kończyn itp. W końcu w październiku trafił do szpitala na oddział chorób wewnętrznych. W badaniach wyszła: miażdzyca rozsiana, nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, dławica piersiowa stabilna, zapalenie błony śluzowej dwunastnicy i żołądka, dyskopatia oraz nikotynizm. Dodatkowo ojciec bardzo schudł, ok 15 kg.
Tatę skierowano na oddział pulmonologiczny. Lekarz prowadzący podejrzewał gruźlicę, w małym stopniu nowotwór.
Tacie wykonano bronchoskopie. Przy wypisie powiedziano mi, że na 90% w płucu prawym są zmiany nowotworowe. Otrzymane wyniki histopatologiczne nie dają złudzeń, tato ma raka.
Carcinoma planoepitheliale keratodes G-1 (m-8071/3)
Z wynikami trafiliśmy do torakochirurga. Niestety okazało się, że guz jest zlokalizowany w takim miejscu, że jego usunięcie nie jest możliwe. Wiązałoby się ono z usunięciem całego płuca, a może i części drugiego. W naszym kraju mało kto podejmuje się podobno takich operacji. dodatkowo tato ma osłabione serce.
Na ten moment tato umówiony jest na brachyterapie, 2 serie. Później chemia albo radioterapia.
W tym momencie tato jest bardzo osłabiony, puchną mu nogi, męczy ogromny kaszel. Udało mu się przytyć jakieś 5 kg wiec chociaż to na plus, ale i tak się strasznie martwię. Od 2-3 dni narzeka na ból oka.
Powiedzcie czego mogę się spodziewać? Na co się przygotować? Jak pomóc tacie? Co lepsze chemia czy radioterapia? Jakie są szanse?
Nie będę ukrywać, że bardzo się załamałam. Mama od lat choruje na SM, wymaga ciągłej opieki a tu jeszcze choroba taty.
Dodam jeszcze, że tato palił od 20 roku życia oraz, miał problemy z płucami w czasach młodości.
Bardzo proszę o pomoc i informacje czy jest nadzieja.
Pozdrawiam Patrycja
Obrazek
Obrazek
Obrazek |
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-02-01, 08:26 ]
Wyciąg z regulaminu Forum:
Forum propaguje WYŁĄCZNIE konwencjonalne leczenie onkologiczne - dzielenie się informacjami na temat wszelkich pozostałych metod (np. suplementacji diety) powinno zachować charakter dyskusji o postępowaniu wspomagającym leczenie onkologiczne.
Stosowanie w/w metod wspomagających powinno mieć akceptację prowadzącego lekarza-onkologa.
Dyskusje na temat wykraczający poza konwencjonalne leczenie onkologiczne mogą się odbywać wyłącznie w Dziale do tego przeznaczonym.
Jakakolwiek reklama towarów/usług bez uzyskania na nią zgody Administratora jest na Forum zabroniona. Zakaz reklamy dotyczy również wiadomości prywatnych (pw) oraz umieszczania w swoim podpisie linku do strony oferującej towary / usługi. |
|
|