Znalezionych wyników: 14

Ja też trzymam mocno. Nie zapomnij napisać co i jak.

Soja trzymam kciuki, koniecznie daj znać jak badania.

Ja też przeczytałam dopiero po fakcie. Też jestem z wami i czekam na wieści.

Na pewno masz tylko takie wrażenie, pewnie Twoja mama jest podłamana z powodu tego co powiedziała lekarka. Jesteś jej dzieckiem, po prostu się o Ciebie martwi. :tull:

Soja strasznie mi przykro :-(

Nie potrafię zrozumieć dlaczego lekarze czekali tak długo z chemią. Mam nadzieję że leczenie pomoże. Może powinnaś brać jakieś leki uspokajające przed wizytą u lekarza, myślałaś oo tym?

ooooooooo a ja za późno przeczytałam :-(

Jusia gratulacje, cieszę się bardzo :-D

U nas jak najbardziej w porządku, dzisiaj była symulacja a zaraz potem pierwsze naświetlanie. Czyli w sumie na radioterapię czekałyśmy 2 dni od momentu pierwszego zgłoszenia ze skierowaniem. Naprawdę ekspresowo się to wszystko dzieje we Wrocławiu(DCO). W tamtym roku czekałyśmy tez bardzo krótko bo mniej niż tydzień.

Soja, Jusia też będę trzymać kciuki. My jutro mamy symulację przed radioterapią i chyba też jutro zaczniemy naświetlania. Więc też trzymajcie za nas kciuki.

hej kasiekk
jak wyniki?

hej
właściwie ciężko ocenić jak mi poszło. Tak się zagalopowałam że aż wymyśliłam coś nowego :hun:

jestem zła na siebie! Ale cóż, kto nie popełnia błędów?

Też będę trzymać kciuki (mam nadzieję że tym razem nić nie się nie zepsuje

). Ciocia jest już spokojniejsza, nawet już o tym nie wspomina jak rozmawiam z nią przez telefon, ale kto wie co jej siedzi w tej głowie :?ale?:

. Zobaczymy w weekend (nie ma mnie teraz w domu do mam zajęcia). Mogę mieć do Was prośbę "pozaonkologiczną": :?:

Jutro mam wystąpienie na seminarium magisterskim (ostatnie na studiach, V rok) możecie trzymać kciuki od 13 do 14 :?:

Będę wdzięczna bo trochę się denerwuję.

Ciocia zdaje sobie sprawę z tych nacieków, wszystko jej powiedziałam (oczywiście w miarę łagodnie, zresztą opis tomografii był bardzo zrozumiały). I onkolog i ja mówiliśmy jej że chemioterapia bardziej zaszkodzi niż pomoże ale to nic nie dało. Ale oczywiście spróbuję Twojej sztuczki, wydaje mi się że to jest dobry pomysł, bo gorzej niż wczoraj już nie może zareagować. Mam nadzieje że się uda. Trzymajcie kciuki.

A u nas nie wiem czy dobrze czy niedobrze :roll:

Nasza lekarka powiedziała, że nie ma z czym porównać najnowszej tomografii (naciek na żebrach - tomografia z przed roku nie wykazała tej zmiany a z scyntygrafią tego wyniku nie może porównać). Mamy skierowanie na radioterapię,co jest zdaniem lekarki najlepszym wyjściem teraz(też mam takie zdanie). Ale ciocia uparła się że chce chemioterapię, ostatnią miała w marcu, więc jest to teraz niemożliwe, żadnymi argumentami się nie da się jej przekonać że chemia może w tej chwili bardziej zaszkodzić niż pomóc. :-(

Myśli że wszyscy chcemy jej zaszkodzić :cry:

i co tu robić :?:

Hej, też będę trzymać kciuki. My z ciocią też mamy dzisiaj wizytę u onkologa(o 16)